Odpis 45: Poświęcenie część 1 Jerzy, Diana:
Rozpoczęliście swoje rytuały. Jeżeli będziecie je kontynuować to zamkniecie Bramy. Jerzy Bramę A, a Diana Bramę C. Jerzy (i Diana i Chudy):
Ciężko było ci zbliżyć się do Bramy A. Odłamki wirowały na tyle szybko, że tworzyły złudzenie śmigła helikoptera. I do tego co jakiś czas znikały, aby pojawić się z pełną siłą chwilę później. [Jerzy - Siła 1 - 6 - Sukces] Nigdy nie byłeś typem atlety, ale jakimś cudem skutecznie omijałeś "śmigło". Byłeś już zmęczony całą dzisiejszą nocą. Pomimo okoliczności z odwagą przystąpiłeś do wykreślenia wzorów zamknięcia Bramy, a nieopodal Diana z upiornie płonącą głową rozpoczęła swój rytuał. Chudy (i Diana i Jerzy):
Przeładowałeś swoją broń, a następnie pokropiłeś Sebastiana święconą wodą. Tym razem ona zadziałała. Całą noc na nikogo nie działała, a tym razem udało się. Na krótką chwilę wyraz twarzy Sebastiana zmienił się. Wokół niego - podobnie jak wokół Bramy A - wciąż krążyły odłamki (metalu, betonu, fluorescencyjnej krwi i kawałków zwłok), ale jego wzrok z przerażeniem podążył za tymi lewitującymi przedmiotami. Ostatecznie zatrzymał się na tobie.
- Typie. Jeżeli zamknięcie wyrwę po lewej... - zdajesz sobie sprawę, że "wyrwa po lewej" to Brama A - ... to demon wydostanie się z Groty i zamieni świat w piekło. Kontroluję demona. Wejdę w wyrwę i zabiorę ze sobą demona. Musisz zmazać to co blokuje mi wejście do pomieszczenia. - wskazał na znaki stworzone wcześniej przez Dianę na framudze. Z doświadczenia wiesz, że wystarczy nogą zmazać choć jeden znak na podłodze. Diana:
[Wiedza 4 - 2, 4, 3, 6 - Sukces] Ciecz, którą oblał cię Norbert nie wypaliła się pomimo upływu czasu. Jeżeli odejdziesz od Bramy C to odczujesz ból, a to może też oznaczać, że go odczujesz po zamknięciu Bramy C. Najlepiej byłoby się umyć. Natalia:
Osoba wyglądająca jak Karamba przystanął przed drzwiami. Uchyliłaś, a on nie zaatakował. Za tobą byli Żur i Darski. Trzymałaś Karambę na muszce i zadałaś kilka pytań. Tamten odpowiedział:
- Nie wiem jak to zrobiła. Wokół Groty są trawiaste równiny, na których kręcą się dusze zmarłych. Właściwie wszystkie, które widziałem - włącznie ze mną - jak ćmy do światła podążały do budynku, ale nikt nie mógł przekroczyć granicę. Diana przyleciała z budynku i wszyscy prosiliśmy ją o pomoc i pociągnęła mnie. Znalazłem się w tym niewielkim korytarzyku, no tam, gdzie wasz kolega Glan wszedł i zginął. Wszystko mnie bolało, ale przeczołgałem się do drzwi. Chciałem pomóc, ale demon zaatakował. Odskoczyłem do tyłu zamykając za sobą drzwi bunkra - aż nadpaliły się od siły ataku, a to przecież właz bunkra... Lola była na trawiastej równinie razem z resztą... nie wiem jak Diana mnie wyciągnęła, nie wiem jak można wyciągać ludzi z równiny... tam jest strasznie ciemno. I zimno.
Wyglądało na to, że jeżeli chcesz spróbować uratować Lolę to musiałabyś się udać na granicę pomiędzy "ziemią Groty" (obejmującej parking, część ulicy, no i sąsiedni dom, w którym teraz znajdowałaś się) i tam poszukać, ale jak? Tego nie wiedziałaś. Spojrzałaś na zegar. Jeżeli Darski nie kłamał o zbawiennej godzinie 6 to ona pojawi się niedługo. Miałaś jeszcze jednak trochę czasu.
Ostatnio edytowane przez Anonim : 21-05-2020 o 19:48.
|