Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2020, 11:24   #16
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Agatha zamachała ręką jakby odganiała się od brzęczącej muchy.
- Nie bluźnij Wilrie. Nie nam sądzić, aby nas nie osądzono - fuknęła przy tym, co znaczyło, że robi się zdenerwowana.
- Prawdą jest jednak, że kara boska to żadne wyjaśnienie. Jak bogowie chcą kogoś pokarać częściej niż grom z jasnego nieba, zsyłają na niego burzę z piorunami.
Machnęła dwa razy ręką w powietrzu jakby chciała skierować ku sobie unoszący się napar. Najwyraźniej jakiś dziwaczny sposób na uspokojenie.
- Bogowie pomagają tym, którzy sami o siebie dbają, a siedzenie z założonymi rękami to żaden sposób na rozwiązywanie problemów. Potrzeba pomocy z zewnątrz i zbadania sprawy. Żadne pszczoły się tak nie zachowują, więc pewnie i nie uspokoją się same. Rację masz Wilrie, że to może być wzrastający chaos. Co sądzisz Gerwaino? - ostatnie słowa wypowiedziała z dużo większym szacunkiem.

- Cóż ten dzieciak opowiada? - zainteresowała się nagle chłopcem w oczekiwaniu na odpowiedź? Kto go nauczył takich słów? Gdzieś to słyszałam?
Zaiste, z całej wioski może Gerwaina byłaby w stanie użyć słowa “ponury”, ale tego nie robiła, żeby nie wyglądać na dziwaka, co miastową mową imponici ludziom stela. Miejscowi byli smutni, albo wściekli, ewentualnie szukali kogoś komu można by dać w mordę. Agahta, która przez czas jakiś tułała się po dużym mieście nawykła trochę do miejskiej mowy oraz górnolotnych kazań, ale i dla niej było to dziwaczne. Chłopak więc albo był palcem bożym dotknięty, albo podsłuchał czyjeś gadania. Tylko czyje, skoro w okolicy sami swoi byli? Chyba że elf…

Podeszła do chłopaka, uśmiechnęła się przyjaźnie i pokiwała głową:
- Mów - szepnęła wsłuchując się w słowa.

W jej cichej i spokojnej wiosce zaczynały się dziać niespotykane dziwy.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline