Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-04-2020, 22:31   #131
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:50

Vadim zaparkował swoją furgonetkę przy chodniku, spojrzał przez boczne okienko na dwupiętrowy wolnostojący dom będący siedzibą gangu Razora. W oknach zaniedbanego domostwa płonęła jaskrawa poświata bijąca od kilku ogromnych telewizorów zawieszonych na ścianach sąsiadujących ze sobą pokoi. Głośna trashmetalowa muzyka wylewała się na zewnątrz budynku, ale najwidoczniej nikomu w sąsiedztwie nie przeszkadzała - albo też nikt nie czuł się dość odważny, by zrobić z bandą Razora porządek. W okolicy domostwa kręcili się ospale jacyś ludzie, gawędzący w niewielkich grupkach, popalający skręty albo wciągający w nos kokę pod połamanymi płotami sąsiedzkich posesji. Tu i ówdzie małolaty siedziały na schodach domów słuchając muzyki płynącej z telefonów, pijąc Grzmota i obściskując się bez cienia żenady.

Vadim zgasił silnik Uaza i obejrzał się na swoich towarzyszy, wciąż siedzących w wytartych starych fotelach samochodu.

- Są w domu - wzruszył ramionami fikser - Skoro tam taka impreza, Razor na pewno tutaj będzie. Idziemy wszyscy?

Smartfon Żyły zadzwonił, nim którykolwiek z pasażerów zdążył odpowiedzieć na pytanie Ruska.

- To był Zhu. Powiedział, że jak się skurczybyk zaprze, możemy mu przestrzelić kolano - oznajmił z nieco niespokojną miną fikser, kiedy rozmowa dobiegła końca - Ja pierdolę, mamy mu naprawdę przestrzelić nogę!


Zaniedbany kwartał Northside. Na ulicach niewielkie grupki włóczęgów, przestających na rogach albo siedzących na schodkach podniszczonych domów. W bezpośrednim sąsiedztwie domu Razora nikt się nie kręci. W środku ewidentnie porządna biba! Idziecie do środka wszyscy czy ktoś zostaje w samochodzie? Inne pomysły?


 
Ketharian jest offline  
Stary 27-04-2020, 12:05   #132
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
"Mamo mogę iść na akcję?" czyli wreszcie coś rozrywkowego.



[media]http://www.youtube.com/watch?v=-xQZV8H6EFg[/media]

Na twarzy Sida pojawił się socjopatyczny, szeroki uśmiech. Kiedy usłyszał o przestrzeleniu kolana nie przyznał, to był dobry pomysł. Opcjonalnie nieco nadwyrężenia knykci na gębie Razora. Okolica wyglądała ponuro. Mizerne, ćpuny na wykończeniu wciągające tanią, zanieczyszczoną synto-kokainę małymi łyżeczkami do prochów, kilka trawiarzy palących dobry temat na winklu oraz grupka dzieciaków słuchających koszmarnego trapu popijając przy tym Grzmota Hard i dzieląc się śliną.

Jednak takie rozpoznanie mu wystarczyło, nie było zagrożeń z zewnątrz. Kiedy najwyżej rozlegną się strzały Ci cywile rozejdą się, ale nie wezwą psów. W środku dwupiętrowego zrujnowanego domu trwał ostry melanż. Nawet w ich furgonetce słychać było szybką perkusję i bijący bass trash metalu. Osobiście May wolał punk rock, ale to nie była pora na dyskusję o gustach muzycznych. Ekrany rozświetlały brudne, zapaćkane okna, w środku zdawał się być spory tłum. Oczywiście nie wszyscy musieli być gangerami. Pewnie jakieś dupeczki, ćpuny na przyczep się i niedzielni palacze cracku.

Sid był gotowy, wyjął Epkę, sprawdził magazynek z amunicją .30, którą dodatkowo pociął nożem tak, że miał idealnie penetrujące kule dum-dum i dokończył papierosa.

-Nie wiem czy powinniśmy lecieć wszyscy. Plotki mówią, że jestem z Wami od walki.- zażartował ponuro solo- Żyła trzymaj rękę na gazie i zostań w aucie. Abe, potężny z Ciebie chłop, większy od mnie. Zastraszysz ich jeśli dojdzie tylko do nakurwiania na pięści. Lee ty będziesz zabezpieczał tyły, okazał się z Ciebie niezły strzelec. Znajdziesz tylnie wejście i zaskoczysz skurwieli jeśli dojdzie do walki. Ale wchodź tylko, kiedy dojdzie do kryzysu, “w razie W’’. Pasuje Wam ten plan?- powiedział Sidney i włożył pocisk do komory ciężkiego pistoletu.

