Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2020, 14:51   #170
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulica przed domem Razora, 3 listopada 2021, 21:10

Nie zważając na miotającego się szaleńczo pitbulla Abraham przywarł do leżącego bezwładnie Arthura, zaczął mu sprawdzać puls mamrocząc coś nieustannie pod nosem.

- On żyje! - wrzasnął po krótkiej chwili Dick - Ma złamaną szczękę, połowy zębów nie ma i chyba mu się płuco zapadło, ale jeszcze żyje! Kurwa, Vadim, zabierz nas stąd!

Vadim usadowił się w zakrwawionym siedzeniu kierowcy i przekręcił kluczyk w stacyjce Uaza, ale silnik nie zagrał równym rytmem, w zamian krztusząc się i strzelając z rury wydechowej kłębami dymu. Dusząc w ustach przekleństwo fikser spróbował ponownie, depcząc jednocześnie jak oszalały pedał gazu.

Sidney stanął na nadprożu wozu od strony pasażera, walnął pięścią w metalowy dach Uazau.

- Jedź, kurwa, jedź! - wrzasnął rozwibrowanym głosem solos. Mężczyzna nie potrafił oderwać wzroku od obracającej się szaleńczo wokół swej osi aerodyny. Wciąż wiszący na jej nosie mężczyzna w spalonym garniturze wbrew wszystkiemu zdołał dzięki potężnym ciosom skruszyć pancerną szybę kokpitu i przywarł do maszyny zagłębiając rękę w poczynionym przez siebie otworze.

Sid uświadomił sobie, że pasażer pierwszej aerodyny albo zabił pilota drugiej albo przejął stery manipulując nimi w szaleńczy sposób. Pojazd zaczął raptownie tracić wysokość, zyskując w zamian na mocy ciągu i szybkości ruchu obrotowego.

Spadał pod ostrym kątem wprost na furgonetkę.

- Jedź! - zawył przeraźliwie May. Żyła przekręcił raz jeszcze kluczyk i silnik Uaza w końcu odpalił. Wóz runął do przodu wyjąc na wysokich obrotach, w ostatniej sekundzie uchodząc przed aerodyną.

W tyle rozległ się ogłuszający huk, ale Vadim nawet na sekundę nie zwolnił, pędząc środkiem ulicy w kierunku centrum miasta.



Udało się Wam odjechać z miejsca prawdziwej bitwy! Pytanie, gdzie teraz i co robicie?


 
Ketharian jest offline