Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2020, 12:27   #454
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Daichi na służbie
- Pyskate, rozwydrzone, nuworyszowskie krówsko! - wycedził Daichi po wyjściu z mieszkania. - Marko, weź to... Albo nie ta lista z tymi nianiami jeszcze może się przydać w innym celu!
- Czyli sprawdzamy Nagę?
-wtrącił Marko.
- A jak myślicie? Innych tropów nie mamy. Na ogół nie wierzę w tłumaczenia typu "ktoś się doprosił", ale to babsko pitoli tak, że jak ktoś by strzelił ją w twarz to bym z miejsca uznał, że się doprosiła. Tym nianią z listy to bym prędzej szukał adwokata by babę posłał za łamanie Prawa Pracy, jeśli nie Człowieka. Jak zrobią zrzutkę to mogą sobie na jakiegoś zebrać. Weź się Zolt nie szczerz...
-Nie lubisz nowobogackich?
-Nie lubię wszystkiego co uważa, że są tak wyjątkowi że nie tylko nie obowiązuje ich prawo, co zwykła uprzejmość. To żaden uraz po pochodzeniu, tylko po tym że miałem syfiastego ojca. Migmar!
- wydawało mu się, że Tkacz Wiatru podskoczył.
Dalej chłopak plótł usprawiedliwienia. Daichi dał mu mówić, bo widać było po dzieciaku że jest spięty jak struna. Choć przy teorii rodem z dramatu rodzinnego miał ochotę go wyśmiać. Migmar miał widocznie tendencje do dramatyzowania. Jak to Tkacze Wiatru. Cóż w mieście będzie musiał się dostosować do stonowania, albo będzie z nim marnie.
- Migmar ja za nawrzucaniu babsku nie mam ci za złe. Samosądem tutaj grozi. Jasne, obywatele powinni zadbać o bezpieczeństwo i sprawiedliwość. Ale problem polega na tym, że jeśli jest się w sprawę zaangażowanym osobiście to osąd nie jest obiektywny. Policja, urzędnicy, adwokaci, sędziowie...
-I kaci. -
wtrącił Marko.
-Czemu akurat kaci? A mniejsza o to... Ile osób się tłumaczy, że ktoś ich wkurwił, więc zrobili co zrobili? Albo, że ciężko odmówić komuś bliskiemu?

To paradoks służbą od prawa płaci się ni mniej ni więcej za to, że ich nieszczególnie obchodzą ludzie którymi się zajmują. Nie są dla nich wyjątkowi.
Z jednej strony mamy jak najlepiej zadbać o wykonanie swojej pracy i zapewnić poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej musimy zachować obiektywizm. Wszyscy mają przestrzegać prawa, ale też na bogów jesteśmy z ludźmi. A ludzie są różni, więc to utrudnia ogólną pracę z nimi.
Trzeba wyczuć komu wystarczy poklepanie i zapewnienie, że się zajmiemy sprawą, a kogo trzeba już trzepnąć, żeby nie narobił szkód. Na ogół to działa naprzemiennie- jesteś uprzejmi, ludzie też. Jesteś agresywny, to odpowiedzą ci większą reakcją. I takie przypadki jak szanowna Lan Shi działa jak mangusta- uszanuje tylko takiego co jest od niej silniejszy, albo przynajmniej nie da się jej złamać.

No przesadziłeś Migmar, z tonacją, ale babsku się należał ochrzan. Mi też nawet po latach w policji zdarza przesadzić. Problem to wyczucie na ile stawiamy do pionu, a na ile uruchamiamy wzajemne napędzanie agresji.
Tylko Dorjeen, po co naobiecywałeś z miejsca tyle tym córeczką? Nie było potrzeby. Uprzejmość dobra rzecz, ale też trzeba pamiętać kiedy nie zacząć się płaszczyć przed ludźmi bo nie będą cię szanować.


Podrapał się po głowie.
- Nie wiem czy te córeczki faktycznie mogły coś takiego zaplanować. Masz rację Migmar, ta sytuacja rodzinna wygląda na napiętą. Mamuśka zbyt wpatrzona w synalka. Ale osobiście wszystkie dzieci ilustrują że mój pierdziel ojciec miał rację
-Historyczny moment-
wtrącił Marko.
-A mówił, że "Z rozwydrzonych dzieci nie wyrasta nic dobrego". Córeczki mi wyglądają na za mało przedsiębiorcze lub leniwe buły. Ja bym bardziej zwrócił uwagę na kwestię tej krowy Lan Shi "Urodziłam 3 dzieci".
-Czekaj! Chcesz powiedzieć, że ten pantoflarz mógł coś zmajstrować na boku?
-Czemu by nie, jeśli mu działa.
-Nie wygląda na na tyle bystrego...
-I dlatego żonka się dowiedziała. Jego nadwątlone ego mogło poszukać pocieszenia. Bo żona taka wredna...
-I rozmiękczył jakieś serducho?
-Jedno wystarczy na sprawienie sobie bękarta. -
Daichi miał coraz lepszy humor. - I jasne mamy równouprawnienie, ale tradycja ma to do siebie, że patrzy się wstecz. I tutaj Migmar ma rację, jeśli tutaj dziedziczą głównie męscy dziedzice. A na boku jest jakiś z nieprawego łoża. Może sprawiony przed Changiem?
-Dziw, że Lan Shi nie zabił szlag... -
Marko też coraz lepiej .
-Oczywiście, na razie to tylko teoria. Dobra jak każda inna. Może być też że Chang nie nauczony umiaru i uprzejmości wkurzył niewłaściwego ducha. Może o nic wielkiego, ale przebrał miarkę. To idziemy do pani Nagi. Potem ewentualnie sprawdzimy nianię. Najwyżej się zrzucimy na jakieś owoce.
-A to już nie przekraczanie granic, aspirancie?
-Nie, to wynagrodzenie za pracę u tej baby. I gest skłaniający do pomocy policji. Zresztą procesujemy się o coś czego nawet nie kupiliśmy.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 09-05-2020 o 20:22. Powód: Poprawiona kursywa
Guren jest offline