Widzę dwa rozwiązania tej sytuacji:
1. Pokojowe strzelacie jakimś tekstem typu " I co myśleliście że przyleźliśmy tutaj bez planu awaryjnego ? My nawet nie jesteśmy ludźmi Lao tylko wynajętymi specjalistami miałby w dupie jakby dostał nasze głowy. Tak się kończy jak nie przestrzega się kodu ulicy i atakuje posłańców! Macie czas do jutra żeby wybrać następcę Rezora i przeprosić Pana Zengha za kłopoty jeżeli wybierzecie kogoś mądrego to może znajdę wam robotę na której zarobicie lepiej niż na haraczach ze stoisk " i wyjść wierząc że to kupią.
2. Kill them All
Spróbować dobić resztkę gangu zabrać zwłoki których cyber ulepszenia można sprzedać na podroby, broń, może coś z Avki, TV to co zdążymy wziąć na szybko nim przyjedzie policja czy kto.
To jest jechanie po bandzie ale też szansa żeby się obłowić o wiele bardziej niż te 100 euro baksów które nam płacą. Tutaj muszę powiedzieć że nie wiem jak reszta postaci ale Lee chyba nie miał by żoładka na taką psychopatie choć koncepcja mnie śmieszy.
Pan Lao pyta się co się stało Abraham po Mandaryńsku "Nie ma wojny jeżeli nie ma komu prowadzić wojny głupiec który nie zna zasad został odpowiednio ukarany a jego domostwo spalone karą z niebios"
Lao Good Job
żartuje choć śmieszne by było.