Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2020, 06:55   #153
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Salon Razora, 3 listopada 2021, 21:07

Gnany instynktem samozachowawczym Dick był już przy rozbitym kulą oknie sposobiąc się do dzikiego susa przez parapet. Biegnący za nim Żyła obejrzał się przez ramię, omiótł spojrzeniem zdewastowane w katastrofalnym stopniu pomieszczenie. Kilku Patatos leżało w bezruchu albo podrygiwało słabo, inni podnosili się na nogi pośród jęków i wrzasków bólu.

Wsporniki stropu zatrzeszczały znienacka groźnie, po czym sufit sąsiedniego pokoju zarwał się całkowicie i runął w dół wzbijając kłęby suchego pyłu. Towarzyszący temu łoskot miał dziwny metaliczny klang, który z miejsca zwrócił uwagę Vadima.

Wraz ze stropem na parter spadł masywny czarny kształt, powleczony zdartym w wielu miejscach lakierem. Fikser oparł się mimowolnie o ścianę na jego widok, nie wierząc w pierwszej chwili własnym oczom. Czarna aerodyna musiała mieć kuloodporną karoserię i pancerne szyby, bo mimo zderzenia z budynkiem wciąż sprawiała niezłe wrażenie. Wyjątkiem była jedynie jedna z jej turbin, ledwie trzymająca się szczątkowego skrzydła maszyny.

- Co to kurwa?! - wrzasnął booster o masochistycznych skłonnościach, który wcześniej zabawiał się żyletką - Co?!

Boczne drzwi czarnej maszyny odskoczyły pośród syku hydraulicznych siłowników odsłaniając jej ciemne wnętrze. Ze środka wysiadł mężczyzna w eleganckim garniturze, ściskający w ręki duży srebrny neseser. Jego nienaganny wygląd wprawił wszystkich w osłupienie, skrajnie kontrastując z obrazami śmierci i zniszczenia wypełniającymi wnętrze budynku. Zmrużone oczy mężczyzny otaksowały miejsce kraksy bez śladu jakichkolwiek emocji, zatrzymując się na postaci Żyletki.

- Diabeł! - wrzasnął histerycznie booster wyciągając zza paska spodni pistolet - Prawdziwy diabeł!

Z wnętrza aerodyny wychynął w ułamku chwili drugi kształt, dużo masywniejszy i lśniący chromem płyt zewnętrznego pancerza. Pozbawiony znaków rozpoznawczych cyborg wyrósł u boku człowieka z neseserem wyciągając płynnym ruchem do przodu swą prawą rękę.

Dzierżony w mechanicznej kończynie maszynowy pistolet miał rozmiary niewielkiego działka i z pewnością nie zaprojektowano go z myślą o ludzkich użytkownikach. Krótka seria dosłownie rozerwała Żyletkę na strzępy, obracając w miazgę ciało boostera i rozbryzgując jego szczątki na wszystkie strony.

Nim jeszcze przebrzmiał ogłuszający huk pierwszego wystrzału, człowiek z neseserem dosłownie rozmył się w powietrzu skacząc wzdłuż jednej ze ścian ku przedpokojowi budynku. Jakiś stojący mu na drodze booster odleciał w tył z impetem nie mniejszym niż zmiażdżony lodówką Razor, nawet nie wiedząc co tak właściwie go uderzyło.

Z pozostałości zdemolowanego garażu wypadło z dzikim wrzaskiem dwóch następnych Patatos, strzelając na oślep z pistoletów. Cyborg okręcił się w biodrach biorąc ich na celownik, przeciągnął po parze boosterów nieco dłuższą serią rozmazując obu po wnętrzu zadymionego pomieszczenia

Jęzory płomieni wylotowych tryskające z lufy monstrualnej broni cyborga miały po kilkanaście centymetrów długości - a przynajmniej takie wrażenie odniósł skamieniały z przerażenia Vadim.


Myślę, że to dobry pomysł na nowe negocjacje! Albo nie, może lepiej skakać przez okno? Już sam nie wiem, chociaż podejrzewam, że najwięcej hajsu zrobilibyście odstrzeliwując i rozbierając na części borga!


 
Ketharian jest offline