- Tak jest, Ojcze - odpowiedział Peter, układając palce w V (znak komety Sigmara) i salutując. Nie żeby miał wielki wybór. Pierwszy punkt Reguły Sigmara brzmiał: "Wykonuj rozkazy przełożonych." Nie dało się ukryć, że Ojciec Anzelmus był wyższy rangą i miał prawo wydawać rozkazy. W tym względzie kult Sigmara niewiele różnił się od wojska. Zresztą, sam Sigmar, zanim został Cesarzem i Bogiem był żołnierzem. Zresztą, Reguły punkt ostatni też był jasny: "Wykorzeniaj i niszcz Zielonoskórych, sługi Chaosu i tych, którzy używają spaczonej magii, gdziekolwiek się kryją." Inni może i mogli dyskutować. Peter nie.
- Zostałem pobłogosławiony mocą przyzywania mocy Sigmara w postaci kuli ognia i otwierania dowolnych zamków. Czy mógłbym prosić o uzupełnienie składników? Mogą się przydać w tunelach - dodał.