Arthurowi chwile zajęło przyswojenie wszystkich informacji, które przekazał mu Abraham cieszył się, że w sumie wszystko z nim dobrze i będą nowe zęby, ale i tak się czuł jak trup. Słysząc połajanki czarnego Lee skrzywił swoją pół szczerbatą mordę a twarz, która wyraźnie tęskniła za rozumem z powodu nadmiaru różnego rodzaju leków podejmowała niezbyt udane próby wyrażenia irytacji.
Po chwili pisania czegoś na komórce rozległ się z niej elektroniczny głos:
- Wiesz, co jest w tobie najgorsze Dick? Prawdziwy chuj z ciebie, bo za każdym razem jak mam się ochotę na ciebie zirytować to przypominam sobie, że ratujesz mi dupę i w sumie to masz trochę racji ha-ha -ha - Śmiech był oczywiście bez wyrazu.
- Patrzysz na to wszystko Ahistorycznie. Nie miałem tych informacji, które mam teraz. A co byłoby jakbym zostawił samochód a ty byś w środku wykrwawiał się na śmierć? Co może miałem was zdradzić? Może miałem być jebaną taksówką dla jebanego Korpa? Pozwolić żeby was zgarnęły gliny i posadziły za wielokrotne morderstwo?! Ja upewniłem się, że była droga ucieczki wy nie sprzedaliście mnie na podroby jak dla mnie układ działa - Westchnął zirytowany bp ściągnięty program text to speech był naprawdę chujowy a jego mechaniczny ton irytujący.
Podszedł do Sida i podał mu pogniecioną i lekko zakrwawioną paczkę papierosów Red Apple była prawie pełna a ta marka miała sporo prawdziwej krajanki tytoniowej
- Trzymaj ja znów rzucam muszę zadbać o dziurawe płuca odpłata z nawiązką za tamtego porannego fajka - Rozległo się z głośnika komórki a Lee bardzo słabo klepnął dandysa po ramieniu tym przyjacielskim gestem zastępując uśmiech, którego obecnie nie był zbyt pewien...
Chwile wstukiwał w komórkę kolejną porcje tekstu jakby się nad czymś namyślał:
- Co do tego cholernego neseser najchętniej bym yo wypierdolił... Kupcie mi z mojej doli o ile coś mi się należy? Jeżeli jestem zadłużony po leczeniu to też spox... W każdym razie kupcie w lombardzie dwie mikrofalę da się z tego zbudować prosty zagłuszać... Dwie, bo pierwszą pewnie spierdolę... Szczerze? Wolałbym poczekać z grzebaniem w Korpo Kompie aż się poczuje lepiej, ale zrobię, co się da. Potrzebuje też tych wlepek nikotynowo - kofeinowych "Boom N Bust" jakby co doliczcie mi do długów - Poprosił.
Następnie ruszył do kuchni, bo bardzo potrzebował coś zrobić z rękami nie chciał czekać na zamówienie Dickinsona. Wyciągnął z szafy stary, pancake mix dolał sporą ilość kefiru na granicy przeterminowania i wymieszawszy wszystko ze sobą spróbował zrobić naleśnika.
Nie dodał jednak żadnego tłuszczu na patelnie, nie dał sobie pomóc a że umysł i ciało były jeszcze obolałe wyszła mu z tego nadpalona nieforemna paciają była jednak ciepła i zrobił ją sam, więc mu smakowała próbował poczęstować resztę swoim "dziełem " kulinarnym, ale wątpił czy znajdzie chętnych.
Gdy posilił się nieco wydobył od Sida adres kontaktowy tego całego Latynosa i przesłał mu na
InstaKillu fotki udanych Dialungów we wzory ArtDeco z wiadomością:
Cytat:
Jeżeli na poważnie myślisz o tej serii spluw streetware to mogę ci wygrawerować ze dwa tuziny tego typu wzorków w ramach wdzięczności za usługę taki bonus jak ciasteczka i kawa dla pielęgniarki
|