Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2020, 14:25   #29
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
U JULIE

Inu ledwo udało się zapanować nad zaskoczeniem, nieco objąć dziewczynę, gdy nagle ta zniknęła sprzed jej ust. Nagle skołowana znalazła się na schodach. Słysząc słowa Julie także się zaśmiała.

- Co bym cię nie rozczarowała. - Rzuciła żartobliwie, do ciągnącej ją kobiety. Pocałunek sprawił, że jej ciało się rozgrzało i już sama musiała przyznać, że ciekawa się zrobiła co też wyszykuje jej Julie.

- Coś ty! Będzie świetnie, zobaczysz! - blondynka wbiegająca po schodach dość mrocznej klatki schodowej zdawała się być pokonać wszelkie obawy tak jak te schody. Nieźle już rozgrzane dotarły na właściwe piętro gdzie gospodyni szybko wyjęła ze spodni klucze które brzęknęły przy tym a zaraz potem po chwili błądzenia klucz zgrzytnął w zamku i drzwi stanęły otworem. Julie znów złapała Amandę za rękę i pociągnęła do mroków swojego mieszkania gdzie operacja z parteru powtórzyła się. Blondynka nawet nie siliła się na zamknięcie drzwi gdy przyparła Inu do ściany i zaczęła ją gorąco całować. Amanda słyszała w tych ciemnościach jak dziewczyna puszcza swoją torbę która spadła gdzieś przy ich nogach a sama zaczęła wodzić po twarzy i głowie brunetki aby ją pewniej złapać i pocałować. Czuła usta z kolczykiem język tej drugiej. Julie wpiła się w nią zachłannie na dobrą, długą chwilę. Ale w końcu znów ją puściła.

- Zdejmij to z siebie! Już jesteśmy w domu! - zaśmiała się wesoło gdy pacnęła w płaszcz swojego gościa który powinna z siebie zdjąć. Sama wreszcie cofnęła się do tylko domkniętych drzwi wejściowych by je porządnie zamknąć i zapalić światło.

Inu parsknęła gdy udało się jej złapać oddech po kolejnym pocałunku. Moze powinna coś takiego urządzić Kanmiemu? Kusiło jak cholera.
- Chcę zauważyć, że ty też nadal jesteś w płaszczu. - Zdjęła z siebie ociekające ciuchy i odwiesiła je. Po chwili tuż obok powiesiła sweter i zdjęła mokre buty, zostając tylko w koszulce i spodniach. - To co.. po drinku czy wolałabyś mnie od razu w łóżku? - Obejrzała się na swoja gospodynię.

- Już nie! Już się rozbieram! - gospodyni z powodu zamykania drzwi została nieco z w tyle z tym rozdziewaniem się ale szybko nadrabiała straty. W pośpiechu rozpięła i zsunęła z siebie płaszcz i schyliła się by ściągnąć buty które zaraz odrzucała od siebie. Wreszcie została w podobnym stroju w jakim była w klubie tylko, że w samych skarpetkach zamiast butów. Złapała za dłoń gościa i pociągnęła ją w stronę sypialni.

- Zapraszam cię na drinka w łóżku! - wyjaśniła jej śmiejąc się beztrosko jakby strasznie ją to bawiło. No i rzeczywiście zaraz znalazły się w jej sypialni. Chociaż te łóżko to był raczej materac przybrany pościelą. Tam lekko pchnęła Amandę na ten materac tak, że ta musiała na nim usiąść. Blondynka siadła na jej biodrach znów obejmując jej twarz i wracając do gorączkowego całowania.

- Ah, no tak, ten drink… - oderwała się głaszcząc na pożegnanie policzek swojego gościa. Pocałowała ją na odchodne i wstała aby podejść do jakiejś szafki. Z niej wyjęła butelkę i dwie małe szklaneczki. Wróciła na materac i na uda swojego gościa siadając do niej przodem. Podała jej jeszcze puste szklanki a sama odkręcała butelkę.

- Mam nadzieję, że cię nie przerażam? Ostrzegałam cię, że troszkę mnie ponosi jak już się na kogoś nakręcę. A na ciebie się strasznie nakręciłam! - zapytała z trochę prowokującym uśmieszkiem gdy nalewała bursztynowego płynu do jednej a potem drugiej szklanki i zaczęła zakręcać butelkę.

- Przyznam, że coraz bardziej mnie ciekawi, co jeszcze wymyślisz. - Inu posłusznie przytrzymywała szklanki, obserwując siedzącą na swoich udach dziewczynę. - Myślę, też czy powinnam cię jeszcze bardziej nakręcać.

- No mam nadzieję!
- roześmiała się wesoło blondynka zakręcając i odstawiając butelkę obok materaca. Potem przejęła od gościa jedną ze szklanek i wzniosła toast. - Za zabawę! - zawołała i stuknęła swoją szklanką w szklankę Amandy po czym bez wahania przechylała dotąd szklankę aż osuszyła ją do dna po czym beztrosko upuściła ją na podłogę. Sama w pośpiechu zaczęła ściągać z siebie skórzaną kamizelkę.

- Rozbierzesz się? Czy mam ci pomóc? - zapytała z figlarnym uśmiechem gdy kończyła zdejmować z siebie tą kamizelkę i rzuciła ją obok na podłogę.

Amanda wychyliła szklankę, której zawartość musiała być jakimś mocniejszym rumem. Poczuła przyjemne palenie w gardle.
- Będzie łatwiej jak ze mnie zejdziesz. - Zaśmiała się i ściągnęła z siebie koszulkę, odsłaniając nagie piersi i fragment tatuażu, który nachodził jej na ramię.- Szczególnie jeśli kręcą cię tatuaże i chcesz zobaczyć mój.

- Bardzo mnie kręcą!
- Julie odkrzyknęła z mieszaniną radości i podniecenia. Wodziła po twarzy Amandy rozpalonym spojrzeniem chociaż gdy ta zdjęła koszulkę odsłaniając swoje przednie atuty to one dość mocno przykuły iwagę drugiej dziewczyny. Szybko ściągnęła własny bezrękawnik i została w samym staniku. Z bliska Amanda mogła rzucić okiem na jej mały tatuaż z boku brzucha. Jakiś gryzmoł. Nie bardzo miała się okazję przyglądać bo gospodyni poradziła sobie z własnym stanikiem i wyskoczyły z niego dwie, jędrne półkule. A teraz blondynka miała już wolne dłonie więc zaczęła z nich korzystać.

- Pokaż te swoje ślicznotki… - zamruczała podekscytowana gdy znów zaczęła całować usta swojego gościa. Gwałtownie i żywiołowo napierając stopniowo na nią coraz mocniej. A dłońmi z początku przytrzymywała głowę Amandy ale dość szybko zjechała niżej bawiąc się i badając nowy teren skryty do tej pory przez koszulkę tej drugiej.

Inu odpowiedziała na pocałunek sama chwytając za krągłości drugiej dziewczyny i ważąc je w dłoniach.
- To mamy problem bo to miłe, a tatuaż mam na plecach. - Jej żartobliwy głos pojawił się na chwilę pomiędzy pocałunkami, po czym został stłumiony przez usta Julie.

- O tak, bardzo miłe… - wymruczała zadowolona z takiego przebiegu zdarzeń blondynka. Chociaż jej piersi były nieco mniejsze niż Amandy to jednak były całkiem przyjemne w dotyku. A finezji dodawały jej przekute sutki. Sama gospodyni zaś chyba bardzo spodobał się ten etap zabawy bo jakoś nie kwapiła się schodzić z gościnnych ud swojego gościa.

- Ojej, jaki duży! - zawołała zdziwiona gdy jednak nachyliła się nad barkiem Amandy i widocznie dostrzegła obraz jaki pokrywał jej całe plecy. Ale czy celowo czy przypadkiem trochę zbyt mocno naparła na nie obie i w efekcie Inu upadła plecami na jej materac. A Julie zaśmiała się beztrosko rozbawiona taką akcją. Teraz nachylała się nad leżącą i znów zaczęła całować jej usta. Ale zaczęła tymi ustnymi i językowymi karesami schodzić coraz niżej. Przez jej policzki, brodę szyję aż na piersi. I chyba dość mocno jej na tym zależało bo wyraźnie się spieszyła by tam dotrzeć. Teraz więc przepatrywaczka widziała głównie blond głowę przy swoich piersiach i czuła co ona tam wyrabia pospołu ze swoimi rączkami.

- Mówisz o moim biuście? - Inu pozwoliła sobie na żart, starając się nie myśleć o tym jak przemaka jej bielizna. Jej dłonie zaczęły gładzić włosy leżącej na niej kobiety.

- Też! - Julie musiała być tak rozbawiona jak i zachwycona. Biustem Amandy, nią samą i tymi zabawami jakie właśnie się rozkręcały. Na podkreślenie swoich słów złapała obiema dłońmi za obie półkule i lekko je ścisnęła jakby sprawdzała ich wielkość i jędrność. I chyba była bardzo zadowolona z wyników tego sprawdzania.

- A teraz pokaż co tutaj masz. - uśmiechnęła się blondyna gdy przez chwilę wróciła do smakowania rzeczonych piersi. Ale dość szybko wznowiła swoją wędrówkę w dół sprawdzając smak szybko oddychającego brzucha gospodyni. Aż doszła do granicy paska spodni więc znów nieco się uniosła by rozpiąć jej te spodnie.

Inu uniosła się na przedramionach, obserwując Julie.
- Tam nie mam ani tatuaży, ani kolczyków. - Mimo swoich słów uniosła nieco pupę, ułatwiając kobiecie ściągnięcie ciasnych spodni.

- Tak? Poczekaj, sama sprawdzę. - blondyna z kolczykiem na środku dolnej wargi popatrzyła filuternie na brunetkę rozłożoną na jej materacu ale dłońmi zaczęła zsuwać jej spodnie razem z bielizną.

- Zapowiada się ciekawie. - rzekła patrząc na zwieńczenie ud i podbrzusza Amandy ale na razie mocowała się by przeciągnąć jej spodnie przez jej kolana. Gdy się to udało kolejny węzeł miały przy stopach. Tutaj znów na chwilę się zatrzymała ale wreszcie przeciągnęła najpierw jedną a potem drugą nogawkę.

- A, jeszcze to. - jakby przypomniała sobie o skarpetach które też zdjęła jedną a potem drugą. - No! I gotowe! - roześmiała się znów wesoło gdy wreszcie całkowicie udało jej się rozebrać swojego gościa. Zatrzymała się chwilę przy jej stopach by rzucić okiem na nagą sylwetkę.

- To póki jest okazja… To masz ochotę na coś konkretnego? Uwielbiam sprawiać przyjemność, strasznie mnie to kręci. - wyznała oglądając z ciekawością ciało Amandy do którego właśnie miała zamiar się dobrać.

- Byś była tak naga jak ja. - Inu uśmiechnęła się zadziornie do swojej kochanki, bo chyba tym się Julie stała przy tych wszystkich pieszczotach, nie? - Jestem mega ciekawa na co się tak nakręcałaś w tym autobusie, że cię aż rączki świerzbiły.

- No właśnie na to!
- zawołała Julie wymownie wskazując dłońmi na nagą sylwetkę drugiej kobiety. - No i na to. - wskazała na leżąca całkiem niedaleko Amandy skórzane pęta jakie oglądały przed wyjściem z domu. Dalej leżały tam gdzie je wcześniej rzuciła gospodyni.

- Jak chcesz to mam więcej zabawek. - rzekła blondyna wstając aby rozpiąć swoje spodnie. No ale przy ściąganiu napotkała pewne trudności bo czarna skóra spodni stawiała zauważalny opór jej własnej. Dała radę je ściągnąć gdzieś do kolan gdy w końcu dała sobie spokój. - Cholera je się trudno zakłada a jeszcze trudniej ściąga… Albo na odwrót… - rzekła zdekoncentrowana ale w końcu klapnęła obok Amandy i położyła się na plecach aby dokończyć ściąganie tych upartych spodni.

Amanda zaśmiała się, przekręciła się klękając okrakiem ponad Julie tak, że ta mogła podziwiać jej wypięty tyłek i tatuaż ozdabiający jej plecy po czym zabrała się za pomoc przy ściąganiu spodni.


- Jak miałaś ochotę na moję goliznę trzeba było dać znać. - Mruknęła, pochylając się nad dziewczyną i ściągając skórzane nogawki przez kolana recepcjonistki.

- Oo… - gość trochę nie była pewna czy ten krótki wyraz zaskoczenia to było na ten okrak, pomoc przy ściąganiu spodni czy widok jej pleców. Ale o ile w nogach Julie poddała się dłoniom Amandy więc ta mogła spokojnie dokończyć wyzwalanie ją z nadmiaru ubrań, na dole całkiem przyjemnie siedziało się na ciepłym, szybko oddychającym brzuchu to na plecach poczuła dłonie koleżanki która wodziła po jej rysunku.

- Naprawdę duży. Chyba jakiś japoński co? Albo chiński. - gospodyni chyba nie ściemniała, że lubi tatuaże bo wydawała się raczej zafascynowana takim dużym okazem. Wodziła po nim dłońmi a nawet chyba próbowała je pocałować no ale na to zasięg był zbyt duży.

- A jak już jesteś na górze to co teraz będziesz robić? - zapytała głaszcząc Amandę tam gdzie sięgnęła. Po plecach, pośladkach i stopach.

- Japoński. - Przyznała Inu, a jej dłoń spoczęła na nagiej kobiecości drugiej dziewczyny. - Miałaś mnie instruktażować… słucham. - Palce szperaczki zaczęły powoli gładzić nowo odkryty obszar.

- Noo doobraa… - gospodyni trochę przeciągnęła słowa. Może dlatego, że zastanawiała się co dalej zrobić a może to te manewry tej co siedziała na jej brzuchu nieco utrudniały jej koncentrację. Ale w końcu sięgnęła po te skórzane pęta, złapała brunetkę za boki nakrywając ją na siebie. Amanda poleciała w dół i wylądowała plecami na całym przodzie gospodyni. Czując gdzieś w okolicy swoich łopatek jej przednie krągłości. A dzięki temu mniej więcej wyrównały się spojrzeniem bo znalazły się twarzą w twarz.

- To teraz kluczowe pytanie. - rzekła blondynka korzystając z okazji by pocałować usta przepatrywaczki. Ale zaraz przytuliła się policzkiem do jej policzka i nakierowała wzrok na te skórzane kajdany jakie uniosła ponad ich sylwetkami prezentując je ponownie.

- Z której wolisz być strony? Ta co zamyka kajdany czy ta co nosi? Ja zwykle wolę nosić. Ale jak jesteś moim wspaniałym gościem to ty wybierz. I tak będzie zajebiście! - blondynka lekko machała trzymanymi więzami gdzieś nad piersiami swojego gościa i szeptała jej cicho i czule. Ale na koniec znów się wesoło roześmiała.

- Wiesz… nigdy tego nie robiłam… no nie tak. - Inu uśmiechnęła się nieco niepewnie. - Więc.. chyba będziesz mi musiała pokazać.

- Oh, pewnie, nie bój się wszystko ci pokażę to żadna czarna magia. - blondynka pocieszyła i starała się uspokoić niepewność swojego gościa całując ją czule w policzek a potem w usta.

- Pokaż rączki. To naprawdę proste. - uniosła w górę swoje oba ramiona przec co nieco obramowała nimi ramiona Amandy. I zaczęła majstrować przy kajdanach.

- Zobacz tu się poluźnia albo zaciska. Tak samo jak w zwykłym pasku. - zademonstrowała jak można lawirować tym paskiem i sprzączką jaki był na skórzanych obręczach. I wtedy ich obwód rzeczywiście powiększał się lub zmniejszał. A po chwili gdy blondyna poluźniła tą obręcz bez pośpiechu nasunęła na jeden z nadgarstków brunetki która na niej leżała. Ta poczuła jak skórzana obręcz przesuwa się wzdłuż jej dłoni i nadgarstku.

- A teraz zaciskamy. No wiadomo nie można za mocno bo potem krew odpływa po jakimś czasie i ręce sztywnieją. - mówiła swobodnie tonem przyjaznej instruktorki. Rzeczywiście zaczęła zaciskać tą obręcz tak, że druga z kobiet poczuła jak stopniowo swoboda wokół jej nadgarstka zmniejsza się.

- Nie trzeba do końca. Wystarczy tyle, aby nie przeszło przez dłoń bo może wtedy spadać. - wyjaśniła dlaczego zostawiła luz. Obręcz mogła trochę przesuwać się po nadgarstku chociaż rzeczywiście z dłoni nie powinna spaść. Chociaż czy na upartego nie dałoby się jej zsunąć to trzeba by było sprawdzić.

- I jak? Chcesz drugą? Czy chcesz sprawdzić na mnie? - zapytała blondyna gdy operację z pierwszym nadgarstkiem były zakończone.

Inu przyjrzała się swojej dłoni.
- Wiesz… jedyny powód jaki widziałam by kogoś skuć to by go gdzieś przetransportować lub przesłuchać. - Uśmiechnęła się do dziewczyny. - Chcesz to mogę ci założyć te kajdanki jak już wiem jak… tylko.. co dalej?

- Pewnie, że chcę! - ucieszyła się blondynka i szybko zaczęła luzować już założoną obręcz i po chwili zsunęła ją przez dłonie drugiej kobiety przekazując jej to narzędzie. - A potem nie wiem… Możemy się pobawić, że będę twoją branką czy coś takiego. Albo jak chcesz to mam jeszcze trochę fantów do urozmaicenia zabawy. - rzekła z mieszaniną niefrasobliwości i ekscytacji wystawiając swoje nadgarstki by brunetka mogła na nich założyć te skórzane obręcze.

- Branką? - Inu spoglądała na Julie nieco niepewnie. Gdy jednak ta zdjęła z niej kajdanki, powoli założyła je na ręce dziewczyny. - Chyba byś nie chciała bym cię gdzieś w tym stanie wynosiła. To może jednak skorzystamy z tych twoich fantów?

- Oj pewnie, że bym chciała! Na plaże Mami! - Julie dała sobie założyć kajdanki i wydawała się w szampańskim nastroju. Znów się roześmiała i pocałowała brunetkę w policzek. - A z tą branką to taka zabawa. Jakbyś była moją szefową i kazała wykonywać różne polecenia. Najlepiej seksualne. - wyjaśniła chichocząc jak nastolatka obgadująca z najlepszą koleżanką szczegóły ostatniej schadzki. - No ale jak chcesz jeszcze jakieś gadżety to musisz zejść ze mnie. - delikatnie poklepała biceps Amandy aby dać jej znać, że w takim wypadku powinna wypuścić gospodynię spod siebie.

Inu niepewnie stoczyła się na bok.
- Obawiam, że w takim stroju to byś zmarzła… to prawie dwa tygodnie jazdy. - Amanda przyglądała się skutej dziewczynie, musiała przyznać, że widok był co nieco podniecający. - A co ci zazwyczaj rozkazują takie szefowe?

- Oj no przestań, przecież bym zabrała jakieś ciuchy na zmianę! Tylko bikini nie mam. - Julie pacnęła dłonią swojego gościa na znak, żeby nie brała ją za jakąś nierozgarniętą. - A z tymi zabawami no to różnie. - zmarszczyła brwi i przygryzła wargę chociaż nadal leżała na swoim miejscu i lekko bujała swoimi podwiniętymi nogami w jedną i drugą stronę na razie się nie ruszając z miejsca.

- Albo chcą żeby lizać im buty i stopy, albo robić dobrze ustami gdzie tam mają na mnie ochotę. Klapsy na goły tyłek są zawsze dobre i takie uniwersalne. No i niektóre lubią mnie zapinać jak faceci. Tylko do tego no musimy wyjąć trochę zabawek. - wskazała dłonią gdzieś na szafki w głębi pokoju. - No i jeszcze czasem zakładają mi obroże albo knebel. - wyznała z zafascynowaniem w spojrzeniu i uśmiechu. Spojrzała znów na nową znajomą nadal nie ruszając się z miejsca.

- Jak tak teraz na mnie patrzysz… To pomyśl sobie co byś chciała mi zrobić. Albo co ja bym mogła zrobić dla ciebie. Tylko jeszcze nic nie mów. Zastanów się przez chwilę i powiedz jak już. - kolana blondynki zaczęły bujać się trochę szybciej gdy poprosiła brunetkę by sobie to wyobraziła.

Inu posłusznie obserwowała dziewczynę. Lizać buty? Jakoś sobie tego nie wyobrażała. Lubiła Julie i w sumie to nie chciałą zrobic jej nic złego.. choć to właśnie mógł być problem bo najwyraźniej takie rzeczy kręciły recepcjonistkę. Lizanie stóp.. no było fajne, pamiętałą jak Maki jej to robiła.. jak chciałaby przeszła dalej. Tylko… to musiało być słabe tak nie zaspokoić Julie.. no i c niby miało znaczy, że zapinały ją jak faceci? Dobra widziała jak zabawiające się z sobą dziewczyny brały różne rzeczy na te swoje “randki”. No ale nigdy nie interesowała się co dokładnie.

Jedno trzeba było Julie przyznać pobudziła jej ciekawość.
- No dobra… to chyba już.

- Super! - ucieszyła się podekscytowana blondynka. Aż wyrzuciła troszkę swoje skrępowane łapki w górę. - A teraz powiedz. Co takiego sobie pomyślałaś? - poprosiła uśmiechając się ze zniecierpliwienia.

- Hm.. że lizanie stóp było fajne.. że musiałoby być miłe jakbyś mnie tak.. zaspokoiła.. wiesz.. całowała wyżej itd... no ale chciałabym byś też miała z tego frajdę. - Inu ciężko było nawet opisać jak dziwnie czułą się w tym momencie. Z seksem zawsze było łatwo.. po prostu się dział, a tutaj? Niby atmosfera super, no i Julie była po prostu ładną laską tylko… te kombinowanie.

- No! I o to chodziło! - gospodyni roześmiała się wesoło po czym wreszcie ruszyła się z miejsca. Obróciła się na bok wreszcie uniosła się na czworaka i ruszyła w stronę dołu drugiej sylwetki. Zatrzymała się przy stopach Amandy po czym delikatnie pocałowała ją pierwszy raz. A potem drugi. A wreszcie zaczęła regularne całowanie od palców przez śródstopie aż do pięty. Tam gdzieś do tej zabawy doszedł jej język którym przyjemnie drażniła to wrażliwe miejsce.

- Strasznie mnie kręci jak ludzie mi mówią co ich kręci a potem robić to z nimi. - wyznała z satysfakcją nim zabrała się za całowanie drugiej stopy przepatrywaczki.

- Ale.. od tego chyba ciężko dojść… - Inu poczułą jak jej własny oddech przyspiesza. Z miejsc, które całowała Julie rozlewało się przyjemne ciepło.

- Nie bój się, damy radę. - uśmiechnęła się do niej blondynka i z rosmysłem nie tracąc kontaktu wzrokowego przesunęła powoli językiem od krańca piętu aż po kranieć największego palca który pocałowała a następnie wzięła w usta. Amanda z jednej strony widziała jak tam, na samym końcu siebie porusza się ta szczupła twarz okolona blond włosami. A z drugiej te przyjemne doznania jakie płynął z najniższych partii jej własnego ciała. Sądząc po tym jak oddech Julie przyśpieszył i jej rozpalonym spojrzeniu to ona sama też musiała czerpać z tego radość, przyjemność i satysfakcję. Ale wreszcie zaczęła przesuwać się z tymi oralnymi przyjemnościami w górę, ku łydkom i kolanom gościa.

- Jakbyś tylko miała jeszcze na coś ochotę to tylko powiedz. - wyszeptała do niej patrząc na twarz brunetki gdzieś z okolicy jej łydek gdy w końcu zostawiła w spokoju jej stopy i nad nimi powoli przesuwały się jej szyja i piersi podczas gdy dłonie i twarz kierowały się w coraz wyższe rejony ciała.

- D.. dobrze… - Głos Inu stał się rozpalony, a ciało zadrżało gdy tylko przesunął się po nim język Julie. Jak to możliwe, że ją to tak kręciło? Podpierając się jednym łokciem, drugą ręką sięgnęła do włosów blondynki zanurzając w nich palce.

Usta z kolczykiem przesuwały się w górę ud swojego gościa. Gdy wreszcie dłonie tego gościa zanurzyły się w blond włosach Julie podziękowała im całując te dłonie i palce, pieszcząc je także swoim językiem. A chwilę potem zostawiła mokre już dłonie Amandy i wznowiła swoją wędrówkę ku temu najgorętszym miejscu brunetki. Ta teraz znów miała podwójne doznania. Z jednej strony widziała górną połowę twarzy gospodyni gdzieś pod swoim podbrzuszem i między udami. A z drugiej czuła jej usta, język i palce. Najpierw na tym swoim najwrażliwszym miejscu a potem coraz bardziej w sobie.

Inu widziała jak jej wzrok rozmywa się z rozkoszy. Rozchyliła szerzej uda bawiąc się palcami włosami Julie. To było tak cholernie dobre, że kusiło by brać coraz więcej. Tylko… co lubiła ta blondi. Na serio chciała by i ona miała z tego jak najwięcej radochy… dobra chyba już ją miała. Ale co by tu…

Chwyciła mocniej włosy dziewczyny dociskając jej twarz do swojej kobiecości. A starannie wylizaną stopą sięgnęła pomiędzy uda dziewczyny.

Nagła aktywność partnerki w pierwszej chwili chyba zaskoczyła blondynkę bo coś jęknęła z zaskoczenia. Ale gdy zorientowała się w tych manewrach to zamruczała z przyjemności.Tam na dole rozstawiła nieco szerzej swoje zgrabne uda aby ułatwić Amandzie manewry w tym miejscu a nieco wyżej bez oporu przyjęła napór jej dłoni przyciskającej ją do zwieńczenia własnych ud. Wydawało się, że takie zachowanie dodatkowo nakręca gospodynię bo mruczała i cicho jęczała z zadowolenia.

- Mocniej. - Inu czuła jak zbliża się do szczytu, jej noga coraz mocniej napierała na kobiecość kochanki. Jeszcze trochę.. odrobinę… Nerwowo łapała oddech nim w końcu obwieściła swój orgazm cichym okrzykiem.

Julie wsłuchała się w prośbę kochanki i zwiększyła tempo i stopień penetracji. Też jęczała i oddychała coraz szybciej nakręcana z jednej strony stopą Amandy pobudzającą jej najwrażliwsze miejsca z drugiej sama mogła swobodnie zabawiać ją w tym samym miejscu. I to wszystko rozkręcało ją tak samo jak brunetkę. Koniec zbliżał się coraz prędzej aż w końcu eksplodował rozlewając się falami przyjemności po całym ciele.

- Ojej… Ale to było wspaniałe… Ty też jesteś wspaniała… - jęknęła z błogą miną dziewczyna z blond włosami i leniwym, samo zadowolonym uśmiechem. By to podkreślić oparła swoje skrępowane dłonie na brzuchu Amandy a sama czule pocałowała jej podbrzusze.

Inu przyglądała się blondynce z pomieszaniem rozkoszy i niedowierzania. Właśnie znów zrobiła to z kobietą… kolejną kobietą. Co gorsza .. a może co lepsze było to na serio przyjemne.
- Jesteś niesamowita. - Amanda odpowiedziała komplementem na komplement. - Ale przyznam… że jestem mega ciekawa tych zabawek, które nagromadziłaś.

- Ty też! I no tak, zabawki! Przez ciebie w ogóle o nich zapomniałam! - zasapana i czerwona na twarzy blondynka roześmiała się wesoło więc chyba słowa kochanki sprawiły jej przyjemność. Ale na pożegnanie pocałowała jeszcze raz podbrzusze brunetki. Potem podniosła się na czworaka i trochę niezgrabnie z powodu skrępowanych rąk przerzuciła się nad jej piersi by je pocałować. I wreszcie na końcu pocałowała usta swojego gościa.

- No to poczekaj chwilę. - poprosiła głaszcząc ją czule po policzku i wstała do cywilizowanej pozycji a potem podeszła do szafki jaką wskazywała wcześniej. Otworzyła ją, schyliła się i wyjęła niewielkie pudełko jak po butach. Potem wróciła z nim na materac, usiadła na nim obok Amandy i położyła pudełko między nimi zdejmując z niego pokrywkę.

- To takie parę gadżetów na urozmaicenie zabawy. - rzekła skromnie chociaż Amanda odniosła wrażenie, że jest dumna ze swojej kolekcji. No a w tym stosunkowo niedużym pudełku rzeczywiście było sporo gadżetów do erotycznych zabaw rodem z dawnego sexhopu. Różne kajdanki, obroże, kneble, zabaweczki mogące zaspokoić samotną kobietę w potrzebie lub jej towarzyszki w zabawie a nawet uprząż jaka sprawiała, że jedna względem drugiej mogła poczuć się jak prawdziwy mężczyzna zapinający swoją kobietę.

- Niezła kolekcja. - Inu przyjrzała się zabawkom z podziwem. Znalezienie takich gambli i to jeszcze działających było niezłym wyczynem. Wyjęła jedną z obroży i uśmiechając się do Julie założyła jej skórzany pasek na szyję. - Ładnie ci.

- Też ją lubię. - przyznała z zadowoleniem blondynka odchylając odpowiednio głowę aby ułatwić założenie tej obroży. Dopiero co wspólnie rozładowane erotyczne napięcie znów zaczynało powoli rosnąć. Gospodyni też nie wyglądała jakby już miała ochotę kończyć te wspólne igraszki.

- Masz ochotę na coś jeszcze? - zapytała gdy chwilę czule głaskała dopiero co założoną obrożę jak jakiś drogi naszyjnik jaki dostała od Inu w prezencie. By ułatwić wybór przewróciła pudełko i wysypała wszystkie gadżety na materac.

- Coś zaraz popatrzymy. - Inu zaśmiała się, choć w jej głosie dało się usłyszeć podniecenie. Widok dziewczyny w obróżce był co by nie mówić... niezły, aż ją kusiło by coś takiego założyć. Chwyciła za kółko przymocowane do obróżki i przyciągnęła Julie do siebie by ją pocałować.

- Mmm, wiesz co lubię… - zamruczała z zadowoleniem blondynka po tym gdy bez oporu dała się przyciągnąć i pocałować. A do tego zaczęła całować się coraz śmielej i chętniej. Nawet objęła szyję i głowę brunetki aby oddać także tym przyjaznym gestem swoje zadowolenie i aprobatę dla takich manewrów.

Inu popchnęła blondynkę na łóżko i sięgnęła na ślepo do kupki zabawek. Pod jej palcami znalazła się jakiś gumowy podłużny przedmiot.
- Hm.. to chyba wibrator co? - Pokazała swoją zdobycz leżącej pod nią Julie. Kliknęła znajdujący się na urządzeniu przycisk i te zawibrowało. - O i działa. Hm.. to gdzie to włożymy? - Spojrzała zadziornie na leżącą pod nią blondynkę.

- Tam gdzie masz ochotę! - wyglądało na to, że gospodyni bawi się przednie i jest w siódmym niebie, że może się tak bawić z nową koleżanką swoimi ulubionymi zabawkami i w ulubioną zabawę. Zapraszająco rozchyliła swoje zgrabne uda prezentując swoje wnętrze przed Amandą ale taka była już rozochocona, że w końcu nawet uniosła swoje biodra opierając się tylko na barkach i czubkach stóp i przywołała ją gestem palca.

