Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2007, 20:31   #23
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Yureaven uśmiechnął się ironicznie.
- Nie muszę ci się tłumaczyć, plugawcze. Wiem, w jakiej odległości od miasta ostatnio się na was natknąłem. Wiem, z której strony przyszliście, i w którą stronę zmierzaliście. Wiem również, jaką odległość pokonaliście od waszego poprzedniego postoju i ile czasu wam zajęło pokonanie tej odległości. Wiem więcej, niż ci się wydaje, plugawcze, i gdybym chciał, to już dawno byś nie żył. Proponowałbym więc, żebyś panował nad swoim zachowaniem, bo w każdej chwili mogę uznać, że jednak obędę się i bez twojej pomocy. - To rzekłszy oddalił się ponownie na czoło pochodu.

Reszta dnia, podobnie jak dwa kolejne, minęły spokojnie. Marsz, postój na posiłek, marsz, postój, rozbicie obozu, ustalenie wart, poranna pobudka, uprzątanie obozu, marsz, postój, marsz, rozbicie obozu... Dywagacja, ani tym bardziej Viconia, nie były przyzwyczajone do takiego trybu życia. Nawet Sariel, która już doświadczyła podróży w większej, przygotowanej do walki grupie, nie doświadczyła do tej pory tego rodzaju dyscypliny. Te elfy wiedziały, po co idą, i konsekwentnie dążyły do celu. Nie żeby jej demoniczni pobratymcy nie wiedzieli, co jest ich celem... Raczej nie tracili okazji, żeby zabawić się po drodze.
Trzeciego dnia jednak coś się zmieniło. Najpierw Yureaven zatrzymał kolumnę i nakazał absolutną ciszę. Wysłał dwóch elfów na zwiady. Gdy pół godziny później wrócili i zdali relację, zarządził dalszy marsz, tym razem jednak powolniejszy i ostrożniejszy.

((rzućcie za spota. Jeśli ktoś ma tracka, niech się pochwali.))
 

Ostatnio edytowane przez Zirael : 15-08-2007 o 22:50.