Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2020, 15:14   #293
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
System Eriadu, orbita Eriadu
Mirial Stygian wyszedł z przestrzeni kosmicznej od razu w systemie bojowym. Dzięki wysłanym wcześniej sondom mieli pełny obraz pozycji floty obrony Eriadu. Działonowym zajęło tylko kilka chwil by namierzyć pierwszy cel, jakim była orbitalna stacja dla krążowników międzyplanetarnych. Trzy pełne salwy z turbolaserów przebiły się przez durastalowy pancerz i dotarły do zbiorników paliwowych inicjując serię eksplozji, które kompletnie zniszczyły stację oraz poważnie uszkodziły duży transportowiec, który właśnie tankował.
Mirial Stygian odwrócił się ku kolejnym celom, którymi miały być okręty z Eriadu. Do ich przybycia było jeszcze kilkanaście minut, jednak nikt nie zamierzał marnować tego czasu. Z pokładu krążownika wystartowały myśliwce i dwa transportowce desantowe, kierując się ku głównemu kosmoportowi Eriadu.

Zonju V, kosmoport, Nilus
Wejście w atmosferę odbyło się bez zarzutów. Początkowo wroga reakcja obsługi kontroli lotów z Zoronhed szybko się zmieniła w neutralną, a nawet przyjazną gdy frachtowiec został zidentyfikowany jako Nilus. Emily stwierdziła, że musieli nadal go mieć w bazach danych jako swojego, bo ona nigdy otwarcie przeciwko Czerwonemu Kraytowi nie wystąpiła. Wylądowali na jednym z bocznych lądowisk i kazano im oczekiwać na kontakt. Sytuacja idealna dla ich planu.
Powtórzyli swój plan jeszcze raz, Rhutunk z pozostałymi Mandalorianami w pełnej gotowości oczekiwali na sygnał do akcji, natomiast HK-50 wyszedł na zewnątrz pod pretekstem przypilnowania tankowania i zrobił wstępny rekonesans. Xzarra na pewno nie urzędowała w biurze kosmoportu, musiała mieć miejscówkę gdzieś na mieście.
Droid ruszył więc przodem, by zebrać dla Sola jak najwięcej informacji. Sam Zhar-kan wyszedł włazem awaryjnym i przechodząc z cienia w cień, znalazł się przy najbliższym z magazynów kosmoportu.

System Japrael, przestrzeń kosmiczna
Pojedynczy sztuczny satelita orbitujący wokół trzeciej planety od gwiazdy tego układu wysyłał impuls skanujący co 55 sekund. Gdy zbliżał się moment kolejnego sygnału, jedna precyzyjna wiązka z turbolasera wystarczyła by do niego nie doszło.
Flota Czerwonego Krayta wychodziła z nadprzestrzeni i ustawiała się na pozycjach bojowych. Centrum stanowiły zjednoczone siły piratów pod dowództwem Twileczki Harden. Różne jednostki, o różnym uzbrojeniu, ale każda uzbrojona po zęby. Ponad siedemdziesiąt statków, na które składało się dziewięć ciężkich krążowników, mogących bez problemu stawić czoła republikańskim Hammerheadom. Wokół nich krążyło ponad pięćdziesiąt dużych frachtowców, zmodyfikowanych na piracką modłę. Resztę dopełniała mieszaninia ciężkich i lekkich myśliwców, przenoszących uzbrojenie mogące przebić się nawet przez wspomagane tarcze energetyczne.
Za flotą ofensywną nadciągnął konwój transportowców i okrętów przystosowanych do desantu, mających na pokładzie najemników pod dowództwem Tony’ego Sladka i resztki zebrane po rozpadzie sił Schuriga. Konwój był osłaniany przez najnowocześniejsze statki w całej flocie, siedem myśliwców i jeden ciężki krążownik, z świeżą farbą wprost z koreliańskich stoczni - wspólny wkład Zavrysha i Xzarry, z okrętami od Trandoshanina i załogą Togrutki.
Ich cel - Dxun.

Eriadu, przestrzeń powietrzna nad miastem Phelar
Przejście przez atmosferę było gładkie, czasami tylko w iluminatorach błyskały wiązki plazmy, którymi Mirial Stygian bombardował stanowiska obrony przeciwlotniczej wokół kosmoportu. Mirialańscy działonowi ponownie się wykazali, wiele stanowisk zamilkło, jedynie kłęby dymu świadczyły o ich niegdysiejszym powodzeniu.
Jednak te kilka dział, którym udało się przetrwać, odpowiedziały bardzo silnym i skoncentrowanym ogniem. Dwa myśliwce wpadły w obłoki magnezowego pyłu, powstałego po eksplozji pocisków z zapalnikiem wysokościowym, i stanęły w płomieniach, gotując ich pilotów żywcem.
Kilkanaście sekund później identyczny los spotkał kolejny z myśliwców, pomimo manewrów unikowych. W końcu oberwał także jeden z dwóch transportowców. Choć jego pancerz był grubszy niż myśliwców, to jednak chwilę później trafiono go ponownie, tym razem pociskiem przeciwpancernym i statek rozpadł się w jednej, silnej eksplozji, prawie sześć kilometrów nad powierzchnią planety.
Myśliwce rozproszyły się i zaczęły prowadzić ostrzał pozostałych stanowisk przeciwlotniczych, odwracając uwagę od drugiego z transportowców, którego pilot zaryzykował i przyspieszył lotem nurkowym.Manewr się udał, gdyż dzięki temu wyszli z efektywnego zasięgu dział przeciwlotniczych. Transportowiec wyrównał lot i kilka chwil później osiadł na płycie jednego z setek lądowisk w kosmoporcie na Eriadu.
Rampa się osunęła i na zewnatrz wybiegł oddział szturmowy Miralian. Szesnastu komandosów uzbrojonych po zęby natychmiast zabezpieczyło teren unieszkodliwiając dwa droidy obsługi. Dopiero wtedy z wnętrza transportowca wyszło dwóch Lordów Sith.
Darth Noxus omiótł wzrokiem teren i skinął głową do swojego towarzysza. Darth Maeggor nosił się w ten sam sposób co Darth Noxus, ale jego naramiennik miał czerwony kolor. Drugą różnicą była rękawica na prawej ręce Maeggora - nosił tam zdobyczny artefakt z Ziost.
- Musimy się przebić do centrum dowodzenia kosmoportu - maska modyfikowała jego głos, nadając mu ciężkiego, mechanicznego brzmienia. - Zapewne tylko tam zdobędziemy dane, o które nam chodzi. Przy okazji warto zabezpieczyć jeszcze jeden środek transportu na nasz powrót. Straciliśmy połowę sił w powietrzu, pozostawianie kogoś do ochrony tego transportowca jest pozbawione sensu.

Zonju V, Zoronhed, kosmoport, Nilus
Rhutunk sprawdził jeszcze raz swój sprzęt i wrócił na kokpit do młodej kapitan. Usłyszał tylko końcówkę rozmowy, którą ta akurat prowadziła.
- Tak, niech będzie. To za godzinę. Mhm… - Emily westchnęła ciężko i się rozłączyła. Przygryzła wargi.
- Jakiś problem? - zapytał Mandalorianin.
- Hmm… I tak i nie - dziewczyna przetarła czoło. - Już wiem, dlaczego nas tak łatwo tutaj wpuszczono. Xzarra chce się ze mną spotkać. Mam być za godzinę w jej prywatnych kwaterach, przyjdzie po mnie obstawa.
- Coś możemy zrobić?
- Raczej nie. Mają nas tutaj jak na widelcu. Muszę się z nią spotkać…

System Japrael, księżyc Dxun, baza mandalorian
Mistrzowie Jedi wrócili do reszty sił wsparcia Republiki by przekazać rozkazy i zadania. Podobnie oficerowie Mandalorian, którzy zebrali ostatnie siły i ruszyli na wskazane pozycje. W ciągu czterech godzin cała formacja będzie gotowa na przyjęcie ataku Czerwonego Krayta.
W centrum dowodzenia oprócz trójki podoficerów obsługi pozostali jedynie Mandalore the Preserve oraz Laurienn Hayes. Jedi mimowolnie spojrzała na niego, nadal korzystając ze swojej mocy i dostrzegła potężny punkt przełomu, wręcz otaczający przywódcę Mandalorian.
W tym samym momencie odezwał się jeden z podoficerów.
- Straciliśmy kontakt z naszym satelitą na orbicie Fillaty.
- Czyli nadszedł czas. Ib'tuur jatne tuur ash'ad kyr'amur! - dodał w Mando’a. - Udam się na pozycję. Mamy jeszcze czas zanim dolecą nad Onderon. Oby Onasi przybył na czas.
 
__________________
Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.

Ostatnio edytowane przez Turin Turambar : 02-05-2020 o 15:27.
Turin Turambar jest offline