24-05-2020, 16:10
|
#198 |
|
Znów spudłowała i wkurzyła się na siebie, bo ostatnimi czasy coś nie mogła dobrze przycelować. Gdyby jej się to udało, możliwe, że wyłączyła by Gałęzistego z walki a tak ten zdołał się odgryźć Branowi za podpalenie i trafił go swoimi drzewnymi szpikulcami.
Elora nie zamierzała już kombinować - odrzuciła kuszę i widząc wstającego z tronu wodza, który samym swoim wyglądem zdradzał, że do najłatwiejszych przeciwników nie będzie należał, sięgnęła po sprawdzony czar, który miał mocno przysmażyć hobgoblina. - To dla ciebie, Helmie! - krzyknęła, po czym wymówiła szybko słowa zaklęcia i wycelowała dłonią w stronę przeciwnika. Po magicznej manifestacji miała zamiar wycofać się w stronę drzwi, którymi tu przyszli i pozwolić działać Amosowi, który również ruszył na przywódcę goblinów.
|
| |