Strzała, którą Dragan celował w krtań ześlizgnęła się po naszyjniku z kości. Gnoll rozeźlony wbitym w podniebienie nożem wziął przykład z przeciwnika i zamiast gryźć jak zwierze dźgnął go sztyletem. Jak cywilizowany człowiek.
Kłębiąc się tak na ziemi nie zwrócili uwagi, iż natarcie gnolli załamało się. Ponad połowa rzuciła się do ucieczki. Paru nawet skoczyło do wąwozu z wyschniętą rzeką. Kolejnych dziesięciu usiekli bądź ustrzelili Drow, Victoria, Gotax i Galdaran.
Sardax, jak to się już stawało tradycją, osiągnął pełnię mocy zaklęcia… tyle, że znowu nie było przeciw komu go użyć.
Dragan
Kostnica
1A/2O
strata 1 chi
zostało 1 chi
Łucznik
Kostnica
2A/1O
zostało 1 chi
Pytanie co dalej? Stadem bez rzutów załatwicie łucznika.
Pogrzeb kompana? łowy na gnolle które uciekły?