Mniej pierdolenia, więcej działania. Tak przedstawiał się plan Karla na najbliższe kilka minut, kiedy pozostawił kwestię gadania, truposzczakiem Arlofem Oliwii, którą jak każdą nawianą babę postawiła na nogi twarda ręka. Stare powiedzenie znajomego Karla, niejakiego Freunda, który mienił się być prawdziwym znawcą niewieścich serc a który skończył marnie powieszony za zabójstwo jednej ze swoich lubych brzmiało: "Z kobietą jak z koniem. Mocniej ściśniesz to pojedzie gdze trzeba"