Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2020, 08:57   #424
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Trwało zanim wszyscy weszli do wnętrza pomieszczenia. Ostatni wchodził Marek z wielką siekierą i o posturze niedźwiedzia. Było ich wielu, w ciasej kaplicy. Topór czy włócznia nie miały szans znaleźć zastosowania i wiedziała o tym Anna, która o wojowaniu nie miała zbytniego pojęcia. A jednak każdy z nich kierowany strachem brał to z czym czuł się najlepiej. Gerge spojrzał w jej kierunku tuż przed wejściem. Jego twarz wyrażała troskę. Łzy musiały go zaniepokoić. Jednak nie zatrzymał się. Wszedł do ciemnej kaplicy tuż przed Markiem. Anna wiedziała, że on będzie walczyć swoimi nożami. Jednak nie mogła otrząsnąć się ze złych przeczuć. Ciasne pomieszczenie i pochodnie przywodziły na myśl podziemia klasztoru w Mogilnie.

- Co teraz będzie? - zapytał ksiądz Janusz stojący bez ruchu.

- Nic… nie uczyniłeś nic złego… choć wykonujesz nieświadomie polecenia diabelskiej istoty. - Anna spoglądała smutno na stojącego przed nią księdza, czując spływające po policzkach łzy.
- Diabelskiej istoty? Jakiej diabelskiej istoty? Czy te ciała… - spochmurniał
- Czy czerwony brat i niewidoma zakonnica zostali wypaczeni? Czy ich ciała są przeklęte?
- Nie… Zło niestety… jest tutaj w Płocku… i było nim przybyliśmy.
- Zakonnica zbliżyła się nieco do księdza. - Po kogo wysłałeś tamtego służącego?
- Po biskupa oczywiscie!
- Niemal wzburzył się ksiądz Janusz. - Jego ekscelencja powinien wiedzieć, że zbrojni wchodzą do kaplicy i być może podziemnymi tunelami do katedry!
- Tego się obawiałam.
- Anna zasmuciła się szczerze. - Niech Bóg wybaczy ci, bo nie wiesz co uczyniłeś.
Nie rozumiejący Janusz zamrugał oczami.
 
Aiko jest offline