Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2020, 16:07   #150
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Kapłanka nie ufała półdrowce i przez grube sito przesiewała każde jej słowo, choć oczywiście mogła się co do niej mylić. Na razie jednak należało zachować ostrożność, chociaż panowie dość szybko przeszli do luźnych rozmów. No cóż, niektórym mężczyznom wystarczał tylko widok zgrabnej kobiety a już opuszczali gardę, na szczęście nie wszyscy tacy byli. Elora nie komentowała słów Shinry, po prostu z kuszą w gotowości ruszyła za Archiem.

Minęli kolejne, zawalone różnymi gratami pomieszczenie i weszli do komnaty, w której dym utrudniał nieco widoczność. Meepo jak zwykle miał swoje pomysły i chciał dostać się przez drzwi na ścianie do następnego pokoju. Shinra odradzała, twierdząc, że idąc prosto trafią tam, gdzie chcą się dostać, ale mały kobold nie poddawał się w swoich próbach przekonania ich, więc Archie otworzył drzwi i weszli do środka.

I tutaj nastąpił ten moment, gdy Elora otworzyła usta z wrażenia, widząc białego smoka siedzącego za stołem. Nigdy wcześniej nie miała okazji ujrzeć tych legendarnych stworzeń i choć ten nie należał do dużych osobników, to i tak robił wrażenie. Zwłaszcza estetyczne, gdyż był po prostu piękny. I najwyraźniej pamiętliwy, bo gdy tylko Meepo ruszył do niego z kajdanami, skończył ciśnięty na ścianę i pewnie martwy. Calcryx nie zaatakował ich jednak, rozmawiając w dziwnie brzmiącym języku z Draugdinem, a potem on i Bran również powiedzieli swoje.

Elora rozważała opcje. Skoro smoczątko ich nie zaatakowało, mogło albo nie chcieć szukać z nimi zwady, bądź ze względu na Draugdina, który był przecież smokowcem. Calcryx wywalczył sobie wolność, a Meepo znów chciał mu ją odebrać i skończył, jak skończył. Czy w dalszej perspektywie spotkania się z szalonym druidem Belakiem, jego minionami i wampirycznym drzewem był sens walczyć ze smokiem, który chciał mieć tylko spokój i wolność? Nie było sensu. Nie wszyscy w drużynie jednak tak to widzieli.

- Powiedz Calcryxowi, że jest wolny i przynajmniej z mojej strony nie spotka go nic złego, o ile on również nagle nie zaatakuje - spojrzała na Brana, który chwilowo miał zostać jej tłumaczem. Potem spojrzała na pozostałą część drużyny. - Powinniśmy ruszać dalej, Meepo już raczej nie pomożemy, a mamy tutaj coś jeszcze do zrobienia i zabijanie smoka nie jest naszym celem. Nie szukajmy na siłę kłopotów tam, gdzie możemy ich uniknąć.

Niewiele wiedziała o smokach, słyszała też, że niektóre z nich są złe, ale Calcryx nic im nie zrobił, więc rzucanie się na niego z orężem było w jej ocenie głupotą. A jeśli podrośnie i rzeczywiście zacznie uprzykrzać życie terenom, na których się zadomowi? Wtedy na pewno znajdzie się jakaś grupka szaleńców, która za odpowiednią zapłatę wyruszy go zgładzić. Teraz musieli skupić się na swoim zadaniu.
 
Umbree jest offline