No cóż... cały czas miałem w głowie jakieś takie "raczej nie zabije mnie w pierwszych postach przecież..." no i siedzenie na dupie też za wiele nie zmienia chociaż z perspektywy czasu mogłem wziąć kogoś do pomocy to może byśmy przeżyli :P
Co do sesji Survivalowej to rozumiem wrzucasz nas w świat / miejsce + dajesz zarys co się działo + jakie zagrożenia i bawimy się sami jak w Sandboxa czy jest linia fabularna i jakieś odgórne założenia a my po prostu mamy pecha być w złym miejscu i musimy martwić się o przeżycie bo wszystkiego brak?:P
Do tego jak mocne postacie planujesz?
__________________ „Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427 |