20 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni
Pochyleni nad swoimi konsoletami oficerowie programowali komendy Nadsternika, ustalając sekwencje aktywacji silników korekcyjnych okrętu. Tytus cieszył się wśród załogi opinią człowieka o wyjątkowo matematycznym umyśle, zdolnego przeprowadzać w myślach obliczenia, które inni sternicy woleli powierzać kogitatorom - i tym razem również nie zawiódł ich wiary w swe umiejętności.
Chociaż Błysk Cieni leciał tylko na jednym reaktorze, odpowiednio zaplanowane transfery mocy pozwoliły płynnie zmienić kurs Tempesta, obrócić fregatę w stronę nadlatującego obiektu z gracją wydającą się nie pasować do kosmicznego kolosa.
- Mamy wstępną identyfikację! - oznajmił Theodor Styrre - Imperialna sygnatura energetyczna, ciężki krążownik! Prawdopodobnie klasy Amadiel, chociaż znacząco zmodyfikowany, jego kompletny wzorzec nie występuje w naszych bazach danych. Transponder pozostaje wyłączony. Uaktywnili tarcze, kilkuwarstwowe! Rejestrujemy transfer energii do systemów uzbrojenia!
- Aktywowali systemy namierzania ogniowego?! - Tytus Garlik pochylił się nad własnym terminalem, w niewiarygodnym tempie przewijając ekran i dosłownie chłonąc widniejące na nim ciągi danych.
- Brak czytelnych emisji systemu namierzania!
Ciężki okręt przewyższający Błysk Cieni rozmiarami, uzbrojeniem, opancerzeniem i liczebnością załogi. Imperialna sygnatura napędu mogła oznaczać wszystko i nic: jednostkę Marynarki na patrolu poza Paszczą, liniowy okręt jednej z dominujących dynastii Ekspansji… albo wyjątkowo niebezpiecznego pirata polującego na obrzeżach Furibindusa.
- Przełączyć mnie na główny kanał! - krzyknął Christo Barca - Przekaz werbalny i holoprojekcja!
- Transmisja rozpoczęta! - padło pełne napięcia potwierdzenie sekcji łączności.
- Mówi Christo Barca, seneszal dynastii Coraxów i rzecznik jej miłości pani Winter Corax - oznajmił twardym tonem wpatrzony w kamerę holoprojektora mężczyzna - Łaska Złotego Tronu z wami, błogosławieństwo Boga-Imperatora i wszystkich świętych męczenników. Pozostając lojalnymi wasalami Terry, pytamy: jakie są wasze intencje?
Chociaż mogło się to wydawać niemożliwe, na wypełnionym skomplikowaną aparaturą mostku, zajmowanym przez ponad setkę specjalistów i zauszników dynastii, zapadła na chwilę praktycznie nieprzenikniona cisza.