17-05-2020, 09:54
|
#159 |
Administrator | Wyjść z sytuacji było kilka.
Mogli zapomnieć o Calcryxie i iść dalej.
Mogli wrócić tu po "wizycie" u druida.
Mogli zablokować wejście do siedziby Calcryxa i (później) powiedzieć koboldom, gdzie znajdą "swojego" smoczka.
Zapewne mogli zrobić jeszcze kilka rzeczy, o jakich Bran nie pomyślał, ale jego kompani wybrali najszybsze i najgłupsze (zdaniem Brana) rozwiązanie.
Zaklinacz nie popierał idei ataku (przynajmniej w tym momencie) i nie chodziło wcale o smoczka.
A nuż któryś z kompanów zostałby ciężko ranny? Co stałoby się z ich misją?
- Nie uogólniaj - powiedział, idąc w ślady Shinry. |
| |