Jako drużynowy solo wyłożyłem plan Żyła zostaje w uazie w pogotowiu, Abe idzie ze mną, a Arthur znajduje tylnie wejście żeby w razie czego zaskoczyć gangerów i być ukrytym asem w rękawie. Powiedzcie czy plan Wam odpowiada.

No i Sid zrobił sobie amunicję dum-dum więc może nieźle przewiercić się przez tkankę organiczną gangerów. Ma trzy magazynki po 8 kul ^_^



 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 27-04-2020 o 12:33.
Pinn jest offline  
Stary 27-04-2020, 13:26   #133
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Kiedy przyszło do tak groźnej akcji w niebezpiecznym terenie powiązanej z interakcją socjalną Lee znów zaczął się "zawieszać”, ale słysząc propozycje Sida jakby się trochę rozbudził - Niezłe, ale wprowadziłbym parę zmian: Vadim, Adi i Wieprz idą przodem negocjować. Jak to tak zostawić Asa w samochodzie?! Ty May pójdziesz pilnować tyłów, bo jak pójdziesz przodem to od razu będzie na noże zbyt groźnie wyglądasz. Lepiej żebyś poszedł pod tylne drzwi umówimy jakieś sygnał jak sprawy pójdą na ostro to wejdziesz tam z kopa i strzelisz po nogach. Ja zostanę tutaj przy aucie, wysiądę z niego i będę palił papierosa, bo jeżeli zostawimy Bestie bez opieki to w 5 minut tamte smarki ściągnął wachę, wykręcą żarówki ze świateł i zostawią brykę na cegłach. W razie kłopotów będę strzelać po oknach nie martwcie się prędzej dam się pokroić niż was zostawię ale w środku się niewiele przydam nie moja scena - Zaoferował poprawki do planu.
- Co do hasła jak się posra i trzeba interwencji może niech ktoś głośno powie CHECIE KUPIĆ AUSTRALISKI KEFIR?!! Wtedy Sid wpierdala się w tył a ja napierdalam po oknach albo wbijam przodem ?
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-04-2020 o 13:47.
Brilchan jest offline  
Stary 27-04-2020, 13:38   #134
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Plan Gotowy? Obić Mordy.

Sidney pokiwał głową niechętnie na słowa Lee, żeby to on pilnował tyłów i pełnił funkcję kryzysowego wsparcia. Jednak był w tym sens, najlepszą kartę zostaw na koniec rozdania tak? May zastanowił się po raz kolejny po czym odparł.

-Może tak być Gear. Uaza nie ma sensu zostawiać to pewne. Zakradnę się na tyły a potem w razie czego wejdzie odsiecz kawalerii. Abe i Żyła, powinniście sobie poradzić, jeszcze z Wieprzem. W razie czego psinka wgryzie się w kostki- zaśmiał się lekko mężczyzna.- To co? To ostateczny plan? Hasło z kefirem, może być, ale po prostu wydaje mi się, że zwyczajnie usłyszę kiedy zacznie się burda. Razor siedzi pewnie na piętrze w kurewskiej “loży VIP’ów” a ten metal daję po uszach nawet tu. Kiedy zrobi się gorąco wejdę, wy wparujcie od frontu. Ja mam edytor bólu Nordica, a w walce jak pamiętacie akcję z Psami Northside wpadam w bitewny szał, więc o moją dupę się nie martwcie. Rozegrajcie to sprytnie. Zresztą wiesz co robisz, Żyła. Powodzenia.- powiedział na koniec Sid i szykował się do otwierzenia tylnych drzwi furgonetki.
 
Pinn jest offline  
Stary 27-04-2020, 14:00   #135
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:55

Otwierane boczne drzwi Uaza zgrzytnęły cicho. Vadim i Dick odczekali, aż Sidney oddali się zaśmieconym chodnikiem, a potem zniknie w mroku między parcelami, a potem wysiedli i szybkim krokiem pokonali zaniedbany trawnik zdecydowani ukryć się czym prędzej przed lekko mżącym deszczem. Przeciekające zadaszenie nad wejściem oferowało przynajmniej szczątkową ochronę, ale Żyła nie zamierzał pod nim zbyt długo wystawać.

Fikser przyciągnął do siebie węszącego wściekle pitbulla, spróbował zajrzeć do środka domostwa przez niemyte od dekady okna, zmełł w ustach niezrozumiałe przekleństwo. Abi obejrzał się ponad ramieniem na stojącego przy furgonie Arthura, odciągnął dyskretnie kurek trzymanego za paskiem MiliArmsa. Komórki całej czwórki były włączone na zamkniętym chacie głosowym na InstaKillu i chociaż Vadim z Abim nie mogli się z nimi otwarcie obnosić, wiedzieli, że Lee i May pilnie nasłuchują w eterze.

Dłuższe marnowanie czasu nie miało sensu. Zacisnąwszy dłoń w pięść Żyła zaczął walić w prefabrykowane drzwi mając nadzieję, że czyniony w ten sposób hałas przebije się przez jazgot muzyki. Nie widząc żadnego efektu, po chwili zaczął też kopać w wejście prawą nogą.

Po ciągnącym się w nieskończoność przestoju drzwi uchyliły się nieznacznie odsłaniając ukrytą za nimi młodą nieprzyjemną twarz o zamglonych Szprycą oczach. Ryk thrashmetalowej muzyki wylał się natychmiast na zewnątrz domu potęgując zdenerwowanie Wieprza.

- Czego kurwa chcesz? - warknął jeden z Patatos taksując Vadima wzrokiem w agresywny sposób - Chcesz wpierdol?
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 27-04-2020 o 14:03.
Ketharian jest offline  
Stary 27-04-2020, 19:06   #136
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:55

Zawsze nie w czasie. Atakowany wiadomościami od Oomy i laski Abraham zastanawiał się, czy wszystkie kobiety pragną atencji najbardziej wtedy, kiedy łeb urywa sto palących spraw. Zaczęły na krótko, przed tym jak Smirnov zaparkował.

- O której będziesz gówniarzu? Podregulowałbyś optykę, bo mi w czerwienie idzie. Fufu zimne!

Zaraz druga

- - Znów na zrywie od verite. Dzwonisz, dupę zawracasz, a później wielki jebaka w virtualu. Gdzieś jest?

Powtórzyły jeszcze cztery razy każda. Kiedy skończył odbierać nękacze, był już z Vadimem w połowie trawnika, wściekły kopniakiem posłał zgniecioną puchę w ścianę domu, tuż obok okna. Kolega skarcił go jednym spojrzeniem. Kiedy zatrzymali się przed drzwiami, Dick dojrzał jeszcze przemykającego niczym ruchomy cień na tyły domostwa Sidneya, ściągając brwi i spinając usta dał znać ruskiemu, że wolałby załatwić sprawę bez rozlewu krwi. Zadudnili w drzwi, próbując przebić się przez metalową kakofonię.

Raz, dwa, trzy. Sfuzowany głos polecał kozłowi szczać w gardła pokornych, cichych i litościwych. Rygle szczęknęły wcześniej niż dwójka się spodziewała, a pysk odźwiernego przypominał Dickowi twarz kozła. Rozpoznał pacjenta z filmów w sieci. Pozwolili z Vadimem upłynąć sekundom, żeby koleś nie myślał, że będą się tłumaczyć jak uczniaki. Czarne tęczówki medyka osadzone w jasnych, niemal świecących białkach czujnie badały reakcje gangusa, ukryte za bajeranckimi żółtymi szkłami, osadzonymi w sztubacko wymodelowanych elipsach okularów.

- NarkoMarko, cześć brzydalu. Jak bym chciał wpierdol to bym poszedł do twojej starej. Rozewrzyj wrota bo mi za kołnierz cieknie. Sprawę mamy do Razora. - huknął czarny swym burczącym basem.

- Ja cię kurwa znam? Czarnyś jak mój kloc. Z dupy mi wypadłeś.
- Nie, ale mogę wejść i wyjść, za dopłatą.
- Hehehe! - rozbawił się kozojebca.
- Widzisz, kurwa jaki jesteś sławny bracie? Otwieraj zanim się prasa zleci, takie macie zajebiste disco, że pewnie dupy garną się jak muchy do gówna.
- Zaproszenie masz?
- A co, na dziada wyglądam? - odpowiedział pytaniem Abi, ale z kieszeni niespiesznie wyciągnął zawiniątko. Okruch cienkiej blaszki aluminiowej pieczołowicie poskładany. Kozłowaty NarkoMarko przyjął niepewnie, raczej odruchowo. - Weź kurwa, jak bym cię chciał wysyłać do księcia ciemności, to nie dobrą metką. Otworzysz wreszcie te jebane piekielne wrota?
- Razora nie ma.
- Jak kurwa nie ma, jak na nas czeka?! - zirytował się Dick i przybrał groźniejszy wyraz twarzy - Otwieraj to do psiej dupy, albo mu powiem, że zgarniasz towar dla siebie! I zapierdalaj mu powiedzieć, że przyjechali mędrcy ze wschodu.
 
Nanatar jest offline  
Stary 27-04-2020, 20:14   #137
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:55

Uliczny gangster otworzył nieco szerzej swe półprzytomne oczy, wyraźnie nienawykły do słowotoku charakterystycznego dla rozgorączkowanego Dickensa. Ściskając w palcach aluminiową blaszkę mężczyzna otworzył drzwi szerzej i pokazał stojącym za progiem obcym, że trzyma w drugiej ręce Dailunga Streetmastera, opuszczonego lufą wzdłuż uda.

- Nie pierdol tak szybko, bo mi chyba łeb pęknie. Jacy kurwa mędrcy z wschodu? - spojrzenie nadużywającego Szprycy Patatosa omiotło parę nieznajomych mężczyzn - Musieliście kurwa adres pomylić.

- Nikt się nie pomylił - oznajmił z życzliwym uśmiechem Żyła - My do Razora, w bardzo pilnej sprawie. Chcemy z nim wyjaśnić pewien interes, na którym może bardzo dobrze wyjść.

- A może wy jesteście gliny? - młody człowiek za progiem ścisnął Streetmastera tak mocno, że aż zbielały mu kostki - Pierdolone psy na dzielni?

Vadim i Abi wybuchnęli równocześnie śmiechem, sardonicznym i bardzo krótkim, ale wystarczającym za całą odpowiedź.

- Kiedy ostatnio widziałeś tu jakiegoś gliniarza, kutafonie? - spytał retorycznie Żyła unosząc znacząco jedną brew - Chyba tylko przejazdem.

Strażnik zmarszczył czoło zastanawiając się przez dłuższą chwilę nad odpowiedzią, potem obejrzał się za siebie przez ramię.

- Razor! Razor, kurwa! Jacyś goście do ciebie! Z psem!

Pomimo głośnej muzyki Vadim i Abi usłyszeli ostry trzask przewracanych mebli, a w tylnej części domu trzask pękającej szyby sugerującej, że ktoś na dźwięk słów strażnika postanowił utorować sobie prowizoryczną drogę odwrotu.

- Z psem, nie gliną, pojebańcy! Takim kurwa czterołapym! Chcą pogadać, mam ich wpuścić?! Skąd mam kurwa wiedzieć?! Dobra, spoko! Właźcie, ale żadnych głupich numerów, kapujecie?
 
Ketharian jest offline  
Stary 27-04-2020, 20:48   #138
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Lee stał oparty o drzwi Uaza, autko chodziło na jałowym biegu Azjata palił Red Apple starając się zachować nonszalancką pozę. W jedno ucho miał wetkniętą słuchawkę, kiedy usłyszał akcje dwóch gości z psem akurat inhalował dym i aż zgiął się w pół z parsknięcia śmiechem, które szybko zmieniło się w kaszel.

Mógł mieć tylko nadzieje że z zewnątrz wyglądało to bardziej na dymek który wszedł w niewłaściwie… Odkaszlną splunął, i wrócił na tryb czuwania w końcu akcja była poważna nawet jak ten moment był prześmieszny. Przeszło mu przez myśl, że pewnie teraz kibel mają zapchany spuszonymi dragami.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-04-2020 o 20:56.
Brilchan jest offline  
Stary 27-04-2020, 21:00   #139
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:58

Cały dom wibrował w rytm łoskotu niewyobrażalnie głośnej muzyki. Rozwaleni na fotelach bądź wprost na podłodze członkowie gangu podrygiwali do wtóru melodii, w większości przejawiając stan głębokiego narkotycznego transu i nie zwracając większej uwagi na gości.

Jakaś siedząca na kolanach rozchełstanego osiłka dziewczyna dygotała na całym ciele w niekontrolowany sposób, ściskając rękami swój zmodyfikowany chirurgicznie poczwórny biust. Żyła spostrzegł przewody wetknięte w jej złącza neuralne u podstawy czaszki, łączące dziewczynę z interfejsem wszczepionym w kark gangstera. Stymulowany za pomocą elektrod orgazm połączył oboje w pozornie niekończącym się spazmie niewyobrażalnej rozkoszy, wyłączając całkowicie świadomość obojga na wszelkie płynące z otoczenia bodźce.

Inny gangster, niski młodzieniec o twarzy zrekonstruowanej na podobieństwo groteskowego owczarka, ciął się z zapamiętaniem żyletką po rękach, wpatrując się w krwawiące rany z cichym chichotem.

Ci z Patatos, którzy wciąż jeszcze jako tako kontaktowali wbili spojrzenia w intruzów nie próbując nawet ukrywać leżącej wszędzie wokół broni: na podłodze, na oparciach foteli i plastikowych stolikach zawalonych pustymi puszkami po Grzmocie.

- Jestem Razor - powiedział ogromny mężczyzna o gładko wygolonej czaszce, siedzący w rogu zaśmieconego salonu na wiklinowym siedzisku, które trzeszczało niepokojąco pod jego ciężarem. Odpychająco kwadratowa twarz przywódcy gangu przykuwała spojrzenia implantami wszczepionymi pod skórę na czole, imitującymi diabelskie rogi. Dobrane pod kątem koloru cyberoczy zmierzyły obcych wściekle czerwonym spojrzeniem, doskonale współgrającym z całością diabolicznego wyglądu Razora.

- Coście za jedni i o co chodzi z tym interesem?

Vadim Smirnov otaksował bacznym wzrokiem zgromadzonych w salonie gangsterów, instynktownie wyszukując tych najbardziej niebezpiecznych, sprawiających wrażenie dość przytomnych, aby w razie czego sięgnąć po broń i zrobić z niej użytek.

Fikser naliczył sześciu drabów, popijających Grzmota i jakieś elektrolityczne bełty będące czystą rakotwórczą trucizną. Wszyscy mieli w zasięgu rąk będące ewidentnymi rusznikarskimi przeróbkami pistolety, jeden zaś bawił się przełożoną przez kolana pompkową strzelbą, poruszając jej uchwytem w obsceniczny sposób mający nawiązywać do masturbacji.

Żaden z Patatos nie obnosił się otwarcie z nowoczesną cybertechniką wykraczającą poza zmieniające kolor tatuaże, pasy chemoskóry czy tandetne biomonitory sprowadzane z Pacific Rim, wszczepione w nadgarstki czy przedramiona. Żyła nie mógł wykluczyć, że któryś z gangsterów posiadał podskórne generatory adrenaliny, ale mógł się o tym przekonać dopiero w przypadku otwartej konfrontacji, nie wcześniej.

- Zajebisty pies - powiedział Razor oglądając z zaciekawieniem Wieprza - Podoba mi się. Wy nie. Czego chcecie?
 
Ketharian jest offline  
Stary 27-04-2020, 21:47   #140
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Północne Northside, 3 listopada 2021, 20:55

Rozpędzony Abraham wkroczył pierwszy do salonu przerobionego na coś co miejscowi z pewnością nazywali bawialnią, a było zwyczajnym chlewem, przetykanym jarmarcznym gore. Wszyscy mięli czerwone przekrwione oczy, nierówne źrenice, woskowe, zastygłe w narkotycznych skurczach twarze. Za pewnie kroczącym rosłym negrem, równie żwawo wparował Wieprz, pewnie wstrzymywany przez Vadima. Wyjątkowo nie czepiał się jego nogi, a srożył na boosterów, z których większość pogrążona była w cyber-transie.

To co czuje turysta z campera w barze dla Tirowców, jest zaledwie namiastką w porównaniu do ciężkiego jak ołów powietrza, które gęstniało wokół przybyszy pod wzrokiem gospodarzy. Dick musiał przyznać, że drażniące go kobiety dobrze przygotowały go na ta chwilę, podnosząc poziom adrenaliny. Wodził wzrokiem po zebranych, udając czujny luz, mając nadzieję rozpoznać bohaterów netu, urządzających sobie piekielne lochy w podmiejskiej ruderze. Jak przystało na przedsionek piekieł i ten miał swojego diabła.

Wielokrotnie przekonywano Abiego, że o gustach się nie dyskutuje, ale moda Los Patatos była dla medyka tak groteskowa, że mógłby z niej szydzić tygodniami, mając jednak świadomość jak mocno naciągnął strunę przy wejściu i o jaką stawkę idzie postanowił zwolnić. Skorelował poznany z netu wizerunek Razora z oryginałem.

- Wieprz - przedstawił wpierw członka grupy ciszącego się największym zainteresowaniem gangstera. - znaczy pies, ale tak się nazywa. Abi Dick i Smirnov, Northside Squad. Wieprz dziękuje za uznanie, to wyjątkowo mądre psisko. Przyszliśmy pogadać o Promenadzie Uptown. - zawiesił w ciężkim powietrzu, czy tam jego ekwiwalencie, ostrą żyletę. - Mamy propozycję Razor, możemy pogadać w jakiejś dziupli, kuchni, nie wiem, bo mi zara gardło siądzie. Propozycja poważna. Przystojniak dotrzyma nam towarzystwa - popatrzył na Wieprza. - Koledzy przetestują w tym czasie jakość metki.
 
Nanatar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172