Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2020, 11:45   #201
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Potężny skok Amosa nie spotkał się z praktycznie żadną odpowiedzią hobgoblina. Półgigant nie czuł oporu gdy ostrze cięło bezwiedne ciało. Wylądował bezpiecznie, nisko na nogach odruchowo osłaniając się mieczem przed możliwym atakiem, ale ten nie nastąpił. Z żądzą mordu odwrócił się lustrując towarzyszących magów. Który z nich pozbawił go godnego przeciwnika? Wywinął mimowolnie młynek mieczem strzepując krew i kreśląc jasny krąg w powietrzu, gdy palącymi niebiańskim ogniem oczami przechodził pomiędzy drużyną.
- TY! - wydyszał patrząc na drobnego Williego. - ZABIJĘ CIĘ! - Oczy zwarły się w małe szparki, grymas złości wymalował się brodatej twarzy siwego wojownika. Dyszał próbując okiełznać chęć rozerwania gnoma na drobne kawałeczki. Kłykcie zbielały od zaciskania dłoni na rękojeści. W końcu dyszenie przeszło w głębokie oddychanie, blask w oczach i na ostrzu zblakł i po chwili zgasł. Amos splunął w przepaść dzielącą go od czarodzieja, po czym odwrócił się nie mówiąc słowa. Wziął ostatni głęboki oddech i skupił się na martwym ciele hobgoblina. Pierwsze co rzuciło się w oczy to pierścień, który pasował do opisu ich pracodawczyni. Ukląkł przy ciele i bezceremonialnie zdjął go wyłamując przy okazji martwy palec ze stawu.
- Połowa zadania zrobiona. - mruknął do stojącej obok Elory. Pobieżnie przeszukał ciało sprawdzając, czy nie znajdzie czegoś przydatnego. Do kosztowności dobierał się bard, więc nie spodziewał się nie wiadomo jakich
skarbów, ale pancerz, broń, czy inne przydatne w walce przedmioty.

Gdy skończył wstał oddalając się od paskudnej dziury. Nadal był zły na to, że nikt na tym poziomie nie stanowił godnego wyzwania. Ani młody smok, ani tym bardziej uśpiony przywódca hobgoblinów.
 
psionik jest offline