14-05-2020, 12:56
|
#138 |
Administrator | Do uszu Brana dolatywały tylko fragmenty rozmowy z drowką, ale i z nich można było się domyślić, o co chodzi - że w zamian za pewne usługi drowka zostanie wypuszczona z klatki.
W to zaklinacz się nie wtrącał.
Nie do końca wierzył Shinrze, ale po co miał to mówić? On by ją uwolnił i odesłał na powierzchnię, skoro jednak Shinra aż tak przypadła Elorze do gustu...
Nie jego cyrk, nie jego klauni.
- Bran - przedstawił się, gdy nie-do-końca-drowka wyszła z więzienia.
Czy należało drowkę dozbroić? To było kolejne pytanie, na które Bran nie potrafił odpowiedzieć. Z jednej strony oddanie jej mieczy było rozsądne, bo drowka mogła ich wspomóc w walce, z drugiej zaś... Kto mógł zagwarantować, że w krytycznej sytuacji krew drowów nie przeważy, że Shinra nie zmieni frontu i krótkie miecze nie wylądują w plecach tych, co ją uwolnili? Meepo był bezbronny i jakoś żył.
- A co jest za tamtymi drzwiami? - spytał, pokazując drzwi znajdujące się na wprost tych, którymi tu przyszli. |
| |