Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-05-2020, 16:19   #321
 
Kargan's Avatar
 
Reputacja: 1 Kargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputację
Ulice Lucatore, 1 lipca 2595

Widzą zachowanie swojego braciszka Lea teatralnie przewróciła oczami i westchnęła znacząco. Kątem oka ujrzała Leona biegnącego w stronę najbliższego domostwa z mocno zaciśniętymi pośladkami "Tak się wystraszył ? Bogowie... oby tylko nie upaprał sobie gaci" - przemknęło jej błyskawicznie przez myśl po czym zwróciła się w stronę zatroskanego najwyraźniej szefa ochrony.

- Panie Barthez ciasny kordon wokół naszych pleców i po bokach - rzuciła krótko - Mój brat zachowuje się czasem jak idiota, ale musimy zapewnić mu bezpieczeństwo. Utworzyć pólkole. Przód zostawimy odkryty dla jego "wysokości", ale bądźcie gotowi do szybkiej reakcji. Nikt nie może się dostać między was, ale bez brutalności. Stanowczość i lekki uśmiech na twarzach. Ruszamy.

Skończywszy wydawać polecenie Angeline w kilku szybkich krokach dogoniła brata zajmując pozycję po jego prawej stronie, niecałe pół kroku za nim. Podniósłszy dumnie głowę lecz nie spuszczając czujnego spojrzenia z otaczającego ich tłumu Lea starała się nie wsłuchiwać w durne pokrzykiwanie braciszka...


Mam nadzieję, że w razie czego Barthez nas obroni a braciszek... cóż


 
Kargan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06-05-2020, 16:20   #322
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Dziedzic potrzebował krótkiej chwili, aby przykuć swymi głośnymi wezwaniami uwagę tłuszczy, kiedy to jednak w końcu się stało i nawet ci stojący po drugiej stronie bramy prostacy usłyszeli jego dźwięczny szlachetny głos, w okolicy wodnych wież zapadła nieprzenikniona wręcz cisza. Pławiąc się w podziwie wyzierającym z oczu zapchlonego plebsu, pierworodny Sanguine kroczył poprzez rozstępujący się na jego widok tłum na podobieństwo parowca tnącego morskie wody. Scena ta z miejsca przypomniała Abdelowi słyszaną w dzieciństwie wielokrotnie opowieść datowaną na kraniec Dawnych Czasów, kiedy to wody delty Rhone rozstąpiły się przed prorokiem Mojżesosem ścigającym rydwany pierwszego Wynaturzonego, strasznego Farraona. Abdel zwykł się zaśmiewać do łez za każdym razem, gdy słyszał tę historię uznając ją za zrodzony z czystej ludzkiej ignorancji mit, teraz jednak czuł się tak jak mógłby się czuć ów rzekomo prawdziwy Mojżesos.

- Chwała wszystkiemu, w co wierzycie za to, że oświeciły was me słowa! - huknął podnosząc dla lepszego efektu ramiona - Wiedza, nauka i doświadczenie tych, którzy wyznają się na swym fachu zapewnią zdrowie i dostatek wam wszystkim! Dalej, dalej, rozstępujcie się żwawo, dajcie nam przejść na miejsce zbrodni! Sprawiedliwości musi stać się zadość, zbrodniarz musi zawisnąć ku uciesze praworządnych obywateli! Lub zostać poćwiartowany, wedle woli ludu! Czyje to dziecko, weźcie je, bo jeszcze ktoś się o nie potknie! Dziękuję, dziękuję z całego serca za zrozumienie i współpracę!

Widząc jak roziskrzone czcią spojrzenia miejscowych przeskakują z jego oblicza na sylwetkę idącego po prawicy Szpitalnika, po czym natychmiast wracają ku patrycjuszowskiemu z wyglądu Frankowi, Abdel przyjął wyrozumiale do wiadomości fakt, że posłuch tłumu był też w pewnym stopniu zależny od obecności mężczyzny w charakterystycznym neoprenowym kombinezonie. Wszak frankońskie baśnie dla dzieci wzmiankowały również o Allahosie, bracie Mojżesosa, który wspierał proroka w krucjacie przeciwko Farraonowi!

Pilnujący porządku w murach rezerwuaru anabaptyści skwapliwie skorzystali z okazji, by wyrównać kordon i wśliznąć się na przestrzeń uwolnioną znienacka od ludzkiego ścisku mocą autorytetu ambasadora. Ich spojrzenia również śledziły poczynania dziedzica i jego świty, a skonfundowane miny dobitnie świadczyły o tym, że żołnierze Krzyża nie wiedzieli za bardzo jak obejść się z charyzmatycznym i robiącym imponujące wrażenie cudzoziemcem.

Zachwycony efektem swych poczynań, Abdel Sanguine ujął się pod pachy i obrzucił uważnym wzrokiem wnętrze miejskiego składu wody. Cztery ogromne kule z metalu, całkowicie hermetyczne i ewidentnie stworzone rękami ludzi dalece lepiej wykształconych od purgaryjskiej tłuszczy, wznosiły się ku niebo na solidnych metalowych podporach, połączone ze sobą rurami biorącymi początek od szerokiej masywnej konstrukcji akweduktu. Kojarzył się on Abdelowi z wielką metalową rynną, którą ktoś ustawił na wysokości drugiego piętra na nogach równie solidnych, co te podpierające wieże i puścił hen daleko ku jednej z otaczających Lucatore gór.

To właśnie stamtąd, z górskiego źródła, płynęła szeroką strugą lodowata świeża woda, która następnie poprzez regulowane w jakiś sposób krany czy inne odpływy w kopułach wież spływała do wykopanych w ziemii i wyłożonych blokami kamienia basenów. Pamiętny wcześniejszych objaśnień, Abdel skojarzył natychmiast, że dwa zbiorniki otoczone czerpakami służyły za źródło wody dla plebsu, trzeci zaś - położony w głębi rezerwuaru i wyraźnie płytszy - musiał pełnić jakąś ważną sakralną rolę w barbarzyńskich obrzędach czcicieli boskiej Pneumy.


Tłum spacyfikowany, na razie wszyscy śledzą z niemą fascynacją poczynania Abdela i jego towarzyszy (ciekawe, na ile starczym im koniec końców cierpliwości). Działajcie!


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06-05-2020, 16:22   #323
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Wieki temu ród Sanguine przebijał się niesiony głosem zacnych protoplastów rodu przez podobną tłuszczę montpellierskiej biedoty. Czas pokazał, że owi krzykacze byli nie tylko przednimi mówcami zdolnymi skupić i pokierować tłumem lecz byli również zdolnymi manipulatorami. Ludźmi głodnymi władzy, którzy przekuli ten nagły i niepozorny romans z władzą nad dzikimi tłuszczami w trwały mariaż osnuty mgłą niedomówień wspieranych trucizną i skrytobójstwem, by ostatecznie utrwalić swe rządy już na długie lata. Abdel niósł dziedzictwo owej spuścizny po bezwzględnych poprzednikach noszących szczytne miano rodu Sanglier. Pamiętny swych korzeni dziedzic parł tak teraz przez purgaryjski plebs świadom, że ugrana karta łatwo może się od niego odwrócić.

Wprawdzie do tej pory dowodził jedynie grupą dekadenckiej szlachty, której nie obce były wszelakie używki i coraz dziksze zabawy jednakże zdobyte w ten sposób doświadczenie teraz procentowało, z nawiązką oddając każdy przehulany w oparach dekadencji dzień.

- Do diaska... - powiedział cicho, lekko zdartym od ciągłych pokrzykiwań głosem - ...nie sądziłem że władza nad ludem to taka ciężka praca. Teraz żwawo. Spieszmy się pod święty zbiornik, w miejsce zgonu. Nim ta tłuszcza się zatrzaśnie. Tam nie powinno być tak ciasno. Którędy do miejsca?

Zapytał doktora. Był nieco czerwony na twarzy od wysiłku jaki wkładał w głos. I miał szczerą ochotę przepłukać nieco swe gardło.

- Doktorze! Czyńmy swoją powinność ku czci zmarłego. Jego krew woła do nas o rychłą pomstę. Zadośćuczyńmy tedy woli tego świętego, niech jego zbrodniarz się przed nam nie skryje lecz zginie niechybnie! Gdzie zginął ów święty mąż, w którym to miejscu!

Dziedzic począł się przesuwać w miejsce domniemanego mordu, mając dyskretnie na uwadze ściągnięte na swój orszak oczy sporej części tłumu.


