Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2020, 08:00   #62
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Meepo, niewielki, wystraszony kobold nieco się rozluźnił, słysząc słowa Brana, ale znów spiął się i syknął, gdy Willie mu zagroził.
- Gnom niedobry, jak wszystkie gnomy! Meepo nie krzywdzi nikogo!
Słowa Elory zrobiły jednak swoje i jaszczurkopodobna istota uspokoiła się na tyle, by mogła zacząć odpowiadać na pytania.
- Meepo jest do niczego, bo Meepo miał pilnować naszego klanowego smoka i Meepo go stracił... Meepo był strażnikiem smoka, a teraz Meepo nic nie znaczy... Paskudne gobliny ukradły Calcryxa, naszego smoczka! - Uderzył małą pięścią w otwartą dłoń. - To Calcryx był w tej klatce, a one go ukradły. Paskudne, brudne gobliny! Calcryx musi się teraz bardzo bać. - Kobold kręcił głową, wyraźnie przejęty. - Moi bracia... są niedaleko. I nasz wódz, Yusdrayl! Meepo zabierze was do wodza, jeśli będziecie grzeczni. Obiecuję bezpieczne przejście, jeśli wy obiecacie nie skrzywdzić Meepo. Może jak obiecacie też uwolnić naszego smoka, wódz będzie dla was miły i odpowie na wasze pytania. - Meepo patrzył po was z nadzieją w oczach.

Przysłuchujący się całej rozmowie Archie sprawdzał w tym czasie klatkę i ognisko. Rzeczywiście, tak jak mówił kobold, klatkę mógł zajmować mały smok, gdyż odchody zdecydowanie nie należały do człowieka, a pręty wyglądały na wyłamane z zewnątrz. Oględziny kości i resztek pancerzy w dogasającym ognisku pozwoliły dojść do wniosku, że należały albo do koboldów, albo goblinów.
 
Ayoze jest offline