15-05-2020, 20:14
|
#219 |
Kapitan Sci-Fi | Woods, rozejrzawszy się wcześniej dookoła, schował rewolwer do kabury, po czym zapiął płaszcz pod samą szyję, a jego kołnierz postawił, by lepiej osłonić twarz od mroźnego wiatru. Ręce schował do kieszeni. Powolnym krokiem podszedł do burty i spojrzał w dół. Nie zobaczył niczego prócz ciemnych wód norweskiego fiordu.
- Albo wyrzucił truchło zwierza za burtę, żebyśmy nie mogli go zabezpieczyć - zwrócił się bezpośrednio do Noemie - albo czekała tu na niego szalupa. Tak czy siak, tego stwora więcej nie zobaczymy. Przynajmniej na pokładzie tego statku.
Kaszlnął cicho, by ukryć syknięcie bólu. Noga coraz bardziej mu doskwierała. Panujące wokół zimno z pewnością nie wpływało na nią kojąco.
- Proponuję rozejrzeć się wokół czy nie znajdziemy jakichś śladów. Może zamoczył podeszwę w krwi czy coś. Jeśli nic nie znajdziemy to lepiej wracać do tej klatki. Przynajmniej jedną sprawę doprowadzimy do końca. |
| |