Kennick spojrzał na strażnika - nie było co się łudzić, że ich pojawienie się w obozowisku zostanie przeoczone. Wyglądało na to, że będzie trzeba dalej grać w ich grę.
- Szefa? A kim jest ten szef? Bo chyba nie ośmielasz się nazywać Tego, Który Widzi, po prostu szefem - zapytał z podejrzliwością strażnika.