Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2020, 16:20   #322
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Dziedzic potrzebował krótkiej chwili, aby przykuć swymi głośnymi wezwaniami uwagę tłuszczy, kiedy to jednak w końcu się stało i nawet ci stojący po drugiej stronie bramy prostacy usłyszeli jego dźwięczny szlachetny głos, w okolicy wodnych wież zapadła nieprzenikniona wręcz cisza. Pławiąc się w podziwie wyzierającym z oczu zapchlonego plebsu, pierworodny Sanguine kroczył poprzez rozstępujący się na jego widok tłum na podobieństwo parowca tnącego morskie wody. Scena ta z miejsca przypomniała Abdelowi słyszaną w dzieciństwie wielokrotnie opowieść datowaną na kraniec Dawnych Czasów, kiedy to wody delty Rhone rozstąpiły się przed prorokiem Mojżesosem ścigającym rydwany pierwszego Wynaturzonego, strasznego Farraona. Abdel zwykł się zaśmiewać do łez za każdym razem, gdy słyszał tę historię uznając ją za zrodzony z czystej ludzkiej ignorancji mit, teraz jednak czuł się tak jak mógłby się czuć ów rzekomo prawdziwy Mojżesos.

- Chwała wszystkiemu, w co wierzycie za to, że oświeciły was me słowa! - huknął podnosząc dla lepszego efektu ramiona - Wiedza, nauka i doświadczenie tych, którzy wyznają się na swym fachu zapewnią zdrowie i dostatek wam wszystkim! Dalej, dalej, rozstępujcie się żwawo, dajcie nam przejść na miejsce zbrodni! Sprawiedliwości musi stać się zadość, zbrodniarz musi zawisnąć ku uciesze praworządnych obywateli! Lub zostać poćwiartowany, wedle woli ludu! Czyje to dziecko, weźcie je, bo jeszcze ktoś się o nie potknie! Dziękuję, dziękuję z całego serca za zrozumienie i współpracę!

Widząc jak roziskrzone czcią spojrzenia miejscowych przeskakują z jego oblicza na sylwetkę idącego po prawicy Szpitalnika, po czym natychmiast wracają ku patrycjuszowskiemu z wyglądu Frankowi, Abdel przyjął wyrozumiale do wiadomości fakt, że posłuch tłumu był też w pewnym stopniu zależny od obecności mężczyzny w charakterystycznym neoprenowym kombinezonie. Wszak frankońskie baśnie dla dzieci wzmiankowały również o Allahosie, bracie Mojżesosa, który wspierał proroka w krucjacie przeciwko Farraonowi!

Pilnujący porządku w murach rezerwuaru anabaptyści skwapliwie skorzystali z okazji, by wyrównać kordon i wśliznąć się na przestrzeń uwolnioną znienacka od ludzkiego ścisku mocą autorytetu ambasadora. Ich spojrzenia również śledziły poczynania dziedzica i jego świty, a skonfundowane miny dobitnie świadczyły o tym, że żołnierze Krzyża nie wiedzieli za bardzo jak obejść się z charyzmatycznym i robiącym imponujące wrażenie cudzoziemcem.

Zachwycony efektem swych poczynań, Abdel Sanguine ujął się pod pachy i obrzucił uważnym wzrokiem wnętrze miejskiego składu wody. Cztery ogromne kule z metalu, całkowicie hermetyczne i ewidentnie stworzone rękami ludzi dalece lepiej wykształconych od purgaryjskiej tłuszczy, wznosiły się ku niebo na solidnych metalowych podporach, połączone ze sobą rurami biorącymi początek od szerokiej masywnej konstrukcji akweduktu. Kojarzył się on Abdelowi z wielką metalową rynną, którą ktoś ustawił na wysokości drugiego piętra na nogach równie solidnych, co te podpierające wieże i puścił hen daleko ku jednej z otaczających Lucatore gór.

To właśnie stamtąd, z górskiego źródła, płynęła szeroką strugą lodowata świeża woda, która następnie poprzez regulowane w jakiś sposób krany czy inne odpływy w kopułach wież spływała do wykopanych w ziemii i wyłożonych blokami kamienia basenów. Pamiętny wcześniejszych objaśnień, Abdel skojarzył natychmiast, że dwa zbiorniki otoczone czerpakami służyły za źródło wody dla plebsu, trzeci zaś - położony w głębi rezerwuaru i wyraźnie płytszy - musiał pełnić jakąś ważną sakralną rolę w barbarzyńskich obrzędach czcicieli boskiej Pneumy.


Tłum spacyfikowany, na razie wszyscy śledzą z niemą fascynacją poczynania Abdela i jego towarzyszy (ciekawe, na ile starczym im koniec końców cierpliwości). Działajcie!


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem