Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2020, 13:00   #30
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Łowca nagród odruchowo wręcz wyciągnął blaster i błyskawicznie skierował lufę w kierunku nadciągającego zagrożenia. Wystrzelił. Niecelnie. Błędnik wciąż podejmował wysiłki mające na celu określenie położenie ciała po krótkiej serii obrotów.

Nyrhe natychmiast wprowadził korektę i ponownie wystrzelił. Usłyszał przeciągły, zawodzący, cichnący szybko dźwięk. Nie wiedział co on oznacza. Być może stwór nie posiadał pancerza chroniącego przed pociskami lub udało mu się trafić w miejsce niechronione. A może tylko go zranił.

Jakkolwiek nie było i jakkolwiek nie wyglądał, miał dość sił, by uderzeniem podrzucić cały śmigacz. Druga ręka początkowo po omacku, a następnie wspomożona dwoma szybkimi spojrzeniami spojrzeniami naprowadzającymi znalazła włącznik silnika repulsorowego. Zarzęził, zazgrzytał uruchomił się i... zdechł ponownie. Nyrhe spróbował ponownie. Zaczęło się identycznie, ale tym razem stukotanie i klekot nie ustał, zaś pojazd wznosił się posłusznie w powietrzu.

Ruszył do przodu... w ostatniej chwili. Nagle coś wystrzeliło spomiędzy traw za pojazdem. Bardziej usłyszał to i odczuł niż zobaczył. Stworzenie otarło się o śmigacz zmuszając łowcę do podjęcia krótkiej walki o odzyskanie pełnej kontroli nad pojazdem.

Kiedy się obejrzał zobaczył rogaty łeb wielkości dorodnego arbuza z pojedynczym rogiem wychodzącym znad poczwórnych nozdrzy wężowego pyska. Krótka, szeroka narośl wyrastała ku górze i zakręcała w kierunku ciała. Za nim opadł gruby na dwa męskie uda tułów z czterema zakończonymi pazurami masywnymi łapami jedynie o połowę szczuplejszymi od całego ciała.

To nie był trafiony przez niego osobnik. Jego ciało było zbyt wąskie, by utworzyć widoczny efekt płynącej w jego kierunku wyspy w morzu zieleni.




Zapadła cisza. Ansionianin w czarno-fioletowym stroju spojrzał ponownie na Neri, choć palce rąk wciąż uparcie się poruszały. Zamrugał kilkukrotnie. Spojrzał ponownie na ekran. Ostatni raz. Najwyraźniej był czymś po prostu zajęty i chciał sprawę dokończyć, ponieważ tym razem twi'lekanka zyskała pełną uwagę. Trójpalczasta dłoń bez słowa odebrała datapada.

Łowczyni wydawało się, że jest to osobnik względnie młody. Purpurowy irokez przechylał się to w jedną, to w drugą stronę, kiedy przekręcał głowę wchodząc w różne ustawienia urządzenia. Pokręcił głową, wymruczał coś i położył je na blacie obok wyświetlacza. Jego palce ponownie zaczęły pracować.

W wąskim, długim pomieszczeniu słychać było tylko okazjonalne piknięcia o różnej wysokości. Informatyk przestał się ruszać. Zamrugał kilkukrotnie i spojrzał na klientkę.

- No... Powinno dać radę. Nie ma nigdzie kopii zapasowych ani plików tymczasowych, więc nie zrobię tego od ręki. Sto kredytów. Za dwa dni powinien być gotowy.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline