30-04-2020, 20:27 | #111 |
Reputacja: 1 | Wróciłem, ale muszę przegryźć się przez prawie 100 waszych postów. Postaram się to ogarnąć przez weekend.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<< Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |
30-04-2020, 20:36 | #112 |
Reputacja: 1 | W skrócie: - Austrliski Kefir okazał się naprawdę Australiskim kefirem z 3 dniowym terminem przydatności do spożycia którzy trzeba sprzedać po 80 groszy za litr. - Teraz mamy nieudane negocjacie z Los Pathatos Abraham strzelił epicką przemowę ale była ona za skomplikowana dla gangsterów i ich szef stwierdził że poucina nam łby i wyślę je Lao żeby się wystraszył i taraktował ich poważnie. - Lee który czeka we włączonym samochodzie na zewnątrz przez przypadek zestrzelił Avkę z nieba mieszkanie płonie gang jest zdezorientowany Idealna okazja żeby Fixer mógł się wykazać nastraszył ich że tak się kończy próba atakowania posłańców Pana Lao i uratował całą sytuacje więc wiesz kiedy się zjawić PeeWee Teraz nie musisz już czytać 100 stron tylko 4 ostatnie krótkie wpisy i uratować twarz paczki a potem przeczytać te 100 stron dla rozrywki jeżeli będziesz mieć czas i chęci |
30-04-2020, 20:44 | #113 |
Reputacja: 1 | Pozwól, że zapytam, jak można zestrzelić przypadkiem AV-kę? :P
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<< Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |
30-04-2020, 20:55 | #114 |
Reputacja: 1 | Wyrzucić 2 na kostnicy ? ta sesja jest świetna a MG ma interesujące pomysły na interpretacje złych rzutów jak w grawerce broni wyszły dwa kiepskie rzuty to na dwóch spluwach pojawiły się penisy :P Mam nadzieje że Vadim da radę wykorzystać to na korzyść gangu czy żeby ich nastraszyć do wyrażenia zgody na rozejm i być może zaproponować współpracę z nim na przyszłość lub postanowienie dobicia gangu żeby nie szukali zemsty :P |
30-04-2020, 21:00 | #115 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
30-04-2020, 23:18 | #116 |
Reputacja: 1 | Widzę dwa rozwiązania tej sytuacji: 1. Pokojowe strzelacie jakimś tekstem typu " I co myśleliście że przyleźliśmy tutaj bez planu awaryjnego ? My nawet nie jesteśmy ludźmi Lao tylko wynajętymi specjalistami miałby w dupie jakby dostał nasze głowy. Tak się kończy jak nie przestrzega się kodu ulicy i atakuje posłańców! Macie czas do jutra żeby wybrać następcę Rezora i przeprosić Pana Zengha za kłopoty jeżeli wybierzecie kogoś mądrego to może znajdę wam robotę na której zarobicie lepiej niż na haraczach ze stoisk " i wyjść wierząc że to kupią. 2. Kill them All Spróbować dobić resztkę gangu zabrać zwłoki których cyber ulepszenia można sprzedać na podroby, broń, może coś z Avki, TV to co zdążymy wziąć na szybko nim przyjedzie policja czy kto. To jest jechanie po bandzie ale też szansa żeby się obłowić o wiele bardziej niż te 100 euro baksów które nam płacą. Tutaj muszę powiedzieć że nie wiem jak reszta postaci ale Lee chyba nie miał by żoładka na taką psychopatie choć koncepcja mnie śmieszy. Pan Lao pyta się co się stało Abraham po Mandaryńsku "Nie ma wojny jeżeli nie ma komu prowadzić wojny głupiec który nie zna zasad został odpowiednio ukarany a jego domostwo spalone karą z niebios" Lao Good Job żartuje choć śmieszne by było. |
02-05-2020, 15:45 | #117 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
03-05-2020, 05:22 | #118 |
Reputacja: 1 | Ja już gitez mayonez, wracam do grania. Obczaję, co się działo podczas mojej nieobecności i dam odpowiedź |
03-05-2020, 13:57 | #119 |
Reputacja: 1 | Trochę przemyśleń na temat sytuacji Artura sporo rzeczy obgadałem z dwójką graczy i MG na grupowym chatcie, który mamy na FB, ale chciałem tu napisać na użytek PeeWee i ewentualnych czytelników naszej sesji. Mam nadzieje że nie zabrzmię pretensjonalnie czy jak jakieś toksyczne indywiduum ale kiedy tworze postać staram się myśleć nad jej psychiką doświadczeniami życiowymi, które ją ukształtowały i staram się odgrywać zgodnie z tym. Daje wtedy postaci "miejsce w moim umyślę" i słyszę coś na kształt jej głosu, kiedy reaguje na wydarzenia w sesji. Oczywiście, jest to metafora nie słyszę dosłownie głosu postaci w swojej głowie, nie mam halucynacji audio i wiem, że jest to fikcja. Wyprzedzając obawy, jakie można mieć do tego podejścia zaznaczam, że moją złotą zasadą jest, że bez problemowo zmieniam deklaracje bądź zachowanie postaci, jeżeli zwróci mi na to uwagę MG albo ktoś z innych graczy czy to, dlatego że jakaś akcja utrudniłaby sesje czy ktoś przy naszym wirtualnym stole czuje się z danym zachowaniem niekomfortowo. Wychodzę z założenia, że RPG to jest hobby i wspólna zabawa a nie jakaś super poważna sprawa życia i śmierci, więc prym ma tutaj wspólna przyjemność płynąca z gry. Dla przykładu na innym forum grałem w kampanii superhero moja postać była seryjną zabójczynią bogaczy czerpiącą mistyczną moc od siły wyższej jeden z BG innego gracza idealnie się wpasowywał w profil ofiary mojej postaci. Żeby uniknąć konfliktów, o co prosił MG wymyśliłem, że bóstwo nakazało mojej postaci współprace w celu uratowania świata oraz zakazało krzywdzić członków drużyny. W innej sesji nieco za bardzo popłynąłem w komentarzach postaci i bez problemu wycofałem wypowiedz. Po co piszę taką długą preambule? Chciałem po prostu pokazać, jaki mam sposób gry, bo dłużej znam się tylko z Pinnem a ta informacja może się przydać w przyszłości Po poście MG, kiedy Korp biegł do ciężarówki mój pierwszy odpis wyglądał tak, że Lee wskakuje do Bestii na fotel kierowcy uruchamia pierwszy bieg i proponuje Korpowi podwózkę za kasę. Problem w tym, że to był post mnie, jako gracza, który posiadał meta wiedzę, że reszta BG jest (mniej więcej) cała i zdrowa, wiedział o cyborgu i że ów cyborg stanowi obecnie dla ekipy największe zagrożenie, że jeżeli się oddali razem z korpem to reszta paczki będzie mogła spokojnie rozszabrować resztki mieszkania i AVkę wyciągając kasę z trupów itp. itd. Już zacząłem liczyć kasę oraz cieszyć się na fajne akcje z pościgami. Problem w tym że to była moja reakcja nie reakcja Arthura który zaczął się "buntować w mojej głowie" że tak to ujmę :P wciąż trochę żałuje tej decyzji bo mam wrażenie że akcja na sesji z pościgami byłaby fajniejsza ale skasowałem tamtego posta i wstawiłem innego. Rozmówiłem się z Ketharianem proponując że jeżeli obecny post psuje mu jakieś plany bez problemu mogę wrócić do poprzedniej wersji bo nie znam scenariusza może pomoc Korpowi jest jego ważną częścią? Sam wiem jak ciężko jest prowadzić sesje a nasz MG sobie świetnie z tym radzi a nie chce mu utrudniać życia. Zgodził się w drodze wyjątku żebym zostawił drugą wersje, ale na przyszłość poprosił żebym więcej czegoś takiego nie robił, że jak już deklaracja pójdzie to mam jej nie zmieniać. Ostrzegł też lojalnie, że to nie jest Warhammer i nie ma punktów przeznaczenia a akcje postaci mają swoje konsekwencje, co ja przyjąłem do wiadomości. Teraz parę słów o punkcie widzenia Arthura. To 19 letni smark będący na spektrum autyzmu stąd jego momentami dziwne reakcje jak np. jednoczesne grożenie Korpowi/strzelanie w nogę i zapraszanie go na przejażdżkę co MG świetnie wyłapał w swoim odpisie : - Arthur nie wiedział, że reszta BG ma się dobrze z jego punktu widzenia mogli być umierający albo ciągle walczyć. Gdyby odjechał z korpem bał się, że zostawi ich na lodzie. - W przeszłości został zdradzony przez gang, z którym biegał, kiedy wsypali go, jako czujkę żeby uciec z łupem kradzionych części bardzo go to dotknęło i nie chciał samemu stać się takim zdrajcą. - Nie chcę powtarzać tego, co było w postach, ale Arthur utraty Paczki boi się bardziej niż śmierci, bał się również, że Korp go wykiwa albo, że Vadim nie wybaczy mu potencjalnej utraty ukochanego samochodu. Czy jest to logiczne? Absolutnie nie! Ale Lee z syndromem Aspergera ma problem z wartościowaniem takich rzeczy szczególnie, gdy sytuacja jest stresująca. - To 19 letni dzieciuch, który naczytał się zasad cyberpunku tz. Tych głodnych kawałków z początku podręcznika o jeździe po bandzie, itp. itd. stąd takie głupie zachowanie a potem atak kluczem zamiast wycofanie się, gdy okazało się jak bardzo okablowany jest Korp, bo poza jest wszystkim. - Ostatnio słuchałem sporo prawie w USA a dokładniej o Castel Doctrine, która w niektórych stanach rozciąga się i na samochód i o mentalności konieczności obrony własności i prawie do uszkodzenia lub zabicia złodzieja, który chcę odebrać ci twoją własność. Czy warto ryzykować życie dla auta? Absolutnie nie, ale GearHead ma na ten temat odmienne zdanie. - Powiedział reszcie, że prędzej da się pokroić niż ich zostawi i słowa dotrzymał po za tym jak zerkałem sobie na taoizm / konfucjanizm i przerzuciłem go przez szkiełko cyberpunku to bardzo takie zachowanie pasuje. Rozmawiałem z Ketharian powiedział, że musi się jeszcze zastanowić co z tą sytuacją zrobić. Scenariusz nie był pomyślany na wprowadzenie kolejnej postaci. Poprosiłem go i tutaj tą prośbę powtarzam żeby niczego nie wymuszał jak się nie uda to trudno. Jeżeli da radę jakoś logicznie uratować Lee to ja z chęcią będę grał dalej, jeżeli nie? Cóż,... Z perspektywy to trochę żałuje że nie nagiąłem nieco swoich zasad i nie zostawiłem pierwszego odpisu (tak to jest zupełnie jak na testach pierwsza odpowiedź najlepsza :P) bo byłoby to ciekawe z pościgiem itp. a drużyna pewnie by dużo zarobiła. Może w przyszłości będę bardziej elastyczny? Mój inny znajomy RPGowiec jak mu opowiedziałem o tej historii to powiedział mi, że przesadzam i cierpię na "syndrom odgrywania MiMa, co w sumie zabawne, bo nigdy nie czytałeś" Z drugiej strony Arthur "GearHead" Lee "w mojej głowie" jest absolutnie zadowolony ze swojej decyzji i by jej nie zmienił. Przekonany, że jakby wziął i zabawił się w Crazy Taxi to by go Korp oszukał a możliwe, że i tak padłby od pościgu może nawet stracił auto i Paczkę? Nie piszę epitafium, bo los postaci jest w tym momencie nieznany, ale jeżeli MG zadecyduje, że konsekwencją zachowania Lee będzie jego śmierć to nie mam do nikogo pretensji grało się świetnie PS. W prawdziwym życiu korzyść grania w RPG w ten sposób że jak chodzę na warsztaty filmowe to bryluje w grupie i zawodowa aktorka oraz reżyser mnie pochwalili za wczuwanie się w postać oraz umiejętność ich tworzenia :P może to nieskromne ale z tego akurat jestem dumny i chciałem się pochwalić Ostatnio edytowane przez Brilchan : 03-05-2020 o 14:10. |
04-05-2020, 18:57 | #120 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|