24-05-2020, 17:21
|
#237 |
| Sidney położył Mustanga pod poduszką, chcąc mieć broń jak najbardziej przy sobie. Było to naprawdę fajna spluwa, dochodziła trzecia w nocy i nie marzył o niczym innym niż śnie. Ten początkowo nie nadchodził, tyle spraw i przemocy dotarły do niego w ostatnim czasie uderzając jak młotek w czaszkę. Postarał jednak się zrelaksować i wrzucić na wstrzymanie. Złapał jeszcze raz Mustanga, otworzył okno i zaczął dla zabawy celować w jakiś pijaków, którzy jeszcze toczyli się o zmroku. Oczywiście nie strzelał, chciał po prostu przyzwyczaić się do nowego uzbrojenia. Potem wypalił ostatniego papierosa i nie wiedząc nawet kiedy usnął jak zabity.
|
| |