Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2020, 21:00   #139
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:58

Cały dom wibrował w rytm łoskotu niewyobrażalnie głośnej muzyki. Rozwaleni na fotelach bądź wprost na podłodze członkowie gangu podrygiwali do wtóru melodii, w większości przejawiając stan głębokiego narkotycznego transu i nie zwracając większej uwagi na gości.

Jakaś siedząca na kolanach rozchełstanego osiłka dziewczyna dygotała na całym ciele w niekontrolowany sposób, ściskając rękami swój zmodyfikowany chirurgicznie poczwórny biust. Żyła spostrzegł przewody wetknięte w jej złącza neuralne u podstawy czaszki, łączące dziewczynę z interfejsem wszczepionym w kark gangstera. Stymulowany za pomocą elektrod orgazm połączył oboje w pozornie niekończącym się spazmie niewyobrażalnej rozkoszy, wyłączając całkowicie świadomość obojga na wszelkie płynące z otoczenia bodźce.

Inny gangster, niski młodzieniec o twarzy zrekonstruowanej na podobieństwo groteskowego owczarka, ciął się z zapamiętaniem żyletką po rękach, wpatrując się w krwawiące rany z cichym chichotem.

Ci z Patatos, którzy wciąż jeszcze jako tako kontaktowali wbili spojrzenia w intruzów nie próbując nawet ukrywać leżącej wszędzie wokół broni: na podłodze, na oparciach foteli i plastikowych stolikach zawalonych pustymi puszkami po Grzmocie.

- Jestem Razor - powiedział ogromny mężczyzna o gładko wygolonej czaszce, siedzący w rogu zaśmieconego salonu na wiklinowym siedzisku, które trzeszczało niepokojąco pod jego ciężarem. Odpychająco kwadratowa twarz przywódcy gangu przykuwała spojrzenia implantami wszczepionymi pod skórę na czole, imitującymi diabelskie rogi. Dobrane pod kątem koloru cyberoczy zmierzyły obcych wściekle czerwonym spojrzeniem, doskonale współgrającym z całością diabolicznego wyglądu Razora.

- Coście za jedni i o co chodzi z tym interesem?

Vadim Smirnov otaksował bacznym wzrokiem zgromadzonych w salonie gangsterów, instynktownie wyszukując tych najbardziej niebezpiecznych, sprawiających wrażenie dość przytomnych, aby w razie czego sięgnąć po broń i zrobić z niej użytek.

Fikser naliczył sześciu drabów, popijających Grzmota i jakieś elektrolityczne bełty będące czystą rakotwórczą trucizną. Wszyscy mieli w zasięgu rąk będące ewidentnymi rusznikarskimi przeróbkami pistolety, jeden zaś bawił się przełożoną przez kolana pompkową strzelbą, poruszając jej uchwytem w obsceniczny sposób mający nawiązywać do masturbacji.

Żaden z Patatos nie obnosił się otwarcie z nowoczesną cybertechniką wykraczającą poza zmieniające kolor tatuaże, pasy chemoskóry czy tandetne biomonitory sprowadzane z Pacific Rim, wszczepione w nadgarstki czy przedramiona. Żyła nie mógł wykluczyć, że któryś z gangsterów posiadał podskórne generatory adrenaliny, ale mógł się o tym przekonać dopiero w przypadku otwartej konfrontacji, nie wcześniej.

- Zajebisty pies - powiedział Razor oglądając z zaciekawieniem Wieprza - Podoba mi się. Wy nie. Czego chcecie?
 
Ketharian jest offline