Staramy się zejść w miejsce mniej uciążliwe, które jak rozumiem nie znajduje się przy zbiornikach czerpnych lecz w bardziej ustronnym miejscu. Tam proszę o testy na spostrzegawczość przy dokładniejszych oględzinach. Liczę, że tłum zaraz wróci do napełniania swoich manierek i będziemy mogli zająć się swoimi sprawami. Spoglądam też co jakiś czas na ordynatora, co on tam knuje. Czy jest opcja by zaczerpnąć, dyskretnie, bardzo dyskretnie wody z tamtego miejsca? jakby co Abdel osusza komuś manierkę w tymże celu. Opróżniona świetnie się nada na próbkę, jeśli sposobność do tego się nadarzy.

 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 15:12   #324
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

- Skurwysyn... - Barthez przeklął bezgłośnie widząc Abdela zaczynającego się drzeć niczym kupiec na targu. Cóż nie spodziewał się, że oponowanie dziedzicowi przyniesie jakikolwiek skutek, więc tylko niezauważalnie dał znak ochronie aby odpowiednio zadziałali. Najemnicy dobrze wiedzieli co robić dyskretnie ustawiając się strategicznie wokół Abdela. Jedynie wysoki Ludovic ruszył za Leonem, który chyba musiał za potrzebą, bo Barhtez widział jak otwiera drzwi do sławojki.

Lea wtrąciła swoje dwa grosze, a Barthez usmiechnął się tajemniczo, bo rozkaz szlacianki został wydany nim jeszcze otworzyła usta:

- Rozkaz Jaśnie Pani. - odpowiedział służbowo nie przestając się uśmiechać. Mógł de facto ziignorować polecenie, bo to on tu był odpowiedzialny za kwestie ochrony, ale chciał dać powód do zadowolenia młodej arystokratce. Nie mogło być innaczej, bo najemnicy niemal co do joty wykonywali, to czego sobie zażyczyła, a Helweta nie miał zamiaru jej wyprowadzać z błędu.

Złapał jeszcze za rękaw Ludo, gdy Frank mijał go, cicho przekazując informację:

- Przekaż jaśnie panu, żeby spróbował rozrysować mapę zbiorników jak już dołączy do delagacji. - Najemnik uznał, że mapa z naniesionymi odległościami, może się przydać w przyszłości, gdy będą konfrontować wszystko ze świadkami.

Skierował znów uwagę na ambasadora, popisującego się krasomówstwem. Musiał przyznać, że arystokrata miał gadaninę gładką jak ciało młodej apokaliptyczki. Oplótł sobie tłum mieszczan wokół palca z ogromną łatwością i Barthez już wiedział, że Abdel z pewnością wytknie mu wkrótce, że jest przewrażliwiony. Odpechnął te mysli i ruszył w ślad za resztą. W końcu sam był ciekaw jak wyglądało miejsce zbrodni.

Gdy tylko wszedł, zaczął dzielić uwagę pomiędzy sytuację na terenie zbiorników, a samą zabudowę, myśląc, jak on sam by się tu dostał, gdyby musiał.
Mapa mogła by się przydać. Coś czuje, że niektórzy świadkowie zaczną opowiadać niestworzone historie. Mapa może pomóc w zweryfikowaniu czy mówią z sensem czy też poniosła ich wyobraźnia. Barthez stara się zapamiętać pozornie nieistotne szczegóły, np kolor zbironika itp itd.

 
8art jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 15:43   #325
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Domostwo i ulice Lucatore 1 lipca 2595

Kiedy zdradliwe troczki zostały spacyfikowane i szlachcic oddał naturze co jej się należało, a czego tak usilnie się domagała, z uznaniem potwierdził teorię kuzyna o przywiązaniu miejscowego robactwa do latryn, choć nie ograniczało się ono tylko do much. Równie prawdziwa wydawała się teoria Abdela o zabobonnej czci miejscowych ku defekacji szlachetnych Franków. W jego mniemaniu brak higieny w wychodkach mógł być ofiarą jaką płacili miejscowi za oswojenie owadów w kiblach, poza zasięgiem wynaturzonych, a ekskrementy szlachetnych Panów były pewnikiem pożywką w uznaniu miejscowych magiczną.

Otarł rów miedzy szlacheckimi pośladkami wiechciem słomy, który cisnął w czeluści smrodliwego otworu i z wahaniem, i obrzydzeniem zamaczał drugi w misce z wodą i przetarł ponownie frankińskiego anusa dla pozbycia się resztek, uczynił to z niezrozumiałych dla siebie przyczyn ręką lewą. Naciągnął gacie, już opanowany i pełen animuszu, wyszedłszy zwrócił się do gospodarza.

- Bóg ci tego nie zapomni dobry człowieku, ja również. A powiedz mi jeszcze nim wyjdę, lepsza woda ze zbiorników czy deszczówka?

...

- Tłumy dziś okrutne, czy już takie o brzasku są, czy zawsze?

Wiedząc, że wyczerpał co mógł z płytkiej studni gościnności, pobłogosławił dzieci ręką lewą od serca i wyszedł na zewnątrz i ku swej trwodze nie dostrzegł świty Franków, a jedynie Lodovica z ironicznym uśmiechem na twarzy.

Za to z za otępiałej niczym po makowym mleku tłuszczy dochodził słowiczy głos kuzyna, co oznaczało, że Abdel urzeczywistnił swój szalony pomysł. Nie chcąc pozostać poza nawiasem, Leon Thibaut delikatnie i stanowczo, z pomocą najemnika przecisnął się do ciasnego już teraz kordonu strażników.

- Ceci est mon cousin, vous voyez probablement. - widząc zaś grube zmarszczki występujące na czoło miecznika dodał - To mój kuzyn, z pewnością to zauważyłeś bystry żołnierzu?

Próbując nie zostać w tyle, Leon pchany nową lekkością spróbuje dołączyć do świty, w razie potrzeby dyskretnie ukaże sygnet Bensato.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 16:03   #326
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Uwolniona od uciążliwego tłoku - aczkolwiek nie ciekawskich spojrzeń tłuszczy - delegacja znamienitych gości oraz jej eskorta udała się pod przewodnictwem doktora Ferro we właściwe miejsce. Przywołani do porządku widokiem posłów, miejscowi jęli ponownie czerpać wodę z dwóch basenów pełniących rolę zbiorników miejskich, pilnowani przez uzbrojonych anabaptystów. Wokół trzeciego basenu nie kręcił się nikt prócz kilku podejrzliwych żołnierzy Krzyża, obserwujących z bezpiecznej odległości każdy ruch intruzów.

- Neognostyk zginął nad tym basenem - powiedział Carmino Ferro wskazując dłonią na betonową krawędź zbiornika - Ślady krwi zostały starannie wyczyszczone podczas obrzędów puryfikacyjnych, ale ze słów Furora wynika, że morderstwa dokonano właśnie w tym miejscu, kiedy Altair odprawiał modły ku pomyślności podróży do Vivaco. Zabójca podszedł go od tyłu i podciął z zaskoczenia gardło, a przytrzymawszy ofiarę przez krótką chwilę pchnął ją następnie do basenu.

Stojący obok Szpitalnika Nathan Barthez słuchał uważnie słów doktora, jednocześnie studiując wnikliwie konstrukcję wodnych wież. Masywne metalowe nogi zbiorników zbudowane zostały z perforowanych segmentów, po których bez przeszkód można się było wspinać i schodzić w dół; na dodatek zaś wszystkie cztery wieże wyposażone były w serwisowe drabinki. Alpejczyk kiwnął mimowolnie głową rozpoznając bez trudu pochodzenie tych konstrukcji: miały już swoje lata, ale bezsprzecznie zbudowane zostały rękami helweckich inżynierów, zapewne w ramach zacieśniania sąsiedzkiej współpracy między Helwetami i ich południowymi sąsiadami.

- Gdybym miał się postawić w miejscu zabójcy, nie miałbym żadnego kłopotu z wejściem na miejsce zbrodni - oznajmił szef ochrony przenosząc wzrok z najbliższej wieży na pierworodnego Sanguine - Wsporniki akweduktu na zewnątrz murów są takie same jak wewnątrz, ułatwiają wspinaczkę. Tych budowli nie wznoszono z myślą o walorach obronnych, tylko łatwości w użytkowaniu. Morderca mógł pod osłoną nocy przemknąć przez okoliczne pola, wspiąć się po najbliższym muru wsporniku do rynny akweduktu, przepełznąć nim do środka i zejść po wspornikach na dół.

Alpejczyk powiódł spojrzeniem po betonowych murkach otaczających baseny, po masywnych podstawach wież.

- Improwizowanych kryjówek jest tu mnóstwo i to dość blisko miejsca modlitwy, aby bez trudu podejść zajętego czymś innym człowieka. W mojej opinii o powodzeniu tego zamachu zadecydował tylko jeden czynnik: brak ochrony. Jak już słyszeliśmy z kilku źródeł, Altair był tutaj sam, ponieważ z jakiegoś powodu jego osobista ochrona wróciła do klasztoru. Powodu, którego nam nikt do tej pory nie wyjaśnił.

Szpitalnik skinął Barthezowi z aprobatą głową, nie sprawiał jednak wrażenia chcącego coś dodać, toteż Helweta mówił dalej.

- Jeśli morderca był sam i miał tylko broń biała, zastał warunki wymarzone do aktu zabójstwa. Gdyby z Altairem była jego ochrona, do zamachu być może by nie doszło. Albo sprawca użyłby innej metody, przy czym na myśl przychodzi mi tylko broń palna i to taka pozbawiona opcji wytłumienia. Dlaczego? Ponieważ zakładam, że ktoś posiadający broń z tłumikiem zastrzeliłby Neognostyka w łatwy i bezpieczny sposób, a nie ryzykował trudniejsze w realizacji poderżnięcie gardła. Chyba, że to nie wyrachowany zabójca, tylko lubujący się w odbieraniu życia psychopata. Tej opcji też nie możemy wykluczyć.

- Bardzo interesujące spostrzeżenia, panie Barthez - Abdel Sanguine pozwolił sobie na rzadki komplement, przywołał do siebie gestem ręki zagubionego gdzieś na chwilę kuzyna - Byłbym zobowiązany, gdyby ktoś z nas zdołał pobrać z tego basenu próbkę wody do ewentualnej analizy. Mam nawet małą manierkę, ale nie wiem, czy czerpiąc z tego zbiornika nie dopuścimy się jakiegoś aktu świętokradztwa.

- Proszę to pozostawić mnie, wasza eminencjo - Szpitalnik odebrał z rąk dziedzica pojemnik i odkorkowawszy go przyklęknął na krawędzi basenu napełniając manierkę krystalicznie czystą górską wodą.

- Odwołanie ochrony z tego miejsca pozostaje również dla mnie niezrozumiałe, aczkolwiek już wspominałem, że Lucatore to miasteczko dość bezpieczne, by nie trzeba się było tutaj niczego obawiać. Eskorta Neognostyka w obrębie miejskich murów pełniła raczej rolę ceremonialną, a nie troszczyła się o faktycznie bezpieczeństwo Altaira. Musi istnieć jakieś racjonalne wytłumaczenie dla tego posunięcia i o to też zamierzam jutro spytać czcigodną wdowę.


Jesteście nad basenem będącym miejscem kaźni Altaira. Woda nie sprawia podejrzanego wrażenia. Oględziny całego miejsca sugerują, że zabójcy bardzo łatwo było tutaj wniknąć i dokonać swego w dyskretny sposób.

 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 16:04   #327
 
Kargan's Avatar
 
Reputacja: 1 Kargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputacjęKargan ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Skupiona Angeline przyglądała się kratownicom wspierającym masywny zbiornik słuchając jednocześnie wyjaśnień Batheza. Kiedy szef ochrony wspomniał o wspinaczce po konstrukcji celem dostania się do środka Lea obejrzała się przez ramię pocierając w zamyśleniu płatek ucha lustrując jednocześnie wejście do trzeciego basenu.

- Tu nigdy nie ma żadnej straży ? Żadnej "obsługi" ? - zapytała cichym głosem - Po co wspinać się nocami po kratownicach skoro można tu zawsze wejść nie będąc przez nikogo widzianym czy kontrolowanym ? Czy pospólstwo ma wstęp tylko do dwóch pierwszych basenów ? Jeśli tak to kto pilnuje trzeciego ? A jeśli ktoś pilnuje to co widział czy słyszał ? Oczywiście jeśli mordercą był ktoś z zewnątrz w przeciwnym razie...


Lea jest wysoce sceptycznie nastawiona co do pomysłu mordercy przekradającego się wodociągiem. Czy wejście do 3 basenu jako obiektu kultu religijnego jest reglamentowane/strzeżone ? Kto może nam podać listę wchodzących/wychodzących tego feralnego poranka i poprzedzającego wieczoru ? Czy w jakikolwiek sposób kontrolowana jest lista tych co weszli tak by sprawdzyć czy... wyszli ?

 
Kargan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 16:06   #328
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Dziedzic pokiwał głową z aprobatą na słowa swej siostry. Te same kwestie chodziły mu po głowie. Odczuł, że rodzeństwo Sanguine myśli w jednaki sposób. To znaczy, gdyby planowali mord na Benesanto zrobili by to zapewne w ten sam sposób. Nie dołożył jednak do spostrzeżenia Lei tej celnej uwagi. Szersze gremium osób nigdy nie było wtajemniczane w prawdziwy sposób działania rodu, posługującego się dosyć często trucizną i sztyletem w celu torowanie sobie politycznej drogi na salonach Montpelliere. Dziedzic spojrzał z uznaniem na swoje rodzeństwo.

No proszę, w końcu obudziła się w niej żyłka naszego rodu...

- To celna uwaga siostrzyczko... Co więcej patrzę na miejsce zbrodni i tak zastanawiam się... Panie Brathez, jak ocenia pan szansę bezszelestnego zbliżenia się zabójcy na tym niemal odkrytym terenie? Biorąc pod uwagę, że ofiara była starym i zapewne zaprawionym w zasadzkach żołnierzem.

Abdel stanął ostentacyjnie w miejscu i w sposób w jaki domniemywał, że mógłby stać Benesanto tuż przed śmiercią.

- Doktorze, czy mógł tak stać? Chodzi mi o to czy medytując nie przybiera się jakiejś konkretnej pozy utrudniającej sięgnięcie po broń.

W myślach dziedzica pojawiło się jeszcze jedna wątpliwość kiedy usłyszał opowieść o pilnym uprzątnięciu krwi po morderstwie. Mianowicie, że nie było pewności że zbrodnia musiała mieć miejsca tutaj. Ciało mogło zostać dotransportowane, przez niepilnowaną bramę i porzucone. Nie chciał jednak się dzielić tą informacją, świadom że co inteligentniejsi członkowie jego świty już zapewne domyślili się drugie dna jego pytania.

Nie potrafił się również pozbyć wrażenia, że Benesanto zginął ponieważ chciał się podzielić czymś ze Szpitalnikiem. Wątpliwościami, wiedzą a może jakimś materialnym przedmiotem który być może posiadał przy sobie.



Pamiętać o powyższych uwagach w dalszych częściach śledztwa.
1. Gdzie zginął?
2. Dlaczego?
3. W jaki sposób? Czy nie podtruto go wcześniej
4. kwestia wątpliwych składników świętych olejów, czy technologia nie ma domieszki Wynaturzonych lub innych wątpliwych etycznie składników.
5. Na uwadze także sprawa mordu w odniesieniu do politycznych machinacji wewnątrz wysokich władz Anabaptystów.

Podejrzani:
1. Neva motyw: przypływ gniewu związany z dzieckiem
2. Syn motyw: przypływ gniewu związany ze sposobem 3. potraktowania np. matki
4. Furor - tuszowanie sprawy niemal pewne, motyw romans z Nevą
5. Brat Benesanto - motyw miłosny, brak zgody na mariaż,
6. Ojciec od olejów - motyw Benesanto odkrył dodatkowy składnik olejów, który budził wątpliwości.
7. Jahamedanie, bardzo wątpliwe.
8. Wynaturzeni, bardzo wątpliwe.

Do punktów 1-5 należy dopisać obowiązkowy jeden motyw zwiany ze schedą po miejscu w najwyższej radzie Anabaptystów, poza tym należ dopisać jednego gracza o którym nie wiemy, nazwijmy go X z takim samym zamysłem który może być sprawcą.

 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-05-2020, 16:07   #329
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

Doktor Carmino Ferro uważnie przyglądał się miejscu zbrodni, wodząc wzrokiem na podobieństwo Alpejczyka po wspornikach wież i po zewnętrznym murze rezerwuaru. Słysząc pytanie Angeline Lei odwrócił głowę w stronę szlachcianki i zerknął na nią ponad prostokątnymi szkłami okularów.

- Byłem w Lucatore wielokrotnie i nigdy nie widziałem tutaj specjalnej straży - oznajmił wskazując ręką na basen - Miejscowi okazują dość szacunku swym braciom w Krzyżu, by nie czerpać wody z trzeciego zbiornika. Nigdy też nikt nie był dość szalony, by próbować dokonać tu jakiegoś aktu świętokradztwa. Strażnicy miejscy i żołnierze kultu przechadzają się ulicami miasteczka oraz po murach. W pierwszym przypadku pilnują porządku i spokoju, w drugim to rutyna zapewniająca dobrą widoczność na okoliczne pola, na których i tak praktycznie nic się nie dzieje.

Angeline Lea podziękowała Szpitalnikowi wdzięcznym ruchem głowy, spojrzała raz jeszcze na perforowane wsporniki.

- Po co wspinać się nocami po kratownicach, skoro można tu zawsze wejść nie będąc przez nikogo widzianym czy kontrolowanym? - powiedziała ubiegając swym oczywistym pytaniem kilku rozmówców - Jeśli oczywiście zabójca był kimś z zewnątrz...

- To nader słuszna uwaga, wasza miłość - odparł z żywym zainteresowaniem czerwonokrzyżowiec - Od chwili przyjazdu do Lucatore słyszę opinie, jakoby zabójca przedostał się do miasta akweduktem. To bierze się zapewne z przeświadczenia miejscowych o tym, że mordercą był jehammedanin. Ten lud zdobi swe ciała tatuażami, które trudno ukryć, a które przechodnie bez trudu by rozpoznali. Jeśli zabójca wywodził się ze Świątyni Pasterza, najbezpieczniej byłoby mu wkraść się tutaj właśnie od strony akweduktu. Wszelako...

Czujny wzrok doktora pobiegł na sekundę ku stojącym w oddali anabaptystom.

- Wszelako nie można przecież wykluczyć, że za zabójstwem stoi faktycznie ktoś inni niż żądni zemsty po latach jehammedanie.
 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-05-2020, 13:12   #330
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację
Wodne wieże Lucatore, 1 lipca 2595

- Jestem bardziej niż ciekaw, co znajdą moi tropiciele jak zasugerował pan Barthez. Powiem szczerze, że sytuacja byłaby bardzo ciekawa gdyby się okazało, że zejście z akweduktu po wspornikach byłoby niemożliwe ze względu na stan jakościowy konstrukcji. - Powiedział konspiracyjnym tonem do doktora dziedzic. - ...to już bowiem wydaje się niemożliwe i przesądzone. Niemniej jednak chodzi mi tu głównie o te cztery drabiny serwisowe oraz to co znajduje się w kadzi ze zbiornika z którego spływa woda do świętej kadzi...

Dziedzic założył ręce za plecy zamyślając się na chwilę.

- Oczywiście... - ciągnął dalej Abdel - Nie omieszkamy zapytać strażników Benesanto czemuż to dopuścili się tak haniebnego niedopatrzenia. Ale musimy to czynić bardzo ostrożnie. Ktoś mógłby to poczytać za potwarz dla obecnej władzy a tego, jako ambasador chcieli byśmy uniknąć. Nie jesteśmy doktorze dość obeznani ze strukturami władzy Anabaptystów, przeto nie miejcie za złe mego następnego pytania. - Dziedzic uśmiechnął się uprzejmie i zniżył głos do szeptu. - Kto mógłby skorzystać na sytuacji wynikającej z wakatu na tak eksponowanym stanowisku, kto z miasta. Brat namiestnik? To chyba jego ludzie pilnują takich miejsc jak wodne wieże prawda?


Drugie pytanie będzie o olejarza z którym Benesanto robił święte oleje, co o nim sądzi doktor. Czy kiedykolwiek spotkał się olejami i jaki wpływ ma naukowo ich receptura. Co o recepturach myśli doktor. Czy Bnesanto je zażywał (święte oleje). Jaki one mają cel i komu są podawane?
Jak doktor ocenia ogólnie ostatnie relacje na poziomie Szpital Anabaptyści. Czy doktor byłby łaskawy zjeść za nami kolację?

 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172