Arvid przytaknął na słowa Wolfganga -Pierwsze co przyszło mi do głowy to jakoś zabezpieczyć się przez pszczołami. Niby w to nie wierzę, że owady mogą aż tak kąsać, ale z drugiej strony... nie chce tego sprawdzać na własnej skórze. Tylko co? Może jakiś gruby materiał, którym się owiniemy? Zostawimy tylko przestrzeń na oczy, żeby coś widzieć. Chyba, że masz lepszy pomysł?-
Mężczyzna dokończył również swój trunek, zapłacił karczmarce, a gdy dogonił Wolfganga powiedział -Zdamy się na twój nos. A jak od tej... Agathy?... nic się nie dowiemy to rozpytamy kolejną osobę z listy.-
Idąc wraz z towarzyszem na poszukiwanie zielarki, Arvid rozglądał się za jakimś materiałem, który mógłby stanowić ochronę przez żądłami pszczół.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |