Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2020, 07:56   #56
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Korytarz za drzwiami, jak i poprzednie pomieszczenie, został z pieczołowitością wyrzeźbiony w skale. Po zaledwie kilku metrach rozgałęział się, a obie drogi zaraz potem skręcały, uniemożliwiając zobaczenie końca którejkolwiek z nich. Wewnątrz dało się wyczuć mocny zapach stęchlizny, charakterystyczny dla rzadko odwiedzanych krypt. Na posadzce walały się stare, popękane i połamane kości – na szczęście nie emanowały one żadnymi aurami. Nekromancja ani mroczne wpływy nie zbezcześciły tych szczątków, tym zajęli się zapewne zwykli śmiertelnicy.

Kruk bez wahania odbił w lewo i pomknął ku znajdującym się na przeciwległym końcu korytarza drzwiom, mijając po drodze kolejną odnogę. Zaczął w nie stukać, jakby nagle postanowił zostać dzięciołem – dopiero po chwili Yutu dosłyszała się w tym pukaniu konkretnego rytmu. Zaraz po tym wszyscy usłyszeli przytłumiony, zachrypnięty głos dochodzący z zamkniętego pomieszczenia.
-Raster, to ty? Wiedziałem, że wrócisz! Udało ci się sprowadzić pomóc? – odpowiedzią na to było tryumfalne zakrakanie ptaka.
Przez następną chwilę zza drzwi słychać było hurgot odsuwanej barykady, po czym ktoś z trudem uchylił drewniane wrota, a w szczelinie pojawiła się blada, przerażona twarz młodzieńca z podkrążónymi ze zmęczenia oczami. Qarze wydał się dość podobny do karczmarza w Kassen.
- Bogom niech będą dzięki – wychrypiał chłopak z ulgą, a dopiero potem spojrzał na bohaterów, a oczy rozszerzyły mu się ze zdziwienia - Kim jesteście? – zapytał odruchowo, ale brakowało w tym pytaniu jakiejkolwiek podejrzliwości, a jedynie zaskoczenie.
 
Sindarin jest offline