Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2020, 08:54   #312
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Całkowicie zgadzała się z Casparem i Dietmarem. Gdyby braciszkowie nie ukrywali tak ważnych informacji, wiele rzeczy dałoby się zaplanować wcześniej i aż tak wielu ludzi nie zginęłoby w drodze do klasztoru.
- Macie krew tych ludzi na rękach, czy wam się to podoba, czy nie - powiedziała jeszcze do Jean-Louisa, nim wyszła z komnaty.

Wyruszyła wraz z pozostałymi w chłodne mroki krypty, rozświetlając drogę niesioną w lewej dłoni latarni. Nie podobały jej się takie miejsca, zdecydowanie bardziej wolała otwarte tereny niż ciasne, zimne krypty. No ale trzeba było znaleźć ten "magiczny przedmiot"...
- Zastanawia mnie jedno - powiedziała do kompanów, gdy przemierzali kolejne metry. - Wiedząc, co może się zdarzyć, braciszkowie czekali tak długo, żebyście ewentualnie wrócili i poszli do krypty po ten ich magiczny oręż? Nie mogli wysłać kogoś wcześniej? Albo znów nie powiedzieli nam wszystkiego i coś tu się będzie na nas czaiło...

Rozglądała się uważnie, na tyle, na ile pozwalało światło latarni. Nawet w takim miejscu trzeba było pozostać czujnym.
 
Ayoze jest offline