Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2020, 00:34   #79
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Marduk przez chwilę przetrawiał niepokojące słowa Tomata, zaciskając pięść w irytacji.

-Dziękuje za ostrzeżenie, choć myślę że to jakieś bujdy z tą reedukacją, wiesz jak to jest z plotkami. Ale fakt, że Vegeta nie był zadowolony z wyników misji, która miałem z Raditzem, chociaż udało nam się zabezpieczyć opuszczoną saiyańską bazę. Jedyny problem był taki, że inna grupa była na miejscu przed nami, a co ciekawe była wśród nich Saiyanka...ale rozumiem, że informacje które uzyskaliśmy z bazy są jeszcze badane, więc nie wiemy jeszcze czy jest tam coś wartościowego, jak jest to może naszemu Księciu przejdzie złość….-Marduk wyrzucał z siebie słowa, zadowolony że choć trochę może się wygadać.

-Ale może faktycznie zgłoszę się na tę misję o której mówisz, wiesz o niej coś więcej? Na przykład gdzie lecimy i kto ma być przeciwnikiem?

Tomat wzruszył tylko ramionami.

- Nic poza plotkami, które same sobie przeczą. Ale to pewnie coś poważnego, skoro Vegeta wysyła Nappę, który normalnie nie odstępuje go na krok. A jeśli to coś poważnego, to szczegóły poznasz dopiero po dotarciu na miejsce. Swoją drogą to ciekawe, że zbierają ochotników zamiast po prostu wydać rozkaz.

-Faktycznie ciekawe, chyba zgłoszę się do Nappy. Nie ma co siedzieć na dupie, jak tyle dzieje się wokół, taka misja będzie pewnie lepsza od jakiegokolwiek treningu. Ty też planujesz dołączyć?

- Ja? W życiu! Mojej głowie chwilowo nie grozi oddzielenie od reszty ciała i na pewno nie zamierzam dobrowolnie zwiększać na to szans. Może gdybym wiedział o co w tym wszystkim chodzi.

-Hm, to może zgłoszę się do Nappy i wybadam sprawę, ktoś tu w końcu musi być odważnym Saiyańskim wojownikiem, co nie? -Marduk klepnął kolegę w plecy i oddalił się w poszukiwaniu Nappy. Tak naprawdę wcale nie palił się do niszczenia kolejnych planet i zabijania, co było codziennością we Frieza Force. Jednak jeśli miał być czymś więcej niż trybikiem w machinie wojny i zniszczenia, powinien zetrzeć złe wrażenie i jak najszybciej awansować, może wtedy będzie miał więcej w tym wszystkim do powiedzenia...

 
Lord Melkor jest offline