Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2020, 07:12   #113
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Pierwszy słup świętego ognia zrobił, co trzeba, ale też nie do końca, gdyż nieumarły dopadł do niej i chlastnął ją po nodze swoim mieczem. Elora poczuła pieczenie i ból, gdy ostrze rozcięło skórę, na szczęście rana nie wyglądała na poważną. Wokół toczyła się walka i pozostali chyba dobrze sobie radzili, bo Amos przyszedł jej nawet z pomocą i jednym, potężnym ciosem swojego wielkiego miecza po prostu rozniósł w pył umarlaka, który ją zranił.
- Piękny cios - powiedziała z uznaniem do półgiganta i skinęła mu głową. - Dzięki!

Moment później na polu walki został już ostatni kościotrup, który nie był w stanie przeciwstawić się atakom Brana, Williego i samej kapłanki, która po raz kolejny skąpała przeciwnika w ogniu i niewiele z niego zostało. Elora spojrzała na swoją ranę, z której delikatnie sączyła się krew.
- A tak lubiłam te spodnie - westchnęła, po czym sięgnęła do plecaka i wygrzebała z niego kawałek jałowego materiału i bandaż, którym owinęła nogę. Mocniejszy ból czuła tylko przy napinaniu mięśni, więc stwierdziła, że póki co magiczne leczenie jej niepotrzebne.

Ale smoczy wojownik mógł potrzebować, bo też został ranny.
- Draugdin, potrzebujesz pomocy z raną? Mogę na to spojrzeć, jeśli chcesz?
- Będę wdzięczny. Odpracuję w polu. - Odparł mrugając okiem.
Odpowiedziała uśmiechem, podeszła do wojownika i spojrzała na rozciętą rękę.
- Ne per virtutem horum verborum et alia terra lita in vulneribus. - wypowiedziała słowa zaklęcia.

Po chwili oboje widzieli, jak krwawiąca rana na ramieniu smokowca samoistnie się zasklepia i została po niej jedynie delikatna, wąska kreska z zaschniętą krwią.
- Proszę bardzo, wszystko powinno być już dobrze. - Uśmiechnęła się szeroko do Draugdina.
Archie sprawdził jeszcze ołtarz i mogli ruszać dalej. Ponaglający ich w tej sprawie Meepo zaczynał ją powoli denerwować.


Korytarz i kolejna komnata były puste, ale przy następnych drzwiach Archie odkrył sprytnie zamontowaną pułapkę nad drzwiami, na którą Elora nawet nie zwróciła uwagi, skupiona bardziej na tym, że drzwi są uchylone. Doceniała, że mają w drużynie sprytnego i dociekliwego niziołka - gdyby nie on, prawdopdobnie przez dzwonek nad drzwiami zwaliłoby im się na głowę sporo wrogów. A tak Amos go unieszkodliwił i mogli zobaczyć, co znajduje się dalej.

Kapłanka skrzywiła się, gdy zobaczyła pokój, w którym porozrzucano metalowe kolce. Co więcej, za prowizorycznymi blankami na końcu znajdowało się pomieszczenie, w którym siedziały gobliny. Meepo jak zwykle wyrwał się ze swoim "planem" usunięcia kolcy, przez co mogli mieć tylko kłopoty.
- Nawet nie próbuj - syknęła do niego Elora. - My się tym zajmiemy.
Amos, Archie i Willie już rozmawiali nad najlepszym sposobem usunięcia przeszkód, więc kapłanka po prostu rozglądała się czujnie, trzymając kuszę w gotowości. Czekała, aż będzie możliwość przejścia dalej.

healing words: Draugdin odzyskuje 4 HP

 
Umbree jest offline