Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2020, 12:46   #116
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Walka z nieumarłą zmorą poszła dużo szybciej i lepiej niż czarodziej przypuszczał. Co prawda nieumarli byli żołnierzami niemalże doskonałymi. Nie czyli strachu, a nawet sami go rozsiewali, nie czuli zmęczenia i mogli maszerować bez ustanku całymi tygodniami, gdyby była tak potrzeba i bez żadnego zająknięcia wykonywali rozkazy swoich panów. Tak było w wypadku większości szkieletów czy ożywionych zwłok, zwanych zombi. Z bardziej rozumnymi umarlakami sprawa miała się już inaczej, bardzo różnie, ale rzadko zdarzało się spotkać jakieś potężne widmo czy ducha, który byłby wrażliwy tylko na magiczne moce. Większość można było usiekać zwykłą stalą. Tak, jak w przypadku wypaczonego ciała Rebecki.
Wyglądała groźnie i pewnie dla wielu początkowych poszukiwaczy przygód spotkanie z nią byłoby ostatnim, czego by doświadczyli, jednak dla tak zaprawionej w boju drużyny nie stanowiła większego bojowego wyzwania.

Dzieckiem Hildebrand przejmować się nie chciał. Dobrze wiedział, że kapłan zajmie się nim. Ich zadaniem było tylko, by szła z nimi. Nie było to miejsce dla dziecka, ale skoro już się napatoczyła...

Na kapłana odprawiającego rytuał czarodziej patrzył z zainteresowaniem. Wiedział, że nieliczni kapłani, choć sami tego nie świadomi, potrafili splatać magię i formować je w czary, które nazywali cudami. Oczywiście sami nigdy by się nie przyznali, że to ta sama moc, którą wykorzystują czarodzieje do swoich zaklęć, ale - stety lub niestety - tak było. Dużo wskazywało na to, że ojciec Weiss również należy do tej małej grupki. Dla kapłanów, którzy rzucali czary było sporą ochroną, że mało kto wiedział o prawdziwej naturze ich źródła mocy. Lud uważał takie rzeczy za prawdziwe cuda i w sumie było w tym sporo racji, bo ludzcy kapłani dzięki swojej potężnej wierze splatali magię i wcale nie potrzebowali do magicznych inkantacji. Był to widok na swój sposób niesamowity.

Kiedy Becker spostrzegł płaczkę na dachu, od razu pomyślał o tym samym co młoda Greta.Przytakując od razu wziął się do realizacji planu.
- Niech osoba dzierżąca magiczne ostrze będzie blisko. Nie wiem na jak długo bariera poradzi sobie z płaczką. I lepiej wszyscy trzymajmy się blisko. - Powiedział splatając przy tym wiatry magii.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline