Domyślam się, że to miał być cover aktorsko artystyczny w stylu piosenki aktorskiej, ale jak dla mnie wyszło koszmarnie. Płaczliwa bezsensowna imitacja świetnej wręcz klasycznej piosenki. W komentarzach ludzie piszą, że ci, którzy kliknęli w dislike nie potrafią docenić prawdziwiej sztuki widać ja też nie potrafię, bo dla mnie to jest niestrawne.
Co do maniery VV to rzeczywiście jest specyficzna wydaje mi się, że to jest jeszcze szkoła przedwojennego śpiewu, choć mogę się mylić? Wydaje mi się, że podobny sposób śpiewania jest na niektórych starych nagraniach ja tam lubię, ale podobnie jak płaczliwa wersja radosnej piosenki o niewierności w związku jest to rzecz gustu
Ja ostatnio oglądam Jojo, więc wrzucę coś nowszego ta prosta pioseneczka śmieszy mnie, bo zawsze jak jej słucham mam problem z niedosłyszanym tekstem i wydaje mi się, że w refrenie piosenkach poleca chicken cherry cola, co wydaje się osobliwą mieszanką smakową
https://www.youtube.com/watch?v=HQt6jIKNwgU