"
Tu cię boli" pomyślał Tommy, widząc reakcję dyrektorki na dźwięk nazwiska Metzgera. Zasadniczo chłopak chciał podać jak najwięcej informacji, by wypaść jak najlepiej w oczach detektywa, a jeśli przy okazji udałoby mu się skierować uwagę policji na grubasa to co w tym złego? Oczywiście doktorek pewnie nie jest bezpośrednio umoczony w całą sprawę, jest twarzą "naboru", nie można go narażać, ale gdyby wyszło na to, że kontaktował się z większą liczbą osób, które potem zaginęły, mogłoby być ciekawie. Chociaż po prawdzie O'Connor nie wierzył w skuteczność policji w tej sprawie, ale jeśli detektywi coś odkryją, jest szansa, że dowie się o tym Ortega, a więc niewykluczone, że również Wujaszek i Kid.
Teraz zaś chłopak zaczął się zastanawiać jak głęboko siedzi w tym Rockwell? Może tylko dostała trochę kasy od Metzgera, albo zwyczajnie boi się, by z zaginięciem Zacka nie powiązano nazwy sierocińca? A może jednak wie coś więcej? Nie zaszkodzi przyjrzeć się temu bliżej w przyszłości.
Myśli przelatywały przez głowę Tommy'ego w tempie błyskawicy, ale nie pokazał nic po sobie. Pożegnał się grzecznie z detektywem, po czym wrócił do pakowania się do szkoły. I wtedy zadzwonił jego telefon.
-
Co jest Max? Do szkoły idę… Jak to porwali ich? Kto? - O'Connor starał się mówić szeptem. Jeszcze tego by brakowało żeby ten cały detektyw albo Rockwell usłyszeli przez zamknięte drzwi jak mówi o porwaniu. -
Franko wie? Dobra, zaraz będę w klubie. Cześć.
I to by było na tyle jeśli chodzi o urlop Avalanche'a. Tommy wypakował większość książek i zeszytów, a sam plecak wziął tylko dla picu. Zostawi go u Danny'ego, a po wszystkim odbierze. Oczywiście nie zapomniał o kominiarce, którą nosił stale przy sobie. Wychodząc z bidula cały czas się zastanawiał jak mogło do tego dojść? Wydawało się, że po rozprawie z Yakuzą kapela Duncana powinna być bezpieczna. Czy to zwykły zbieg okoliczności? Z tego co O'Connor zaobserwował, w zespole nie brakowało różnej maści indywiduów. Być może przeszłość któregoś z nich doścignęła całą grupę? A być może Tommy, Franko i Duncan coś przeoczyli walcząc z narkotykowymi bossami?
Sierżant zareagował błyskawicznie. Colta skierował w stronę uciekającego do drzwi wyjściowych, MP5 zaś w tego, który próbował wyskoczyć przez okno. W magazynie mogło nie być żadnego wyjścia, więc z prostej logiki wynikało, że w pierwszej kolejności należy zatrzymać tych, którzy do takiego zmierzają z całą pewnością. Mężczyzna nacisnął spusty...