20-05-2020, 17:05
|
#66 |
| - No już nie przesadzajmy z tym "szaleńcem", ale ta sekta faktycznie brzmi podejrzanie. - Przytaknął Daniel, dalej słuchając pomysłu Jane. - Że wchodzić tam w środku dnia? A cieć? W nocy to pewnie mógłby spać albo co... - Zamyślił się. - Twój informator jest pewny? - Samego Daniela zdziwiło, że nie odrzucił z miejsca pomysłu włamania się do muzeum. - Zresztą, którędy? Drzwiami raczej nie. Piwnica, gdzie zrzuca się węgiel na zime? Albo co... Tylko, że jest dzień. - Kończąc mówił ciszej i wolniej, jakby właśnie wpadł na jakiś pomysł. - A jakbyś wróciła do głównych drzwi, udając, że musisz skorzystać z łazienki? Niby zamknięte, ale kto by odmówił? Przed chwilą byłaś gościem. Wtedy zobaczyłaś gdzie dokładnie jest cieciówka i uchyliła okno w łazience? O ile nie ma krat albo czego. Brzmi to jak jakieś szaleństwo. -
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
| |