Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-08-2007, 22:13   #31
qaz
 
qaz's Avatar
 
Reputacja: 1 qaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie coś
Walhir czekał przy swym stoliku, ciekawiło go jak potoczą się najbliższe chwile. Jednak w razie potrzeby wesprze kompana w nierównym pojedynku atakując agresywnego pijaka ciosem w żołądek(8 ). A gdy ktoś odniesie poważniejsze rany stara się wykorzystać swe umiejętności, lecząc go (2)
 

Ostatnio edytowane przez qaz : 11-08-2007 o 22:16.
qaz jest offline  
Stary 11-08-2007, 22:25   #32
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Thalion spojrzał z wymuszonym spokojem na wyśmiewających jego kompanów ludzi. Już miał powiedzieć im coś do rozumu, lecz wyprzedził go Wulfgar podchodząc do ich stolika i zamierzając się pięścią na jednego z nich. Thalion postanowił, że nie włączy się do walki ale jeśli do bójki dołączą inni ludzie to od razu wkroczy do akcji by pomóc kompanowi. Na razie stwierdził, że z jednym pijakiem jego towarzysz poradzi sobie bez problemu. Jak dotąd udało mu się zachować spokój wobec zaczepek ale czuł, że alkohol osłabił jego wolę, i że może wybuchnąć w każdej chwili.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 12-08-2007, 14:32   #33
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Walhir

Czułeś się dziwnie. Z jednej strony ogarnął cię wielki smutek z powodu braku piwa, z drugiej wściekłość, bo ci ignoranci śmiali się z was. Szukałeś wokół siebie swojej potężnej, dwuręcznej maczugi, ale nigdzie jej nie widzisz! W pierwszej chwili pomyślałeś, że jakiś parszywy złodziej ci ją ukradł, ale sobie szybko przypomniałeś, że wszystkie rzeczy oprócz odrobiny kruszcu zostawiłeś u Wulfgara w pokoju.
Wtem usłyszałeś głos Wulfgara:
- Racja przyjacielu a ja nie zamierzam się temu spokojnie przyglądać. Nie będzie nabijania się z naszej szkody, pijackie szkodniki!
Chwilę później usłyszałeś jak ktoś upada na podłogę, lecz nie widziałeś kto i dlaczego, bo wciąż byłeś pochylony szukając swojej maczugi.
Wstałeś szybko i zobaczyłeś jak jeden z pijanych i naśmiewających się z was ludzi leży na ziemi a z jego nosa leci wolno krew.
Reszta ludzi zamiast jakoś mu pomóc, zaczęła... jeszcze głośniej się śmiać!
Chwilę później czyjaś ręka szarpnęła cię za ramię i zostałeś zaprowadzony na zaplecze. Nieznajomy miał na sobie czarny płaszcz z kapturem i raczej nie kwapił się go zdjąć.
- Witaj - po głosie poznałeś że to elf - a raczej elfka. - Słyszałam że jesteś niezłym jubilerem. Szukałam takiego kogoś od kilku tygodni. Potrzebuję cię, żebyś mi to - pokazała zawartość prawej dłoni. Był w niej klejnot, który znasz, a zwany był Golden Draenite. - obrobił tak, żeby pasował do gniazdka w pewnym hełmie. Mówi się, że obrobiony klejnot zwie się Brilliant Golden Draenite. Co ty na to?

Wulfgar

-jak oni śmią ranić nasze uczucia, to niesprawiedliwe....-szeptał do ciebie Walhir- spójrz na nich, zataczają się jak dzieci... nie dla nich krasnoludzkie przysmaki.
Odpowiedziałeś mu szybko, ale twój towarzysz już zanurkował pod stół szukając czegoś.
Szybko i z narastającą furią podszedłeś do jednego z zataczających się, upitych i śmiejących się do łez ludzi.
Człowiek spojrzał na ciebie tępym wzrokiem i jednocześnie ty zrobiłeś zamach, żeby go uderzyć w szczękę, a on zaczął upadać przed siebie - w twoją stronę.
W rezultacie jego upadająca głowa spotkała twoją pięść, a człowiek z hukiem upadł nie na twarz (na ciebie), lecz na plecy.
Jego "koledzy" wydawali się tym nie przejmować - byli zbyt upici, by pojąć co się właśnie stało.
Po chwili zobaczyłeś, że zaczęli się śmiać - już nie z ciebie, ale z towarzysza, którego właśnie powaliłeś.
Spojrzałeś za siebie, żeby posłać Walhirowi promienny uśmiech zwycięstwa, ale nigdzie nie widziałeś swojego towarzysza!
Widziałeś za to Thaliona... leżał na podłodze i zbierało mu się na wymioty.

Thalion

Niestety ty nie jesteś tak trzeźwy jak twoi krasnoludzcy towarzysze, lecz jednocześnie nie jest z tobą tak źle jak z innymi ludźmi w tawernie. Patrzyłeś jednym okiem jak Walhir szuka swojej maczugi, a drugim jak Wulfgar powala bez problemu jednego z upitych.
W pewnym momencie świat zawirował ci przed oczami i spadłeś z krzesła. Wszystkie krzyki i śmiechy w sali nagle zrobiły się dla ciebie bardzo bolesne... Zacząłeś się kiepsko czuć... wiedziałeś że możesz w każdej chwili zwymiotować...

Vedin

Podszedłeś do pijaka i powiedziałeś serdecznie.
- Witaj przyjacielu.
Człowiek spojrzał na ciebie nader tępym wzrokiem.
- Trzym mgę słżyććć? - powiedział niezbyt trzeźwym głosem. Mimo, że między wami były dobre 2 metry odległości, czułeś od niego alkohol mocniej niż czułbyś z kufla piwa gdybyś siedział przy stoliku.
- Chciałbym abyś pomógł mi w pewnym eksperymencie. - odpowiedziałeś uprzejmie.
Pijak spojrzał na ciebie znów tym tępym wzrokiem.
- Njee, f życiuuu! Njee chce szadnych krczakówww!
Niezbyt zważając na odmowę człowieka, zacząłeś rzucać czar. Zacząłeś wykonywać palcami skomplikowane ruchy i jednocześnie wypowiadałeś inkanację. Miałeś silne wrażenie, że znasz te ruchy i słowa już od dawna...
Po chwili skończyłeś i w stronę człowieka poleciał gruby, czarny promień magii. W księdze pisało, że ostatni gest musisz utrzymywać, inaczej czar straci moc, więc stałeś z palcem wskazującym prawej ręki skierowanym w człowieka.
Kiedy promień uderzył pijaka w pierś, usłyszałeś krzyk czystej agonii - na jego ciele najpierw pojawiły się czarne bąble, które po niedługim czasie wybuchały jeden po drugim wywołując kolejne krzyki bólu.
Po kilku sekundach poczułeś, że czar wysysa energię z ciebie stopniowo, a nie jednorazowo jak pisało w księdze. Lecz byłeś zbyt podekscytowany by przerwać i patrzyłeś co się dalej dzieje z człowiekiem.
Kiedy wszystkie czarne bąble już wybuchły, z nosa, uszu i ust człowieka zaczęła sączyć się krew. Zaczął się nią krztusić, aż w końcu umarł.
Przerwałeś wtedy działanie czaru. Właściwie nie wiedziałeś co myśleć o tej Unstable Afflication. Z jednej strony bardzo skutecznie torturowała i nawet zabijała, ale z drugiej wyssała sporo energii z ciebie - ponad połowę.

David

Dzięki swojej wrodzonej szybkości, udało ci się szybko wstać i nawet pantera wydawała się tym zaskoczona. Obracając szybko ostrze w ręku wbiłeś je zwierzęciu w gardło. Pantera wydała z siebie straszliwy, zatykający uszy ryk i padła na ziemię martwa.
Rzuciłeś się do ucieczki słysząc za sobą dźwięki innych zwierząt - bardziej spłoszonych rykiem ginącej pantery niż zainteresowanych całą sytuacją.
Doszedłeś do miasta i poszedłeś do karczmy.
W środku odbywała się przysłowiowa burda. Kilku ludzi śmiało się z innego, który wydawał się spać. Dostrzegłeś też Wulfgara, który stał obok nich wyraźnie z czegoś dumny. Widziałeś też Thaliona leżącego na podłodze, któremu zbierało się na wymioty.
Poszedłeś szybko do swojego pokoju opatrzeć swoje rany, lecz z ulgą stwierdziłeś że oberwałeś tylko w pierś - miejsce gdzie pantera trafiła swoją łapą i powaliła cię na ziemię. Nie leci ci też krew - jedyne czego możesz się obawiać to siniak.
 
Gettor jest offline  
Stary 12-08-2007, 15:38   #34
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Nagle Thalionowi, zrobiło się słabo, dostał zawrotów głowy a w rezultacie spadł z krzesła. Wszystkie dźwięki zaczęły boleśnie ranić jego uszy. Zrobiło mu się niedobrze i cała jego uwaga skupiła się na tym by nie zwymiotować. Chwilowo nie obchodziło go co sie dzieje dookoła niego, zresztą Wulfgar z tego co zobaczył radzi sobie bez problemu.

Bogowie co się ze mną dzieje? Trzeba było tyle nie pić, następnym razem...

Thalionowi nie dane było skończyć myśli, przerwała mu ją kolejna fala mdłości. Zaczął rozglądać się za jakimś wiadrem, sądził, że zbyt długo już nie wytrzyma.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline  
Stary 12-08-2007, 15:50   #35
qaz
 
qaz's Avatar
 
Reputacja: 1 qaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie coś
Gdy nieznajoma postać zaciągnęła Walhira na zaplecze temu w głowie zabłysnęły dwie możliwości. Pierwsza z nich mówiła o tym, iż oberwie w krasnoludzką gębę druga natomiast zakładała możliwość kilku upojnych chwil z piękną elfką. żadna jednak nie okazała się być całkowicie trafna, owszem spotkał elfke i to w dodatku z propozycją jednak nie taką jakiej by sobie mógł zażyczyć. Wysłuchał w miarę uważnie słów nieznajomej, a wówczas gdy skończyła odparł:
- Mogę coś takiego dla Ciebie zrobić, mam jednak swoje warunki. Chcę zobaczy twą twarz Pani i poznać twe imię... Nie nawykłem pracować dla anonimowych person... Co zamierzasz mi zaproponować za mój trud?? Złoto jest mile widziane... choć czym innym nie pogardzę- spojrzał wymownie w głąb kaptura ( o ile jeszcze go nie ściągnęła) po czym w otwartą dłoń. Odczekał chwilę aby usłyszeć jej odpowiedź, jeśli przystała na jego warunki Walhir zapytał: Masz pani tu ten hełm? mus mi znać wymiary tego gniazda...
 
qaz jest offline  
Stary 12-08-2007, 18:35   #36
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Vedin był bardzo podekscytowany nowym czarem chociaż był bardzo osłabiony. Gdy przerwał rzucanie czaru musiał oprzeć sie o ściane aby nie stracić równowagi. Popatrzył na nieżyjącego już człowieka. Widok był ochydny. Krew jeszcze ściekała po całym jego ciele. Pomimo zmęczenia poczuł, jak całe jego ciało ogarnia moc władzy nad życiem ludzkim. Dzięki tej zabójczej magii mógł zabić każdego. Unstable Afflication zwiekszył arsenał jego niebezpiecznych czarów służacych do zadawania niewyobrażalnych cierpień. Usłyszał jakieś hałasy dochodzące z sali biesadnej. *Muszę stąd iść aby nikt mnie tu nie zobaczył.*Powoli chwiejnym krokiem Vedin ruszył w stronę wejścia. Gdy wszedł zauważył,że Wulfgar zamierza uderzyć jednego z pijanych ludzi,a Thalion leży na ziemi i kiepsko wygląda.Postanowił nie mieszać się do spraw, które całkowicie go nie dotyczyły oraz prawde powiedzawszy nie interesowały. Udał się do swojego pokoju. Zamknął dzrzwi i powoli położył się na łóżko. Czar był niesamowity ale bardzo męczący. Wiedział, że jeżeli użyje go za dużo razy może sie to źle dla niego skończyć. Zaczął się zastanawiać nad tym czy matce, którą zobaczył w śnie, chodziło właśnie o to.
 
Morfik jest offline  
Stary 12-08-2007, 23:50   #37
 
Ra6nar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ra6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znany
Wulfgar powalił ciosem w gębę pijanego człowieka, po czym dumny z siebie obejrzał się za siebie, by dać porozumiewawcze spojrzenie współplemieńcowi, ale wtedy zorientował się, że już go tam nie ma *Gdzie on do licha polazł?* - pomyślał Wulfgar - *Nie wierzę, że uciekł*. Po tych słowach postanowił wrócić do stolika. Stanął jednak wcześniej nad poskromionym przeciwnikiem i rzekł:
- Pamiętaj bratku, że z krasnoludów nie nada się wyśmiewać - wyszczerzył zęby i obrócił się na pięcie. Wtem ujrzał Thaliona, który...leżał pod stołem i najwyraźniej nie czuł się dobrze. *Za dużo trunku jak na nie-krasnoluda* - pomyślał Wulfgar i podbiegł szybko do Thaliona, po czym wziął go pod ramiona i przywlókł pod najbliższe wiaderko/szuflę na węgiel, kosz wiklinowy [co kolwiek takiego o ile tam jest coś takiego].
- Teraz spójrz w górę, braciszku - rzekł do Thaliona odchylając mu głowę do tyłu, próbując spowodować wymioty by ulżyć kompanowi...
 
Ra6nar jest offline  
Stary 13-08-2007, 20:51   #38
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Thalion

Poczułeś się gorzej niż kiedykolwiek w życiu - tak ci się przynajmniej wydawało. Kiedy poczułeś kolejną falę mdłości, ktoś podniósł cię i powlókł przez pomieszczenie do czegoś co wyglądało na wiadro na węgiel...
- Teraz spójrz w górę, braciszku - powiedziała osoba, która cię przeniosła i odchyliła głowę do tyłu.
Wyhaftowałeś wtedy wszystko co miałeś w żołądku w kilku falach mdłości. Ostatnia rzecz, jaką czułeś przed utratą przytomności były bolesne skurcze brzucha.

Wulfgar

Tak jak sądziłeś, Thalion zwymiotował wszystko do wiadra na węgiel, który znalazłeś nieopodal. Zaraz po tym, elf po prostu zasnął i nie wiedziałeś co z nim zrobić.
W samej karczmie słyszałeś coraz więcej huków i chrapań. Kiedy się odwróciłeś, zobaczyłeś że większość klientów tawerny smacznie sobie śpi - czy to pod stołem, czy na krześle, czy na środku podłogi.
Natomiast ci z nich, którzy nie upadli na podłogę i mogli utrzymać się na nogach, wychodzili z karczmy jeden po drugim śpiewając wesoło.

Walhir

- Masz pani tu ten hełm? mus mi znać wymiary tego gniazda... - powiedziałeś.
Chwilę później zobaczyłeś jak elfka ściąga kaptur wolną ręką i ukazuje swą głowę. Niestety wciąż nie widziałeś jej twarzy, bo miała na sobie hełm. Ściągnęła go.
Teraz zobaczyłeś jej piękne, żółte oczy, blado fioletową cerę, oraz lśniące, długie, fioletowe włosy.
- Nazywam się Air - powiedziała. - A to jest hełm, do którego potrzebuję klejnotu.
To mówiąc pokazała ci hełm, który natychmiast rozpoznałeś jako
Overlord's Helmet of Second Sight
. Istotnie miał w sobie miejsce na klejnot. Właściwie na trzy klejnoty - jeden żółty i dwa niebieskie, lecz wolny było tylko miejsce na żółty.

Vedin

Położyłeś się na łóżku. Nie mogłeś zasnąć przez ekscytację nowym czarem - w końcu nie dostajesz nowych mocy codziennie.
Zastanawiałeś się czy o to chodziło twojej matce. Znałeś ją i wiedziałeś co myśli o przemocy, wojnie i tym podobnych rzeczach, lecz teraz jak sobie próbowałeś przypomnieć jej obraz w głowie, widziałeś ją ze sztyletem przypiętym do pasa. Może ci się tylko wydawało?
Wtedy poczułeś siarkę. Rozejrzałeś się po pokoju i zobaczyłeś w kącie dym, lecz nigdzie nie było ognia.
Po dokładniejszym przyjrzeniu się stwierdziłeś że dym wylatuje z podłogi i ma nietypowy, fioletowy kolor.
- Musisz... - usłyszałeś. Dziwne, przysiągłbyś że to TEN dym do ciebie mówi...
 
Gettor jest offline  
Stary 13-08-2007, 21:35   #39
 
Ra6nar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ra6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znany
Wulfgar był dumny z siebie i z tego, jak udało mu się udzielić pomocy upojonemu elfowi. Nagle tamten stracił przytomność...*Cholera* - pomyślał Wulfgar - *No i co teraz? Mam go zawlec do pokoju?* Krasnolud myślał intensywnie. Widział jak wszyscy w karczmie zaczynają zasypiać w miejscach, w których siedzieli, a niektórzy wychodzą śpiewając wesoło...
- Śpiewajcie, śpiewajcie! - krzyknął głośno z zaciętą miną, jakby winił wszystkich za utratę przytomności towarzysza - jutro nie będzie wam tak wesoło...Po tych słowach Wulfgar wzruszył ramionami i wziął na plecy towarzysza [jeśli ta czynność wymaga testu, ale mam nadzieję, że nie, no to ( 8 )] i zawlókł go do swojego pokoju. Tam położył go na swoim łóżku a sam wyszedł, zamknąwszy drzwi na klucz (I Thaliona w środku :>). Postanowił rozejrzeć się gdziekolwiek za miejscem, w którym można pozyskać trochę kruszcu takiego jak żelazo, bądź chociaż dostać jakieś wyroby z tegoż materiału, które można by przetopić.
 
Ra6nar jest offline  
Stary 13-08-2007, 22:08   #40
qaz
 
qaz's Avatar
 
Reputacja: 1 qaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie cośqaz ma w sobie coś
Walhir przyjrzał się dokładnie gniazdu po czym podniósł wzrok na twarz elfki. Chciał się nią nacieszyć póki była ku temu okazja. Rzekł: Pani, daj mi klejnot i hełm. Gdy obrobię go jak należy, osobiście umieszczę to cacko w odpowiednim miejscu. Przyjdź jutro... powinno by gotowe. A co do mej zapłaty, uzgodnimy ją po mej pracy Zabrawszy przedmioty (przedmiot?) ruszył do izby jadalnej. Jeśli nadal byli tu jego kompani, pomaga Wulfgarowi przenieść Thaliona. Jeśli ich nie ma udaje się na górę do swego pokoju.
 
qaz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172