Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2020, 14:19   #231
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Northside, 4 listopada 2021, 02:25

Młody Azjata wyglądał naprawdę kiepsko, chociaż Clarens miewał już okazje oglądać bardziej pokiereszowanych ludzi – tyle, że znakomita ich większość była w trakcie tych oględzin martwa bądź dogorywała, a ustrojony świątecznymi lampkami młodzieniec wciąż jeszcze całkiem dobrze się trzymał.

Szok wywołany oryginalnym powitaniem przez czarnego dewianta – zwącego się Abrahamem – szybko Białasowi minął, zastąpiony zawodową ciekawością. Grubas zgrał dane z bufora biomonitora rannego, zmierzył mu ciśnienie, a potem w miarę delikatnie zdjął skrywający dolną część twarzy opatrunek.

- Dobrze to nie wygląda – burknął widząc zdeformowaną szczękę i krwawiące rany po wybitych brutalnie zębach. Skrzywiony i spłaszczony nos oraz opuchnięte oczy Azjaty dopełniały obrazu nędzy i rozpaczy, w kalkulacjach Clarensa ulegającego transformacji w sowitą gotówkę.

- Po pierwsze, trzeba będzie raz jeszcze oczyścić wszystkie skaleczenia, żeby zminimalizować ryzyko infekcji. Potem zrobię zdjęcia rentgenowskie szczęki, aparat mam przy sobie. Jeśli w środku zostały jakieś okruchy zębów, korzenie, to trzeba je będzie usunąć do końca. Zrobiłbym mu atrapę uzębienia za pomocą drukarki 3-D, ale jeśli o ceny chodzi, to szeroki temat. W pełni realistyczne zęby z powłoką ceramiczną to będzie jakieś tysiąc, półtora tysiąca. Nie wiem, czy was na to stać, a z góry uprzedzam, nie bawię się w lombard z cudzymi nerkami. Od biedy ewentualnie mógłbym mu pobrać oczy, jeśli nie są mu one absolutnie niezbędne w najbliższym czasie, ale jak powiedziałem, nie prowadzę lombardu, od razu odsprzedaję gałki dalej jak się trafi jakiś klient.

Pogrążony w narkotycznym transie Lee coś tam chyba zrozumiał z prowadzonej między medykami rozmowy, bo jęczał i mamrotał przez dłuższą chwilę, zanim Clarens nie uśpił go niewielką dawką pavulonu.

- Nasze fundusze mają pewne ograniczenia – odparł ostrożnym tonem Dick – Jakieś alternatywy cenowe?

- Zacznę od najniższej półki – kiwnął głową Białas siadając na krawędzi łóżka i rozglądając się z ledwie trzymaną na wodzy fascynacją po pokoju – Złożenie kości, zadrutowanie szczęki i wypełnienie ran żelem o trwałej konsystencji, jakieś trzy stówy. Będzie mógł jakoś tam gadać, ale karmienie zalecałbym albo kroplówką albo sondą prosto do żołądka. Zaletą jest to, że możecie poczekać z rekonstrukcją twarzy, dopóki nie nazbieracie kasy. Drutowanie plus protezy to sześć do siedmiu stów za zęby z taniego plastiku albo lekkiego metalu. Jak wygląda taki uśmiech, nie muszę chyba koledze po fachu wyjaśniać. Za osiem, dziewięć stów mógłbym mu zrobić coś porządnego, żeby laski nie uciekały na jego widok.

Clarens urwał na chwilę, spojrzał na Arthura krytycznym wzrokiem.

- Jest jeszcze jedna opcja, bardzo tania w porównaniu z klasycznymi. Chińczycy importują do Stanów dużo zwierzęcych zębów za grosze, na rynek fetyszystów, zoofilów i transów zwierzęcych. Coraz więcej ludzi coś takiego sobie wstawia, żeby mieć oryginalny styl. Mam w zapasie zestaw końskich, dostałem go w za darmo w promocji, w naturalnym zółtym zabarwieniu. Jakby chciał takie, zejdę po zera po kosztach, bo szukam chętnego, który chciałby to na sobie przetestować. Taki interes z obopólnym zyskiem. Pół tysiąca i cena nie podlega negocjacjom.
 
Ketharian jest offline