Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2020, 17:11   #93
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Kelsan wraz z resztą członków załogi czołgał się niczym Bruce Willis w 'szklanej pułapce' w szybie wentylacyjnym, aż dziw że nikt nie usłyszał robota, który przemykał się razem z nimi. Draug szedł jako pierwszy, a tuż za nim robot, rudy mężczyzna szedł jaki ostatni. Kapitan wyjął kratkę wentylacyjną i mógł się rozejrzeć za potencjalną dalszą drogą. Wyszli na zewnątrz mogli spokojnie zejść na dół. Nie było żywej duszy w tym pokoju co oznaczało, że na razie byli bezpieczni. Kelsan szedł z tyłu obserwując otoczenie raz po raz obejrzał się czy nikt ich nie śledził. Przeszli dalej w ciszy. Choć może nie w ciszy, bo cały czas słyszał swój oddech, który odbijał się od jego hełmu. Trochę przytłoczył go widok tych wskaźników w hełmie, ale szybko obczaił co i jak. Znaleźli się przed dużymi drzwiami, które niejako mogły km zdradzić co się za nimi kryło. Tempest zauważył dwóch żołnierzy, którzy najwyraźniej strzegli tego pomieszczenia.

Nas jest trzech, ich jest dwóch. Na co czekamy? - pomyślał mężczyzna i obejrzał się. Potem dostał wiadomość napisaną przez kapitana. Szybko załatwi to robot. Byli gotowi by wejść do środka. Kelsan zabezpieczał tyły.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline