Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2020, 16:52   #130
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
28 Martius 816.M41, Footfall

Flagowiec rodu Coraxów zatrzymał się przy wysięgnikach pirsu 712x/4, ostatnie sto kilometrów pokonując wyłącznie dzięki doskonale zaprogramowanej pracy silniczków manewrowych. Operacji dokowania towarzyszył ustawiczny zgiełk w eterze, generowany przez dwie rywalizujące ze sobą centrale kontroli lotów Przyczółka. Mając wolną rękę w podejmowaniu decyzji, Tytus Garlik obrał za miejsce postoju bliższą lokalizację, co nie spotkało się z przychylnymi reakcjami konkurencyjnej centrali.

Sytuacja ta wzbudziła kontrolowane zmieszanie na mostku Błysku, ponieważ kadra fregaty nawykła była do rygorystycznej dyscypliny lotów egzekwowanej we wszystkich stricte imperialnych stacjach orbitalnych. Dwie ewidentnie konkurujące ze sobą centra dawały przybyszom przedsmak pozornego chaosu dostrzegalny wszędzie w Foorfall.

Pół godziny po unieruchomieniu Tempesta za pomocą magnetycznych wysięgników przy pirsie w śluzach prowadzących do tuneli łącznikowych pojawiło się kilkudziesięciu przedstawicieli lokalnych gildii dokerskich. Przyzwyczajona do negocjacji pomiędzy mającymi różne cenniki gildiami Amelia de Vries stała się mimowolnym świadkiem czegoś, co na terytoium Imperium nie zdarzało się niemal wcale: zamiast przystąpić do cywilizowanej licytacji cen usług portowych, delegacje gildii rzuciły przeciwko sobie uzbrojone bojówki, które w przeciągu godziny zaciekłych walk na broń białą wyłoniły zwycięską frakcję. Noszący niegdyś ciemnozielone, a teraz mocno wypłowiałe uniformy pracownicy Ceramitowego Rdzenia usunęli z infrastruktury pirsu ciała zabitych i rannych konkurentów, a potem powitali z serdeczną wylewnością zabezpieczających śluzy żołnierzy arcymilitantki oferując rodowi Coraxów pośrednictwo we wszelkich transakcjach, jakich właściciele [i]Błysku[/b] by sobie życzyli.

Kiedy kadłub fregaty rozbrzmiewał coraz rzadszymi trzaskami płyt i wręg stabilizującego się poszycia, kanały komunikacyjne okrętu wypełniły się bezlikiem oficjalnych radiowych transmisji. Przybycie nowego dziedzica Kupieckiego Glejtu nie zostało przeoczone przez nikogo, toteż w ciągu następnych czterech godzin seneszal zasypany został pełnymi pompy zaproszeniami na spotkania zapoznawcze, biznesowe i towarzyskie wysyłane na mostek Błysku przez każdą liczącą się bądź zamierzającą się liczyć frakcję Przyczółka.

W stacji przebywało sześć jednostek wyposażonych w tranpondery innych kupieckich rodów. Dwa olbrzymie masowce Saulów musiały w opinii Garlika należeć do floty pokonującej regularnie Paszczę, dostarczającej materiały i surowce pochodzące z terytorium Imperium, a nieosiągalne w obrębie Ekspansji Koronusa. Gigantyczne ładownie statków klasy Orion mogły pomieścić milion ton ładunku i chociaż sprawiały wrażenie ociężałych wielorybów, Nadsternik potrafił sobie wyobrazić obrót finansowy generowany dzięki tak ogromnym transportom.

Lekki krążownik Astra Domina należał do rodu Armelanów i emitował w eterze sygnaturę okrętu flagowego dziedziczki Glejtu, Charlabelle Armelan, a to znaczyło, że mająca za sobą podobną karierę i doświadczenia, co Winter dziedziczka Gwarancji przebywała akuratnie w Przyczółku – lecz to nie ona piastowała obecnie funkcję honorowego regenta stacji.

Trzy ostatnie okręty Wolnej Floty latały pod jedną flagą – na holoprojektorze Garlika wszystkie oznakowane były białą czaszką umieszczoną ponad skrzyżowanymi mieczami z brązu. Dwie szybkie i zwrotne fregaty klasy Sword tkwiły przy pirsach obok kadłuba ciężkiego krążownika.

Raptorius Rex – flagowy okręt dynastii należącej dojednej z najbardziej podziwianych, pożądanych i znienawidzonych kobiet w Ekspansji Koronusa. Aspyce Chordy.

Christo Barca podejrzewał, że pierwsze dni pobytu w kosmicznym mieście wystawią na próbę jego opanowanie, nerwy i talent intryganta, ale nawet on nie był przygotowany na wiadomość wysłaną specjalnym kanałem komunikacyjnym prosto z mostka Raptoriusa Rexa.

Jej miłość pani Aspyce Chorda życzyła sobie spotkania z dziedziczką rodu Coraxów, w dogodnej dla Winter Corax porze i w stacjonarnej posiadłości Chordy będącej niczym innym jak ekskluzywnym segmentem pałacowym w głębi Przyczółka.

I mimo wzmiankowanej dogodności daty spotkania Christo Barca pojął, że ktoś taki jak Aspyce Chorda nie lubił zbyt długo czekać na realizację swoich życzeń.
 
Ketharian jest offline