Marcus jeszcze chwilę przyglądał się przeciwnikowi nim wyprostował się i opuścił dłonie wzdłuż ciała. Nie miał jednak zamiaru ich podnosić. - Will, Ricardo wchodzimy. Nie ma póki co z nimi dyskutować. - rzekł i wzruszył ramionami i obróciwszy się ruszył niespiesznie ku kontenerowi. No cóż, wdepnęli w niezłe szambo i niestety nie mieli w tej chwili wiele do powiedzenia. Trzy dni w więzieniu a potem wypuszczenie na wolność, o ile oczywiście gospodarze nie zmienią zdania. - Nie zapomnijcie o żarciu przez te trzy dni. Cwaniaczki. - zmiana nagła w uporu na uległość była jasnym sygnałem, że tamci mają przewagę i poddaje się ich "woli". W rzeczywistości jednak planował zdobyć więcej trochę informacji, nawet będąc zamkniętym skoro nie mieli zamiaru wypuszczać ich z enklawy.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |