Saxa ostrożnie chodziła po pomieszczeniu rozglądając się. Podłoga, sufit, okna...widok z okien wyglądał normalnie. Mimo to złodziejka nieufała temu miejscu. Starała się być ostrożna i nie dać się porwać żadnej mrocznej magii jaka mogła rezydować w tym miejscu i czyhać na nich.
- Czy po to właśnie tutaj przyszliśmy? Okradać i bezcześcić groby? - Odezwała się niby do wszystkich niby do nikogo. Komentarz Felixa był wcześniej słyszalny, brak innych rzeczy w pomieszczeniu zostawiał tylko sarkofag.