2CV
Ellen kiwnęła głową
-Tak, najlepiej by było jakbyś ruszył z tym najszybciej jak możesz, pomyśl też o tym co zrobić we wnętrzu może warto jakiś generator i narzędzia wpakowac? - odpowiedziała Cosmo
-Alice, myślę że dzisiaj nie ma już sensu z wyjazdem, więc szykuj się na jutro rano, weź ze dwie trzy osoby, najlepiej sama wybierz kto ci pasuje. Sam! - Zawołała do oddalającej się Ortegi -
dasz radę na jutro kilka tych płyt przygotować?
Ortega mruknęła coś w odpowiedzi
Skończyliście oględziny miejsca wykolejenia, Sam zabrała kilka dodatkowych kafli i pokrywy od jednej z wykolejonych lokomotyw po czym pojechaliście po niedźwiedzia. Z ulgą skryliście się w cień drzew. Krew wokół truchła roiła się od mrówek które wdrapywały wam się na ubrania kiedy Hawk oporządzala niedzwiedzia. Dodawało to dodatkowych nieprzyjemności do i tak nielekkiej roboty.
Potem wróciliście do rzeki opłukać się i pojechaliście do obozowiska
Cosmo Praktycznie od razu przesiadł się do Internationala, Sam została zaś udała się do warsztatu
Andrew i Rob zagłebili się w las a
Dave został w samochodzie kładąc jeden ze zdobycznych karabinów pod ręką, wzrok wracał do normy ale zdecydowanie powoli, wsłuchiwał się w odgłos ptaków, który po chwili został zakłócony przez odgłos strzałów po dłuższym wsłuchaniu się stwierdził że nie brzmi to jak cokolwiek z broni jego kumpli a chwile po strzale najczęściej słychać uderzenie pocisku o jakiś metalowy cel co sugerowałoby że ktoś właśnie zamienia amunicje w doświadczenie.
Andrew i Rob ostrożnie ruszyliście przez las, którego suche podszycie nie ułatwiało skradania się. Ostrożnie poszliście w kierunku budynku na mapie, kiedy zbliżaliście się do skraju lasu zauważyliście sylwetkę budynku i usłyszeliście strzały, przypadliscie do ziemi za najbliższymi drzewami ale zauważyliście że kilku strzelców ćwiczy strzelanie celując do ustawionych na wraku samochodu puszek i butelek a także jakiegoś “kroczącego” celu który przewracał się po każdym strzale. Podeszliście bliżej kiedy Andrew zahaczył o potykacz z żyłki i rozległ się wyraźny trzask, szybko obejrzeliście się za źródłem hałasu i zauważyliście
pułapkę na myszy z ramieniem które właśnie przytrzasnęło światło chemiczne które właśnie zaczęło się z wolna rozjarzac