Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2020, 15:30   #124
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Northside, pokład Bestii, 3 listopada popołudnie

Natężenie ruchu zmniejszyło się, szum wypełniający wszystkie częstotliwości rozpadł się i urodził kilka wyraźniejszych źródeł hałasu, a prym wśród owego pomiotu wiodła trzeszcząca paka Bestii, wtórowały jej nieliczne klaksony i basowe pomrukiwania towarzyszące holoreklamom. Mijali Promenadę Uptown, Abraham nie miał pojęcia jak i dlaczego się tam znaleźli, wykorzystując okazję oderwany na chwilę od kanonady pomysłów, chęci, wizji, lizanych przyszłością właśnie powstającą na jego szaloną komendę prawd, zawiesił wzrok na arenie oczekującej ich wieczorem.

Choć niezbyt biegły w liczbach, medyk z przedmieść miał dobry zmysł przestrzenny. Ponad sto różnobranżowych zakładów, po niecałe dziesięć kwadrów każdy, mogło wydawać się dużo, ale klienci rzadko myślą o zapleczach i korytarzach. Nadźgane jak diabli.

Kiedy tylko Vadim podjął koleżeńską wymianę uprzejmości, czarny się rozpromienił, wzajemne uszczypliwości były nie tylko codziennym ćwiczeniem charakteru, to one czyniły ich przyjaciółmi, najbardziej ludzka forma porozumiewania się, celebrowana od wieków, od starożytnych forów, przez pałace Ludwików, aż po loże cyfrowych magnatów, balansowanie na krawędzi grzeczności, linia empatii, którą tylko mięsny mógł tkać, duplomacja. Tak przynajmniej myślał Dick, choć słowo "myślał" mogłoby być uznane za nadużycie, to proces który wypełniał mu bańkę, był nad wyraz trafny w ocenie owej chwili. Zaraz też podejmując grę kolegi, który już z pewnością spoglądał na niego w lusterku, zacisnął twarz w groźną maskę.

- To będziesz musiał wyciągać giry, bo właśnie minie złapała kupa - było to oczywistym kłamstwem, bo po wyrzyganiu śniadania Abi miał kompletnie pusto w bebechach - i nie myśl sobie, że chcę oglądać twój blady tyłek i wyblakłe tatuaże, kloc mi wtedy w dupie staje i nie chce wyleźć. Przy Mayu tak nie mam, schodzi gładko.

Teren sanitarki często bywał terytorium spornym, a Dick miał etykietkę Króla na Tronie. Potrafił przesiadywać po trzy razy dziennie, z wpiętym Smartfonem, kompletnie tracąc poczucie czasu.

Pobudzony w ten sposób powrócił do komponowania pamfletu ku czci zwarzonego mleka. Choć dla niego był to Rymowany Amplifier Kefiru, czyli RAK. Podsłuchał Lee.

- Racją, te etykiety słabe, ale na przedruk nas nie stać, chyba, że jest inaczej? - podniósł brwi spoglądając na kolegę - GearHead, jak ci architekci będą jęczeć, to obiecaj im darmowy przegląd łączy. Trudno, kurwa. Udupię się trochę, ale gotowizny mamy niewiele.

Do dziewczyny posłał wieść.

- Kocie, sprawę mam, tylko musi nieco dojrzeć.
- Ty musisz dojrzeć!

To że odpisała można było poczytywać za sukces, ale zanim przyjdzie pora na próbki, należało poczekać na szepty sieci. Plotka jest najszybszym nośnikiem informacji, uczepiony tej myśli czarnoskóry młodzieniec łamał sobie głowę nad kolejnymi rymami.

Szczegóły dotyczące rozwoju promocji i dystrybucji Kefiru, podam w kolejnym poście, lub wątku technicznym.
Z tego co rozumiem nasza szajka ma tyle czasu w chałupie, żeby dobrze przygotować się przed wieczorem, na wycieczki raczej nie ma czasu, bo można się spóźnić i zawieźć kolegów.
Jaka jest szansa pożyczenia roweru na mieście? Jak taka wycieczka jest niebezpieczna? A) po dzielnicy B) Do matuli w slamsy?

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 25-04-2020 o 15:39.
Nanatar jest offline