Nagle Thalionowi, zrobiło się słabo, dostał zawrotów głowy a w rezultacie spadł z krzesła. Wszystkie dźwięki zaczęły boleśnie ranić jego uszy. Zrobiło mu się niedobrze i cała jego uwaga skupiła się na tym by nie zwymiotować. Chwilowo nie obchodziło go co sie dzieje dookoła niego, zresztą Wulfgar z tego co zobaczył radzi sobie bez problemu. Bogowie co się ze mną dzieje? Trzeba było tyle nie pić, następnym razem...
Thalionowi nie dane było skończyć myśli, przerwała mu ją kolejna fala mdłości. Zaczął rozglądać się za jakimś wiadrem, sądził, że zbyt długo już nie wytrzyma. |