25-04-2020, 13:29
|
#162 |
Administrator | Na szczęście okazało się, że Bladin miał rację i odnaleziony na piętrze nieszczęśnik wywołał zainteresowanie kapłanów Morra. Nic dziwnego, skoro użyto jakiejś plugawej magii, utrzymującej tamtego w połowie drogi między życiem a śmiercią.
Czarnego pyłu, unoszącego się w powietrzu nad miastem, było pod dostatkiem, ale czy miał on coś wspólnego z tym, którego pełen był pół-trup? Sprawdzenie tego nie leżało w możliwościach Konrada, ale rozsądek nakazywał unikania przebywania na dworze. A nuż w powietrzu faktycznie unosiła się jakaś zaraza?
- Możemy iść kanałami - poparł Petera - ale musimy mieć światło i jakiegoś przewodnika.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 25-04-2020 o 16:44.
|
| |