Zachęcona Inu wsunęła wibrator wprost w kobiecość kochanki. Wtedy też dostrzegła leżący między innymi zabawkami zestaw skórzanych pasków. - Tym można go przytrzymać w środku, co? - Podniosła dziwną uprząż, jednocześnie dociskając zabawkę we wnętrzu Julie.

- O tak, tak, dociskaj! - blond główka pokiwała i zajęczała zachęcająco poddając się manewrom wibrującej zabaweczki sterowanej dłońmi kochanki. Nawet już nie było wiadomo czy chodzi jej o te paski czy dłonie ale wyglądało, że jest jak najbardziej “za” i chętna na dalsze takie zabawy które sprawiały jej ogromną przyjemność.

- Przytrzymaj gaduło. - Inu chwyciła spięte dłonie Julie, zmuszając ją do oparcia się tylko na stopach i łopatkach po czym zabrała się za zapoznawanie z uprzężą. - Bawisz, się tym też sama? - Przepatrywaczka zabrała się za zapinanie pasków wokół bioder dziewczyny dociskając wibrator do wnętrza jej ciała.

- No pewnie! No ale wolę z kimś. - blondynka przytaknęła bez wahania i parsknęła rozbawiona własnym stwierdzeniem. A jej dłonie sprawnie przejęły wibrator i zaczęły nim operować ku własnej przyjemności aby brunetka mogła pozapinać te wszystkie sprzączki i paski.

- No dobra.. chyba się udało. - Inu przyjrzała się swojemu dziełu patrząc jak paski przytrzymują wibrator w ciele dziewczyny. - To przyjemne?

- Oh, strasznie! - blondyna zdołała się roześmiać chociaż widać było, że zaczyna mieć trudności z koncentracją poza tym co się brzęczącego działo w jej gościnnym wnętrzu. Piersi z przekłutymi sutkami poruszały się coraz szybciej tak samo jak usta przekłute kolczykiem coraz szybciej i głośniej łapały powietrze.

- Hm.. ale wibratorów masz więcej. - Inu wzięła jakąś podłużną zabawkę. Były też dziwne kliny i coś co chyba nawet przypominało ogon. Brunetka podniosła dziwny przedmiot. - Co to?

- O… To się wsadza… W tą drugą dziurkę… - Julie skoncentrowała się na tym co pokazywała brunetka. I wychrypiała z trudem. - Chcesz spróbować? - zaproponowała uśmiechając się zachęcająco.

- Yhym… To nastaw pupę. - Inu czuła jak jej samej robi się gorąco od tego wsadzania rzeczy w jej towarzyszkę.

- Już… - Julie wyjęczała od nadmiaru tych wibrujących przyjemności jakie miała w sobie. Ale po chwili walki z samą sobą przekręciła się na bok. A zaraz potem na brzuch elegancko prezentując przed gościem swoje tylne wdzięki.

Inu przystawiła metalową część do pupy dziewczyny ale zawahała się.
- Jesteś pewna? - Delikatnie poruszyła nietypowym przedmiotem dotykając chłodnym metalem skóry kochanki.

- Tak… Wsadzaj… - wyjęczała prosząco wypięta blondynka. Odwróciła głowę na tyle na ile mogła by spojrzeć na kobietę za sobą i uśmiechnęła się do niej jakby chciała jej dodać otuchy.

- Masochistka. - Inu pokręciła głową z niedowierzaniem i wsunęła metalowy korek w pupę kochanki. Po tym przysiadła obok, obserwując swoje dzieło. - Teraz kusi by cię tak zostawić, wiesz?

- Oojj niee… Tak to nie rób… - blondynka wysapała z trudem gdy tak trochę leżała a trochę klęczała z wypiętymi do góry bioderkami. Spomiędzy pośladków wystawał jej dodatkowo wstawiony tam ogonek. A na biodrach widać było paski jakie przytrzymywały wibrującą zabawkę w jej trzewiach. A gdzieś tam na drugim końcu blondynki widać było jeszcze skórzane obręcze. Jedną większą na szyi i dwie mniejsze, splecione ze sobą cienkim łańcuszkiem jakie miała na nadgarstkach. No i twarz. Która bardzo ekspresyjnie zapowiadała, że zaraz nastąpi kulminacja tej zabawy.

- Ale podoba ci się to, prawda? - Inu sięgnęła palcami do własnej kobiecości i zaczęła się niespiesznie dotykać, obserwując kochankę. - Pewnie nie byłabyś już w stanie z tym mi pomóc? - Wskazała na swoje rozchylone uda i pewne wilgotne, znajdujące się między nimi, miejsce.

Julie otworzyła oczy i w pierwszej chwili nie miała zbyt przytomnego spojrzenia. Ale gdy popatrzyła na gościnnie rozchylone uda kochanki chyba domyśliła się o co chodzi. - O tak, tak, chodź, chodź tu do mnie, chodź szybko! - wyjęczała poklepując miejsce przed swoją twarzą gdzie zapraszała swojego gościa do zabawy i współpracy.

Amanda przez chwilę się wahała. Widać było, że kochanka jest na skraju. Jednak to jej rozgorączkowane spojrzenie. Powoli podniosła się i zajęła miejsce naprzeciwko Julie.

Kochanka zaś nie kazała na siebie czekać. Gdy tylko biodra brunetki wylądowały przed twarzą blondynki ta natychmiast przystąpiła do dzieła. Znów używała swoich ust i języka aby sprawić im obu przyjemność. Amanda widziała jej twarz gdzieś z dołu swojego podbrzusza i miała widok z najlepszego miejsca by widzieć jak spazmy przyjemności przetaczają się przez ciało i twarz blondynki. Jak jęczy, zaciska dłonie na pościeli by wreszcie opaść prosto na jej podbrzusze z przęciągłym jękiem ulgi.

- Ooo raanyy… - wysapała w końcu gdy tak sobie chwilkę poleżała i pozwoliła sobie złapać oddech. Wtedy Inu widziała głównie czubek jej blond głowy. Ale w końcu ta blond głowa odwróciła się znów ku niej z błogim uśmiechem na twarzy. - Ooo ranyy… Musimy to powtórzyć… - zaśmiała się cicho jeszcze z mocno zdyszanym głosem. - A teraz mogłabyś.. Wyjąc to wszystko ze mnie? - poprosiła kochankę i na zachętę delikatnie pocałowała ją w to gościnne podbrzusze.

- Wiesz.. chyba skoro już się bawimy tak, powinnam odmówić skoro jeszcze mnie nie zaspokoiłaś? - Inu zaśmiała się. Przeczesała dłonią włosy blondynki.

- Ojjj… - takiej odpowiedzi gospodyni się chyba nie spodziewała. Przygryzła wargę i chyba chwilę próbowała się zastanowić ale w końcu spojrzała znów na brunetkę przez perspektywę jej własnego brzucha i piersi. - A na co byś miała ochotę? - zapytała i znów delikatnie pocałowała to samo miejsce co przed chwilą.

- Na to by dojść? - Amanda zaśmiała się. - Ale jak się źle czujesz, mogę z ciebie zdjąć ten cały sprzęt choć.. ładnie ci.

- Tak? - mimo wszystko blondynka chyba trochę się zdziwiła tym komplementem. Ale zaraz się uśmiechnęła. - To jak ci się podoba to niech zostanie. Już mi lepiej. - dorzuciła z tonem wcześniejszego rozbawienia. - Właściwie to jest bardzo przyjemne. - zachichotała cichutko i króciutko. W końcu jednak położyła brodę na podbrzuszu swojego gościa i popatrzyła w jej twarz. - To co mogę dla ciebie zrobić? - zapytała z już całkiem przyjemnie, kuszącym głosem.

- A na co masz ochotę? Nie chcę spełniać tylko swoich zachcianek. - Inu przeczesała blond włosy. - Możesz jak chcesz, wsadzić we mnie jedną z twych swoich zabawek? Jestem blisko.

- Ah no tak! - blondynka klepnęła się w czoło jakby wcześniej taka możliwość w ogóle nie przyszła jej do głowy. Odwróciła się w bok przeglądając wzrokiem na te wszystkie gadżety rozsypane po pościeli.

- A masz ochotę na coś konkretnego? - w końcu nie bardzo chyba mogła się zdecydować co mogłoby się spodobać nowej kumpeli więc popatrzyła znów na nią ogólnie wskazując palcem na te wysypane z pudełka zabawki.

- Julie.. czy ja ci wyglądam na kogoś kto jest w stanie myśleć? - Inu wskazała na swoją kobiecość i wilgoć, która zaczynała z niej wypływać. - Zerżnij mnie proszę.

Blondynka przygryzła wargę, potem ją oblizała gdy spojrzała na wskazany detal anatomii aż skinęła głową i uśmiechnęła się. - Dobrze, mam tu coś odpowiedniego. - powiedziała i już bez wahania wybrała jedną z podłużnych zabawek. Po czym wróciła do rozchylonych ud i weszła w sam środek. Powoli ale nieustępliwie obserwując reakcję kochanki. A gdy już się upewniła, że wszystko jest w porządku i na swoim miejscu zaczęła energiczne pulsowanie. Ale, że na leżąco było jej z tym pewnie trochę niewygodnie to w pewnym momencie podniosła się do pionu by swobodniej manewrować swoją zabaweczką.

- O tak, teraz cię zerżnę! Teraz ja cię zerżnę! - dyszała pochylona nad brzuchem Amandy i na przemian obserwując reakcję między jej dołem i górą.

Amanda opadła na pościel i zaczęła jęczeć coraz głośniej zbliżając się do szczytu. Wiła się na pościeli czując jak duży przedmiot rozpycha się w jej wnętrzu przy każdym kolejnym szturmie.

W końcu i przepatrywaczka poczuła falę zaspokojenia. Przez chwilę wszystko wydawało się przytłumione i odległe. A gdy wreszcie znów wszystko się rozjaśniło zorientowała się, że ma przy sobie uśmiechniętą blondynkę w obroży. Dziewczyna pocałowała ją w usta i przytuliła się do niej darując sobie na razie mówienie czegokolwiek.

- To może… wyjmę z ciebie ten sprzęt. - Amanda przytuliła dziewczynę. - Żesz.. na rano muszę być u siebie. - Mruknęła cicho czując jak zaczyna ją ogarniać błogie rozleniwienie.
 
Aiko jest offline